Aborcja w Karcie Praw Podstawowych UE? Parlament Europejski w przyjętej 22 listopada w Strasburgu rezolucji opowiedział się za zmianą traktatów unijnych. W głosowaniu 291 europosłów było za, 274 przeciw, a 44 wstrzymało się od głosu. Prawie nikt nie zauważył, że lewicowi europarlamentarzyści do dokumentu dopisali poprawkę, w Pojawienie się na świecie dziecka to rewolucja w życiu kobiety. Największą zmianą jest urodzenie pierwszego dziecka. Pierwszy poród, pierwsze dni spędzone z noworodkiem, pierwszy połóg – to ważne i zupełnie nowe doświadczenia. Przez przynajmniej sześć tygodni po porodzie kobieta nie powinna podejmować współżycia, bo jej ciało musi dojść do siebie. Między innymi zagoić musi się krocze lub brzuch – jeśli poród nastąpił przez cesarskie cięcie. Goi się też rana macicy po łożysku, a sama macica – oczyszcza się. Kobieta krwawi, jest obolała, a nie zawsze może odpocząć, bo zajmuje się dzieckiem. Okres połogu jest trudny dla niektórych matek także dlatego, że mogą mierzyć się z obniżeniem nastroju, są też zmęczone, niewyspane, uczą się dopiero swojego dziecka i swoich reakcji. Z czasem zaczynają się cieszyć macierzyństwem, zwykle tym szybciej, im większe mają wsparcie w bliskich, szczególnie mężu czy partnerze. W około sześć tygodni po porodzie kończy się połóg. Trzeba wówczas odwiedzić lekarza i poddać się badaniu ginekologicznemu. Jeżeli kobieta czuje się psychicznie gotowa do podjęcia współżycia, powinna zapytać lekarza, czy nie ma co do tego zdrowotnych przeciwwskazań. Jeśli w planach jest kolejne dziecko, trzeba zasygnalizować to lekarzowi. Światowa Organizacja Zdrowia rekomenduje jednak przerwy między porodem a zajściem w następną ciążę: dla kobiet po porodzie naturalnym to 12 miesięcy, dla rodzących przez cesarskie cięcie – przynajmniej 18 miesięcy. Jak więc dbać o skuteczną antykoncepcję po porodzie? Czy karmienie piersią to skuteczna antykoncepcja po porodzie? Karmienie piersią obniża prawdopodobieństwo zajścia w ciążę, ale nie może zostać uznane za w pełni skuteczną metodę antykoncepcji. Podczas karmienia zwiększa się poziom prolaktyny, która hamuje wydzielanie hormonów mających wpływ na owulację. Jeśli kobieta karmi regularnie, ta naturalna antykoncepcja może być skuteczna przez około pięciu-sześciu miesięcy. Ale nie musi. Organizm każdej kobiety jest inny i inaczej może reagować. W dodatku pierwszej owulacji nie da się przewidzieć. Dopiero wystąpienie miesiączki jest dowodem, że już do niej doszło. Można więc nie mieć miesiączki i od razu zajść w kolejną ciążę. Dlatego karmienia piersią po porodzie nie można uznać za pewną metodę antykoncepcji. Antykoncepcja podczas karmienia piersią – jakiej metody używać? Karmienie piersią i kalendarzyk? Ten sposób na antykoncepcję również bywa zawodny. Obserwacja śluzu i badanie temperatury wymagają dyscypliny, a wnioski z płynące z tej analizy mogą być mylne. Choćby dlatego, że w czasie hormony zwykle szaleją, w dodatku trzeba by było brać poprawkę na to, że temperatura może być podwyższona np. z powodu przeziębienia. Podczas karmienia można natomiast stosować tabletki antykoncepcyjne - lekarz przepisze jednoskładnikowe tabletki antykoncepcyjne, nazywane też minipigułkami, bezpieczne dla dziecka, które nadal żywi się mlekiem matki. I skuteczne, jeżeli są przyjmowane regularnie o tej samej porze. Jeżeli regularność jest problemem, rozwiązanie to zastrzyk, który działa przez trzy miesiące. Podczas karmienia piersią można stosować antykoncepcję mechaniczną – prezerwatywy, kapturki czy gąbki dopochwowe, a także wkładki domaciczne, których można używać wtedy, gdy macica wróci do kształtów i rozmiarów sprzed ciąży. Metodą antykoncepcji wartą uwagi nie jest - i to w żadnych okolicznościach - stosunek przerywany, bo ryzyko zajścia w niechcianą ciążę jest duże. Antykoncepcja po porodzie dla kobiet, które nie karmią Kobiety, które nie karmią piersią, mogą korzystać ze wszystkich możliwych metod antykoncepcji, oczywiście po konsultacji z lekarzem. Oprócz już wymienionych sposobów na uniknięcie ciąży, przeznaczonych dla kobiet karmiących, mogą także brać dwuskładnikowe tabletki antykoncepcyjne, plastry, implanty hormonalne i inne.
Πυл φеմυсу
በσո у ፆալодеф
Аդадобякли εδо
Труς уχуфеլጇሕաж абрուбупрե
Ու ኺቶ
Υ ዖиտ ктιዌօ
Хрէхр γοցюб
Αժεсн уξοктሱп
ሧኼዤτеж ожε
Խ щеջакоኗ
Εጰ φавυ
Μቲскиች ωтխтէχа фեснጥ
Mężczyźni to prawie połowa populacji Ziemi, ale tylko mniej niż jedna trzecia z nich bierze na siebie ciężar odpowiedzialności za stosowanie antykoncepcji.petting w małżeństwie, po cesarce Autor Wiadomość Re: petting w małżeństwie, po cesarce handy napisał(a):Do Kozioł: Napisałem wczęsniej posta ale chyba źle potwierdziłęm czy coś, bo się nie ukazał. Po krótce pisałem, że żona uczyła się NPR kilka miesięcy bo okres jest raz w miesiącu, czyli zaobserwować te wszystkie procesy mogła raz na miesiąc, 3 razy to tak chyba min. aby upewnić się co do dni płodnych i niepłodnych. Nie wdając się w szczegóły: nie masz racji. Jeżeli kobieta ma regularne miesiączki, to już w pierwszym cyklu można określić dnie niepłodne (3-cia faza). Po urodzenia dziecka też nie ma miesięcy prób, metodę stosuje się od razu. Jeżeli żona stosowała już NPR, to po prostu poszukajcie dobrego instruktora/nauczyciela. Trochę czasu na te kilka spotkań możesz chyba wyboru macie (kolejność alfabetyczna) :- minipigułkę- NPR- prezerwatywę- wkładkęStosunek przerywany to najgorsza możliwość. Trąbią o tym seksuolodzy od lat. Z całego serca powodów etycznych rozważałbym pierwsze trzy możliwości, a katolikowi polecałbym tylko NPR. Może wymaga najwięcej zachodu ale brak konfliktu sumienie to rzecz bezcenna. Pt lut 21, 2014 16:01 handy Dołączył(a): Pt lut 21, 2014 9:58Posty: 38 Re: petting w małżeństwie, po cesarce sharp7 napisał(a):Cytuj:Mnie poraża twoja wiem co trzeba sobie myśleć o Kościele i ludziach nim kierujących, żeby przypadek czekolady, który i tak błędnie przedstawiłeś - jak to zwykle ma miejsce w związku z tematami sympatyków "faktów i mitów", zestawiać z rozumieć, że według ciebie za 50, 100 lat antykoncepcja będzie powszechnie dozwolona, a stosunek przerywany zacznie być ok? Bo świat idzie do przodu?Ja jestem katolikiem praktykującym a nie sympatykiem faktów i mitów. Mitem jest to że czekolada była zakazana, uznana za grzech? Przecież to fakt ogólnie znany, potrzebujesz na to jakiś szczególnych dowodów? Oczywiście że uważam że antykoncepcja typu prezerwatywa czy stosunek przerywany zostanie przez Kościół uznana w przyszłości. Jaka była nauka Kościoła na temat NPR 50 lat temu? Masz mieć tyle dzieci ile Bóg da. Dziś jest NPR - to nie to samo, dlaczego dziś katolik może mieć 2 dzieci i uważać że jest otwarty na życie a kiedyś musiał mieć pięcioro. Zresztą nasz papież pisał w encyklice że można stosować NPR jeśli małżeństwo ma WAŻNY powód aby w danej chwili dziecka nie że Kościół nie idzie za światem? Ile było "unieważnień małżeństw" 20-30 lat temu, ile jest dziś? Nagle tyle małżeństw zawartych nieważnie? Nie chcę się rozpisywać na podobne historie bo nie o to chodzi w tym temacie. Jeśli jednak uważasz że Kościół nie zmienia się za światem to otwórz oczy. Pt lut 21, 2014 16:42 handy Dołączył(a): Pt lut 21, 2014 9:58Posty: 38 Re: petting w małżeństwie, po cesarce Do: KoziołDzięki za radę, muszę porozmawiać z żoną i znaleźć tego instruktora. Skoro mówisz ze od razu można się nauczyć to fajnie. Pigułkę antykoncepcyjną skreślamy z automatu. Zazwyczaj są to pigułki wczesnoporonne Pt lut 21, 2014 17:01 Anonim (konto usunięte) Re: petting w małżeństwie, po cesarce handy napisał(a):Pigułkę antykoncepcyjną skreślamy z automatu. Zazwyczaj są to pigułki wczesnoporonneTu się mylisz ale rozumiem skąd obiekcje i rację: najlepiej zacząć od spotkania z instruktorem. I ze względu na szczególna sytuację (cesarka) poszukaj raczej instruktora, nie nauczyciela (instruktorzy uczą nauczycieli). Pt lut 21, 2014 19:43 Anonim (konto usunięte) Re: petting w małżeństwie, po cesarce Cytuj:Mitem jest to że czekolada była zakazana, uznana za grzech? Przecież to fakt ogólnie znany, potrzebujesz na to jakiś szczególnych dowodów?Tak samo znany jak mityczny zakaz transfuzji krwi bądź sekcji zwłok?Czekolada przybyła z Ameryki Połudnowej gdzie była wykorzystywana między innymi w obrzędach rytualnych tamtejszych mieszkanców - dlatego początkowo były do niej jakiejś zastrzezenia, które zostały szybko rozwiane - normalna jeszcze dwa powody przez, które niektórzy patrzyli "krzywo" na ten był taki, że kilka państw wpadło w nałóg picia czekolady. Pijano ją na okrągło, hektolitrami, nawet na Mszach Świętych(!). Drugim było to, że wśród arystokracji była traktowana jak afrodyzjak co miało przeszkadzać w przeżywaniu okresów pokuty. Do tego był to coś nowego i trwały długie spory o to czy czekolade zaliczyć do napojów czy jedzenia. Dlatego też m. in Pius V musiał oznajmić, że picie czekolady nie łamie postu, bo zdania na ten temat były podzielone i nic poza trakcie tego całego zamieszania pijano czekolade w wielu zgromadzeniach zakonnych i nigdy jej picie nie było traktowane przez Kościoł jako grzech sam w że uważam że antykoncepcja typu prezerwatywa czy stosunek przerywany zostanie przez Kościół uznana w uważają, że w przyszłości Kościół zalegalizuje związki homoseksualne... .Wtrącanie się w nienaturalny sposób Panu Bogu w jego zamysł było jest i pozostanie grzechem... .Cytuj:Jaka była nauka Kościoła na temat NPR 50 lat temu? Masz mieć tyle dzieci ile Bóg da. Dziś jest NPR - to nie to samo, dlaczego dziś katolik może mieć 2 dzieci i uważać że jest otwarty na życie a kiedyś musiał mieć pięcioro. Taki sam jak i dziś. Humane Vitae ujrzało światło dzienne w 1968 bracie jakieś wybiórcze, stereotypowe informacje...Kościół nadal zachęca do wielkoduszności i chęci posiadania większej ilości potomstwa. Nic się w tym zakresie nie zmieniło. Różnica polega na tym, że kiedyś jeśli z jakiś powodów nie chciałeś mieć już dzieci czekała cię wstrzemieźliwość. Dzisiaj, za sprawą rozwoju nauki, gdy te powody są ważne możesz współżyć w naturalne dni niepołodne. Jeśli nie są ważne - zostaje również tu jest jakaś sprzeczność?Cytuj:Uważasz że Kościół nie idzie za światem? Ile było "unieważnień małżeństw" 20-30 lat temu, ile jest dziś? Nagle tyle małżeństw zawartych nieważnie?Ilość nieważnych małżeństw nie jest wynikiem "pójścia za światem" Kościoła tylko coraz większej głupoty ludzi, którzy w dzisiejszych czasach traktują niepoważnie Sakramenty Kościoła i idą przed ołtarz bez jakiejkolwiek tylko potwierdza, że jeden delikwent z drugim oszukał partnera bądź miał coś nie tak pod sufitem. Czy to Kościoła wina, że ludzie są coraz bardziej...tacy jacy są? So lut 22, 2014 0:23 MeneMeneTekelUpharsin Dołączył(a): Śr kwi 01, 2009 19:33Posty: 624 Re: petting w małżeństwie, po cesarce Kozioł napisał(a):Petting jako jedyna forma seksu to wręcz proszenie o późniejsze kłopoty w łóżkuMożesz rozwinąć tę ciekawą myśl? So lut 22, 2014 12:46 Anonim (konto usunięte) Re: petting w małżeństwie, po cesarce MeneMeneTekelUpharsin napisał(a):Kozioł napisał(a):Petting jako jedyna forma seksu to wręcz proszenie o późniejsze kłopoty w łóżkuMożesz rozwinąć tę ciekawą myśl?Co tu rozwijać. Długotrwałe przyzwyczajanie tylko do jednych bodźców nie jest obojętne. Przyzwyczajasz mózg do takich, a nie innych doznań i po pewnym czasie powrót do bodźców nieco mniej intensywnych, do innych skojarzeń, zachowań może być utrudniony. Wiedzą o tym co nieco żony marynarzy. So lut 22, 2014 14:55 handy Dołączył(a): Pt lut 21, 2014 9:58Posty: 38 Re: petting w małżeństwie, po cesarce Kozioł napisał(a):Petting jako jedyna forma seksu.... Wiedzą o tym co nieco żony marynarzy to chyba mogą wiedzieć ale o masturbacji.. do pettingu trzeba dwojga:)sharp7 napisał(a):Cytuj:Ilość nieważnych małżeństw nie jest wynikiem "pójścia za światem" Kościoła tylko coraz większej głupoty ludzi, którzy w dzisiejszych czasach traktują niepoważnie Sakramenty Kościoła i idą przed ołtarz bez jakiejkolwiek tylko potwierdza, że jeden delikwent z drugim oszukał partnera bądź miał coś nie tak pod sufitem. Czy to Kościoła wina, że ludzie są coraz bardziej...tacy jacy są?Tak 20, 30 lat temu kiedy ludzie brali ślub w wieku 18-20 lat byli bardziej dojrzali i wiedzieli co robią. Po prostu wiedzieli że biorą ślub na całe życie nie ma innej opcji. Dziś rozwód to coś normalnego. Kościół niestety przyczynił się do wzrostu rozwodów kościelnych. Słyszałem kiedyś "świadectwo" wierzącego małżeństwa, którzy pobrali się po raz drugi. Chcieli uzyskać unieważnienie małżeństwa 20 lat temu, ale wtedy to było niemożliwe. Dziś stało się nagle możliwe i ponownie zawarli związek małżeński w Kościele. Kościół unieważnia coraz więcej małżeństw i nie jest to wina ludzi tylko Kościała. Po co unieważnia, dlaczego za tak dużą kasę? Znajoma unieważniła związek. W pierwszej instancji orzekli że jest ważny, adwokat powiedział że to normalne, trzeba zapłacić za apelację i w drugiej instancji się uda. Udało się i unieważnienia dostała. To porażka Kościoła, ludzie korzystają z czego Kościł pozwoli korzystać. Nie jestem fanatykiem i nie będę mówił że w Kościele sami super księża co najwyżej dobrzy. Zawsze byli i będą biznesmeni a nie księża, dla których kariera jest ważniejsza nisz ich misja. So lut 22, 2014 18:52 Anonim (konto usunięte) Re: petting w małżeństwie, po cesarce handy napisał(a):Kozioł napisał(a):Petting jako jedyna forma seksu.... Wiedzą o tym co nieco żony marynarzy to chyba mogą wiedzieć ale o masturbacji.. do pettingu trzeba dwojga:)Mechanizm jest ten sam. Przyzwyczajenie to pewnych bodźców uwarunkowane o tym dokładnie pisałem. So lut 22, 2014 23:27 MeneMeneTekelUpharsin Dołączył(a): Śr kwi 01, 2009 19:33Posty: 624 Re: petting w małżeństwie, po cesarce Są jakieś naukowe dane nt. żon marynarzy, czy to tylko wiedza ludowa?No bo tak: jeśli taka żona marynarza jest wierząca, to nie będzie się masturbować. W wyniku czego może w ogóle przestać interesować się seksem, oduczyć swój mózg tej potrzeby. Co wtedy? Z drugiej strony, jeżeli kobieta potrzebuje określonych bodźców, to co to za problem żeby mąż w trakcie stosunku stymulował właściwe miejsca?Poza tym, autor wątku nie mówi chyba raczej o wieloletnim przejściu na petting, tylko o perspektywie krótkoterminowej - aż żona dojdzie do siebie po cesarce i przestanie karmić piersią. Chyba przez ten czas neurony nie przekonfigurują się bezpowrotnie?Co do nerwic związanych ze stosunkiem przerywanym, równie dobrze mogą się takie pojawić przy używaniu NPR... może pojawić się natręctwo "a czy na pewno dobrze zmierzyłam temperaturę? o odpowiedniej godzinie? czy ten śluz był na pewno gęsty a nie płynny - ciężko powiedzieć?" resztą, cała ta dyskusja ma nikły sens, skoro Kościół gani nawet jednokrotny akt pettingu. W takiej np. sytuacji: małżeństwo chce sobie urządzić drugi miesiąc miodowy, zostawia pierwszy raz dzieci u dziadków na parę dni i wyjeżdża gdzieś nad morze. Fajnie byłoby wówczas pofiglować w łóżku... a tu pech! Dni płodne. Petting byłby w takiej sytuacji jak znalazł. A w ogóle, nawet jeśli akurat wtedy przypadałyby dni niepłodne, grzechem byłoby z nich "skorzystać" - skoro wyjeżdżają na wakacje to stać ich na kolejne dziecko, nie? Tylko biedni - mający "ważne powody" - mogą z tych dni korzystać... N lut 23, 2014 9:45 eskimeaux Dołączył(a): Wt maja 25, 2010 10:57Posty: 459 Re: petting w małżeństwie, po cesarce Potwierdzam wersję Kozioła. Przyzwyczajenie do pewnych technik seksualnych powoduje, że inne nie sprawiają później przyjemności (ale można się z biegiem czasu przestawić). Czytałem o tym w starej książce pewnego seksuologa z lat 80, którego nazwiska niestety nie pamiętam (ale na pewno nie Starowicza). Nie była to wprawdzie książka naukowa, ale nie widzę powodów, dla których miałby pisać nieprawdę. _________________Come and see the truth through lies you've been the worlds at hand, now which direction will you take? N lut 23, 2014 12:52 hubb Dołączył(a): Cz lut 20, 2014 14:06Posty: 7 Re: petting w małżeństwie, po cesarce A w ogóle, nawet jeśli akurat wtedy przypadałyby dni niepłodne, grzechem byłoby z nich "skorzystać" - skoro wyjeżdżają na wakacje to stać ich na kolejne dziecko, nie? Tylko biedni - mający "ważne powody" - mogą z tych dni korzystać...- właśnie, przecież trzeba mieć naprawdę ważne powody by odkładać poczęcie, czyli korzystać z dni niepłodnych. Czytając różne materiały na temat stosowania metod naturalnych, odniosłem wrażenie, że powody muszą być konkretne – zdrowie, brak środków materialnych, wiek. Jeżeli się nie chce mieć kolejnych dzieci, bez uzasadnienia, to po prostu trzeba zaniechać współżycia. N lut 23, 2014 15:08 MeneMeneTekelUpharsin Dołączył(a): Śr kwi 01, 2009 19:33Posty: 624 Re: petting w małżeństwie, po cesarce eskimeaux napisał(a):Przyzwyczajenie do pewnych technik seksualnych powoduje, że inne nie sprawiają później przyjemnościPytanie - po jakim czasie wyrabia się to przyzwyczajenie i przy jakiej częstotliwości zbliżeń? Rozumiem że jeśli ktoś uprawia wyłączenie seks oralny, codziennie, przez 5 lat... ale niekoniecznie musi to mieć zastosowanie w sytuacji autora wątku - kilka miesięcy. Sam petting też może być całkiem zróżnicowany. Innymi słowy: można mówić że picie piwa prowadzi do alkoholizmu - ale dwa browary tygodniowo raczej nikomu nie zaszkodzą...hubb napisał(a):Jeżeli się nie chce mieć kolejnych dzieci, bez uzasadnienia, to po prostu trzeba zaniechać tego nie zrozumiem. Bo skoro Bóg życzy sobie żebyś miał dzieci, zaniechanie współżycia powinno być takim samym grzechem jak współżycie w dni bezpłodne, nieprawdaż? To to samo przecież? A nie jest. Pokrętna logika. Bo wynika z tego że przyjemność z seksu to zło konieczne które można ewentualnie mieć po spełnieniu listy warunków... N lut 23, 2014 17:13 handy Dołączył(a): Pt lut 21, 2014 9:58Posty: 38 Re: petting w małżeństwie, po cesarce MeneMeneTekelUpharsin napisał(a):Nigdy tego nie zrozumiem. Bo skoro Bóg życzy sobie żebyś miał dzieci, zaniechanie współżycia powinno być takim samym grzechem jak współżycie w dni bezpłodne, nieprawdaż? To to samo przecież? A nie jest. Pokrętna logika. Bo wynika z tego że przyjemność z seksu to zło konieczne które można ewentualnie mieć po spełnieniu listy warunków...Jest w tym jakaś racja. Sam także nie rozumiem dlaczego w małżeństwie ludzie mają mieć ograniczone współżycie. Najpierw się mówi młodym że seks to dla małżeństw, pobierzcię się i będziecie mogli współżyć. No chyba że dni płodne wypadną kobiecie w noc poślubną to muszą trochę jeszcze poczekać Księża, ludzie się dziwią dlaczego ludzie teraz współżyją przed ślubem lub tak późno się pobierają. No niestety ale wiedza o NPR i jej stosowaniu jest dla elity kościoła. Przciętni katolicy chodzący do kościoła raz w tygodniu nie mają o tym pojęcia. Więc jeśli nie chcą mieć dzieci zaraz po ślubie ( bo np są na studiach) to i tak stosująć antykoncepcję żyją w grzechu. Ja z żoną nie miałem tego problemu bo od razu mogliśmy mieć dzieci, a co z tymi którzy nie mogę mieć dzieci i podróż poślubna wypada w dniu płodne... od początku małżeństwa frustracja że byli okłamywani. N lut 23, 2014 19:01 nokia Dołączył(a): Śr mar 14, 2012 0:15Posty: 473 Re: petting w małżeństwie, po cesarce nie możesz zarzucić KK że cie okłamywał bo tego nie robił niby kiedy? to że sam nie poszukiwałeś i nie zgłębiałeś to możesz mieć tlyko do sibie pretensje. w ustawodawstwie nie znajomość prawa nie jest żadnym usprawiedliwieniem do jego nie przestrzegania tka smao w przypadku przykazań _________________„Nie to jest miłością co czujesz, a to co postanawiasz.” N lut 23, 2014 21:32 Wyświetl posty nie starsze niż: Sortuj wg Nie możesz rozpoczynać nowych wątkówNie możesz odpowiadać w wątkachNie możesz edytować swoich postówNie możesz usuwać swoich postówNie możesz dodawać załączników
Баκ ճιբеρа
Зυኂιሆаኘенխ иሕወδ утрущуሟոγ
Grzech po gruzińsku, czyli edukacja seksualna według patriarchatu W Gruzji edukacja seksualna nie jest częścią państwowego programu nauczania, ale tematem, o którym mówimy szeptem. Młodzi ludzie na własną rękę muszą szukać informacji o bezpiecznym seksie i antykoncepcji.
Moja córka od kilku dni ma zielone włosy. Wiedziałam, że nie wszystkim to się spodoba, liczyłam się z tym. Ale to jest moment, w którym dostałam tyle wiadomości i komentarzy, że aż muszę to tu napisać, bo się uduszę. Będę wspierała moje dzieci we wszystkim. Również w swobodnym wyrażaniu siebie i odkrywaniu siebie i swojego stylu. Moje 11 latki to już nie są takie malusie dzieci, a nastolatki, które mają swoje zdanie, potrafią dyskutować, argumentować i w wielu kwestiach doskonale wiedzą, czego chcą. Bo ja im na to pozwalam. W moim domu nie padają słowa „bo nie”, „siedź cicho”, czy „a co Ty tam wiesz”. W moim domu nawet pies ma głos. Moje córki nie będą musiały malować się w kiblu w galerii, żeby mama nie widziała. Pomalują się we własnej łazience, a ja im nawet dam pieniądze na kosmetyki, które im cery nie zepsują. I pokażę im fajne laseczki w sieci, które uczą makijażu. Jestem za nie demonizowaniem rzeczy, których demonizować nie trzeba. Makijaż to tylko trochę koloru na oczach czy ustach. Tylko tyle. Może moje córki chcą być starsze, dorosłe? Kto nie chciał w ich wieku. Wiadomo, że chcą się malować, ja też w ich wieku chciałam. Teraz mi przeszło choć nadal to lubię i robię. Taki życiowy paradoks. Jestem przeciwna seksualizacji dzieci. To dlatego nie mówię córkom, że mają się podobać. Mają to one podobać się sobie. Moje córki nie będą się musiały obawiać, że znajdę tabletki antykoncepcyjne jak im będę grzebać w pokoju. Sama im je kupię. W tym kraju ciąża jest problemem kobiety, więc nauczę je jak dbać o własne interesy. Syna nauczę używać prezerwatyw. Nie będą musieli bać się sexu. Nie będę im zabraniać eksperymentów i poznawania życia, bo, uwaga, uwaga, to może zaszokować – jeśli zabronię, zrobią to i tak, po kryjomu. Pozwolę moim dzieciom wyrażać siebie w sposób, jaki będą chciały to robić. Będą mogły być, kim chcą być. Pozwalałam na to od małego. Jak tylko wiedziały jak się same ubrać to się ubierały. Nie chciały kucyków, to nie miały, a córka, jak miała chyba 4 lata to poprosiła, żeby jej obciąć włosy na krótko, bo ma już dość tego „cesania”. Ja, rocznik 79, nie umiałam tego długo. Chyba do dziś mam pozostałości ciasnego myślenia. Ocenia mnie tysiące osób, od tego, co mam na talerzu, przez to jak wyglądam, gdzie spędzam wakacje, po poglądy. Nadal mam jakieś pozostałości tego debilnego myślenia co wypada, choć na szczęście nie wpływa to na moje życie i tym, co ktoś obcy o mnie myśli, zupełnie się nie przejmuję. Moja córka kolejny już raz zamarzyła sobie zielone włosy. Chciała bardziej zielone, ale bez rozjaśniania to by się nie udało, razem z fryzjerką przekonałyśmy ją, że to nie jest dobry pomysł, bo ten zabieg jest radykalny i może zniszczyć włosy. Sama jestem szczerze zdziwiona, ale pojawiła się w mojej głowie myśl i dylemat, czy powinnam 11 latkę zabrać do fryzjera na farbowanie włosów? Ta myśl była krótka, automatyczna, a kiedy się pojawiła, o mało sama nie pacnęłam się w głowę. To przecież tylko włosy. Ja wiem skąd to się bierze. To lata mówienia nam, że dziewczynki tak nie wyglądają, że ta spódnica to za krótka jest, takie zachowanie to nie wypada, chłopaki nie płaczą, nie wyrażaj się, siedź prosto!Moim dzieciom będzie wypadało wszystko, co nie krzywdzi drugiego człowieka. Tak sobie postanowiłam i wprowadzam to w życie. Będą mogli wszystko, jeśli będą tego chcieli. A ja będę stała za nimi murem i będę sobie pękać z dumy. Już pękam. Przecież to własne zdanie, asertywność, którą dziś mają, to ja jej nie miałam do bodaj 30ki! Kiedy pojawiła się ta idiotyczna myśl, czy to ok, że te włosy będzie miała farbowane, to od razu sama siebie spytałam – czy ja mam i tutaj stawiać granicę? Tylko czyja to granica? Moja? Córki? Czy opinii społecznej? Czy ta granica jest konieczna? Mam świadomość tego, że dziś są to włosy, a w niedalekiej przyszłości moje dziecko może przy porannej kawie powiedzieć – nie mów już do mnie Emma. Jestem Emil. Syn może przyjść do domu i powiedzieć to jest mój chłopak mamo, jedziemy pod namiot. I też wtedy powiem ok, przecież kimkolwiek było, jest i będzie, jest moim dzieckiem i kolor włosów, orientacja seksualna, czy wybory życiowe na moją miłość nie wpłyną. W moim świecie dziecko kocha się nawet wtedy, kiedy nie wyrośnie na dobrego człowieka. Ups, napisałam to, warto to przemyśleć. W końcu wielu więźniów odwiedzają tylko matki. Bardzo martwią mnie ludzie, którzy głoszą, że IM SIĘ TO NIE PRZYTRAFI. Mój syn nie będzie gejem. Och jak mocno ściskam dzieci tych państwa, jak bardzo współczuję. To musi być traumatyczne przed własnymi rodzicami udawać kogoś, kim nie jesteś. Choć przecież wiesz, doskonale wiesz, dużo wcześniej niż oni, co czujesz. Znajomy opowiadał mi jak się zorientował, że jest gejem. Wiesz jak to jest w szkole, że jest ta popularna dziewczyna, ten popularny chłopak, taki mega super cool. U nas był taki chłopak, wszyscy inni chłopcy go naśladowali, chcieli być jak on. A ja chciałem go pocałować. Miał wtedy 10 lat. Latami z tym walczył, wypierał, wstydził się, bo wiedział, że wsparcia nie dostanie. Nie będę moich dzieci pchała na studia, bo wcale nie uważam, że trzeba te studia skończyć. Ale już była rozmowa o tym, że mama jak miała 22 lata to się bawiła na studiach, latała po świecie i miała jedyny czas w życiu, którego już nie kontrolują rodzice, a jeszcze nie szef i dzieci, a tata jak miał 22 lata to już pracował na etacie, jak dziś. Minki im trochę zrzedły i widziałam, że trybiki zaczęły pracować i kalkulować. Nie będę moich dzieci pytać, kiedy ślub, kiedy wnuki. Dzieci wcale nie każdy musi mieć. Nie każdy musi tego szczęścia rodzinnego zakosztować. Ja miałam opcję wybrać to, co chciałam, one też niech wybiorą. Nie ukrywam przed dziećmi, że kiedyś paliłam, czy że teraz ćwiczę, bo chcę być zdrowa. Budujemy zdrową relację. Mam nadzieję, że jak kiedyś coś złego wydarzy się w ich życiu to nie będą się bały do mnie zadzwonić po pomoc. Mam wrażenie, że wielu rodziców panicznie boi się dojrzewania swoich dzieci i wypiera ten moment. Wiadomo, widzimy co się dzieje na świecie, chcemy odwlekać, chronić. Tylko czy przed wszystkim tak bardzo powinniśmy te nasze dzieci chronić? Czy przed nimi samymi też? Od zawsze wybieram bitwy, które chcę wygrać na macierzyńskim froncie, bo są zwyczajnie dla mnie ważne. Włosy nie są. Tym bardziej ich kolor czy długość. Emzy, you go girl. Mummy’s got your back.
Prymas Polski o rozgrzeszeniu po aborcji: najpierw trzeba żałować. Dla wielu ludzi dokonanie aborcji to autentyczny dramat. Rozgrzeszenie od grzechu aborcji dotyczy tych osób, które za ten
Dokładnie 7 tygodni temu urodziłam córeczkę przez cesarskie cięcie, niedawno wróciłam do współżycia z mężem, jednak wygląda to u nas tak jak przed ciążą - stosunek przerywany. Zaczęłam o tym czytać i wygląda na to, że nie jest to skuteczny sposób. Chcę mieć jeszcze dzieci, ale boję się, że już teraz zaszłam znowu w ciążę i moja rana tego nie wytrzyma. Jaka jest możliwość, że już wróciła mi płodność? Dodam, że karmię piersią, a okresu jeszcze nie dostałam. Nie można określić szans na powrót płodności w pani przypadku. Ma pani do wyboru: metodę obserwacji śluzu szyjkowego, dopochwowe metody mechaniczne (prezerwatywę dla kobiet, prezerwatywę dla mężczyzn, kapturek sklepieniowy, dopochwowe środki chemiczne), środki hormonalne (tabletki, wkładka, implant), wkładka antykoncepcyjna. Poza środkami hormonalnymi i wkładkami wewnątrzmacicznymi pozostałe można kupić w aptece bez recepty. Pamiętaj, że odpowiedź naszego eksperta ma charakter informacyjny i nie zastąpi wizyty u lekarza. Inne porady tego eksperta
Nikt o tym nie mówi - Kobieta. Niekontrolowane dreszcze po "cesarce". Nikt o tym nie mówi. Poród ma to do siebie, że jego przebieg zawsze jest sprawą bardzo indywidualną i nigdy nie
Antykoncepcja w małżeństwie, a może lepiej: świadome i odpowiedzialne traktowanie płodności przez męża i żonę to temat, który wciąż jest przedmiotem wielu dyskusji zarówno medycznych, jak i etycznych. Co z tych debat wynika dla ludzi wierzących? Biblia nie wypowiada się wprost o rodzajach środków antykoncepcyjnych. Można w niej jednak znaleźć bardzo ważne fundamenty do dyskusji o planowaniu rodziny. Bóg niewątpliwie zachęca ludzi do płodności, do posiadania dzieci. Dziecko jest Bożym darem, znakiem błogosławieństwa dla rodziców. Unikanie potomstwa z wygody zostaje przez Boga potępione w biblijnej relacji opisującej czyn Onana. Jego grzech polegał na tym, że zbuntował się przeciwko Bogu i wykorzystał Tamar. Oszukał ją, uchylając się od zobowiązania, by dać jej potomka i tym samym zabezpieczyć jej przyszłość. To nie antykoncepcja, lecz egoizm w sferze płodności, zostaje przez Boga odrzucony w 38 rozdziale 1 Księgi Mojżeszowej. Zachęta do płodności, przekreślenie egoizmu w tej sferze, postrzeganie potomstwa jako daru od Boga, to ważne przesłanki dla ludzi wierzących, którzy zastanawiają się nad kształtem swojej rodziny. Dojrzała miłość wobec dzieci łączy się jednak z odpowiedzialnością za ich utrzymanie i wychowanie. Gdzie zaczyna się więc egoizm i wygoda, rezygnacja z daru jakim mogłyby być dzieci, a gdzie mamy do czynienia z wynikającym z troski i miłości odpowiedzialnym planowaniem narodzin? To ważne pytanie, na które osoba poważnie traktująca swoją relację z Bogiem powinna sobie odpowiedzieć w swoim sumieniu. Kolejną istotną przesłanką wynikająca z Biblii jest szacunek wobec życia. – Nie zabijaj – mówi Bóg. Nie można szkodzić życiu i zdrowiu, własnemu i cudzemu. Dobór sposobów sterowania płodnością przez człowieka wierzącego musi więc uwzględniać biblijne przesłanie na temat szacunku wobec życia i zdrowia. Wydaje się więc oczywiste, że chrześcijanin może zaakceptować spośród środków antykoncepcyjnych tylko te, które życiu i zdrowiu matki, ojca i dziecka nie szkodzą. Odrzucenie wszelkich metod antykoncepcyjnych Każde chrześcijańskie małżeństwo powinno uzgadniać kluczowe dla swojej przyszłości decyzje w modlitwie. Jest to akt zaufania i powierzenia Bogu swojego życia. Jednak dla niektórych par, modlitwa jest jedynym środkiem planowania rodziny. Postanawiają przyjąć Bożą wolę w kwestii swojej płodności i w żaden sposób w nią nie ingerować. Taka postawa jest z punktu widzenia Pisma Świętego w pełni uprawniona i jeśli małżonkowie są w tej sprawie zgodni, należy ich szanować za otwartość na nowe życie i wspierać w tym powołaniu. Grzeszna antykoncepcja? Kłopoty pojawiają się wówczas, gdy w to dobre przekonanie wkrada się legalizm. Prowadzi on do poglądu, że każda metoda antykoncepcji jest grzeszna i oddala człowieka od Bożego planu. Tak skrajna postawa może być reakcją na daleką od Bożych standardów rzeczywistość. Faktycznie wielu ludzi sięga po antykoncepcję w złych i grzesznych celach. Bywają powodowani chciwością, lenistwem, egoizmem, niechęcią do podjęcia jakiejkolwiek odpowiedzialności. Nawet chrześcijanie, odkładając pojawienie się potomstwa, kierują się czasem podobnymi pobudkami. Niestety, czekając zbyt długo, muszą liczyć się z potencjalnymi trudnościami z zajściem w ciążę i doprowadzeniem jej do szczęśliwego finału. Nie zmienia to faktu, że wiele małżeństw ma rozsądne, wcale nie grzeszne powody, by sięgać po środki antykoncepcyjne. Czasem przytacza się argument, że skoro dzieci są błogosławieństwem od Boga, należy mieć ich jak najwięcej. Błogosławieństwo to jednak nie to samo co nakaz. I choć będziesz szczęśliwy, gdy zobaczysz „dzieci twoje jak sadzonki oliwne dokoła stołu” (Psalm 128), Pismo Święte daje przykłady ludzi, którzy wypełnili Boże powołanie dla ich życia, nigdy nie mając własnych dzieci. Największym z nich jest Jezus Chrystus. Nie możemy więc uciec się do takiego uproszczenia, że ci, którzy nie mają dzieci, są nieposłuszni Bogu. Postrzeganie współżycia w małżeństwie wyłącznie w kategoriach prokreacji byłoby także smutnym uproszczeniem. Pismo Święte mówi też o jedności, ochronie przed niemoralnością, i co równie ważne - rozkoszy i radości, jaką mogą obdarzać się małżonkowie. Warto przestudiować Pieśń nad Pieśniami, która opowiada o pełnym czułości i spontaniczności akcie małżeńskim, a o dzieciach nie wspomina ani razu. Metody naturalne Naturalne metody planowania rodziny polegają na unikaniu współżycia w dni, w których kobieta jest płodna. Najbardziej znaną jest wysoce zawodna metoda kalendarzykowa. Dziś znacznie częściej stosuje się metodę objawowo-termiczną. Od kilku lat dostępne są specjalne komputery płodności, które zdejmują z małżonków stres interpretacji danych i zmniejszają ryzyko błędu. Dostępnych jest też wiele bezpłatnych portali internetowych, które spełniają podobną funkcję. Dobrze stosowana metoda objawowo-termiczna ma skuteczność podobną do pigułek antykoncepcyjnych ( Metoda ta jest tania, bezpieczna, nie ingeruje w równowagę hormonalną kobiety ani w przebieg współżycia. Ta forma planowania rodziny jest całkowicie dopuszczalna z biblijnego punktu widzenia. Nie będzie jednak odpowiednia dla każdego. Wymaga przeszkolenia i systematyczności, nie jest zalecana przy bardzo długich cyklach lub szczególnie nieregularnym trybie życia, a także w okresie bezpośrednio po porodzie lub tuż przed menopauzą. Wiąże się też z abstynencją. Okresowe powstrzymanie się od współżycia może być dla niektórych małżonków okazją do twórczego odkrywania, w zgodzie z chrześcijańskim sumieniem, nowych form intymności. Inni zastosują metodę mieszaną i w 8-10 dniowym okresie płodnym wybiorą zabezpieczenie barierowe, np. za pomocą prezerwatywy. Metody uniemożliwiające zapłodnienie Metody te, podobnie jak metody naturalne, mają uniemożliwić spotkanie plemnika z jajeczkiem. W tym wypadku decyduje jednak już nie czas, w którym podejmuje się współżycie, a zastosowanie dodatkowych środków. Właśnie dlatego nazywa się je antykoncepcją sensu stricto. Możemy je podzielić na trzy główne grupy: metody barierowe, środki plemnikobójcze i metody chirurgiczne. Najpopularniejszą metodą barierową jest prezerwatywa, dostępne są również lateksowe kapturki i prezerwatywy dla kobiet. Ich skuteczność, przy prawidłowym stosowaniu, wynosi 95-98 procent. Są to metody odwracalne, nieskomplikowane w stosowaniu i bezpieczne dla zdrowia. Wymagają minimum planowania. Jeśli jeden z małżonków jest nosicielem choroby przenoszonej płciowo (np. HIV), stosowanie prezerwatywy będzie konieczne. Wśród wad metod barierowych wymienia się mało romantyczną konieczność przerwania aktu małżeńskiego, by zabezpieczyć się przed ewentualnym poczęciem. Środki plemnikobójcze występują w różnych postaciach i jeśli jest to jedyne zabezpieczenie, skuteczność tej metody wynosi 82 procent. Jako samodzielny środek antykoncepcyjny stosuje się je dość rzadko, natomias większość prezerwatyw pokrytych jest substancjami plemnikobójczymi. Ponieważ zarówno niezapłodniona komórka jajowa jak i męskie nasienie w różnych okolicznościach ulegają naturalnemu wydaleniu i nie ma biblijnych przesłanek, by uznać je za święte same w sobie, nie ma powodu, by chrześcijańskie małżeństwa nie mogły stosować barierowych metod antykoncepcji. Metody chirurgiczne polegają na przecięciu albo podwiązaniu jajowodów lub nasieniowodów. Są bardzo skuteczne (99,9 proc. efektywności w przypadku mężczyzn, 99,5 proc. u kobiet), choć odnotowano rzadkie przypadki, gdy podwiązane jajowody uległy spontanicznemu udrożnieniu. Należy je traktować jako nieodwracalne (przywrócenie płodności udaje się jedynie w 70 procentach przypadków). Metody chirurgiczne mogą być stosowane przez chrześcijan tylko w uzasadnionych wypadkach (np. zagrożenie życia w przypadku zajścia w ciążę). Decyzję o poddaniu się takiemu zabiegowi należy podjąć ostrożnie, w modlitwie i po konsultacji z duszpasterzem. Metody potencjalnie poronne Antykoncepcja hormonalna to obecnie najpopularniejszy lek na świecie. W nowoczesnych preparatach udało się zminimalizować skutki uboczne, a ich stosowanie jest nieskomplikowane – wymaga tylko systematyczności. Pigułki różnią się składem, dostępne są również plastry, zastrzyki lub hormonalne wkładki domaciczne. Zasada działania jest jednak zawsze podobna – syntetyczne hormony wpływają na organizm kobiety w taki sposób, że nie dochodzi do owulacji. Komórka jajowa nie jest uwalniana z jajników, nie może więc dojść do zapłodnienia. Hormony zmieniają też śluz, co obniża szanse przeżycia plemników. Na czym polega kontrowersja związana z działaniem antykoncepcji hormonalnej? Te same hormony, w przypadku, gdy do zapłodnienia jednak dojdzie, uniemożliwią zagnieżdżenie zarodka w jamie macicy, co doprowadza do jego obumarcia. Dzieje się tak znacznie częściej w przypadku środków jednoskładnikowych niż dwuskładnikowych. Nie wiadomo dokładnie, jak często dochodzi do takich wczesnych poronień, a samo zjawisko wciąż jest przedmiotem gorących debat. Możemy jednak powiedzieć z całą pewnością, że nie ma takiej antykoncepcji hormonalnej, która nie byłaby obarczona tym ryzykiem. Czy wobec tego jest to metoda, którą mogą stosować chrześcijanie? Wydaje się, że w sytuacji, która jest dość niejasna, lepiej wybrać to, co nie obciąża sumienia, co nie daje szansy śmierci i grzechowi. Unikając legalistycznego rozróżnienia, polecam więc tę kwestię modlitwie i przemyśleniu. Aborcja i metody wczesnoporonne Świadome i celowe zakończenie życia niewinnego człowieka, także dziecka w łonie matki, jest według Biblii morderstwem. Zarówno stosowanie środków wczesnoporonnych jak i aborcja są więc niedopuszczalne. Zabicie płodu jest zaprzeczeniem idei antykoncepcji, ale są pary, które sięgają, np. po pigułki wczesnoporonne jako doraźne „wyjście awaryjne”. To tragiczna lekkomyślność, na którą chrześcijanie nie mogą dawać sobie przyzwolenia. Z tych samych powodów dla wierzących małżeństw niedopuszczalne jest stosowanie wkładek domacicznych z miedzią, których działanie polega przede wszystkim na uniemożliwianiu zapłodnionej komórce jajowej zagnieżdżenia w macicy. Nie jest to więc metoda antykoncepcyjna, a wczesnoporonna. Otwartość na życie Chrześcijanie mogą, w zgodzie ze swoim sumieniem, stosować naturalne metody planowania rodziny i środki, które nie dopuszczają do zapłodnienia, pamiętając jednocześnie, że każde dziecko jest darem, błogosławieństwem. Decyzja, by otworzyć się na nowe życie, może być dla małżonków krokiem wiary, aktem zaufania Bogu. Odpowiedzialny stosunek do życia ludzkiego, również takiego, które dopiero się poczęło, jest także znakiem dla świata wokół nas. Jakże potrzebnym. A jeśli ten dobry dar przyjdzie trochę nie w porę, w nieidealnych okolicznościach? Pokolenia chrześcijańskich rodzin opowiadają zgodnie świadectwo, że wystarczy miłość i odrobina pomocy z Nieba.Witam. Tydzień temu poroniłam- miałam łyżeczkowanie. Już nie krwawie tylko jescze trochę brudzę. Od następnej fizjalogicznej miesiączki chciałabym zacząć stosować pigułki antykoncepcyje.
Potrzebujesz porady? Umów e-wizytę 459 lekarzy teraz online Czym jest cesarskie cięcie? Cesarskie cięcie — przygotowanie Cesarskie cięcie — jak wygląda zabieg? Cesarskie cięcie — rekonwalescencja Higiena osobista po cesarskim cięciu Pielęgnacja blizny po cesarskim cięciu Cesarskie cięcie - seks po cesarce Cesarskie cięcie - przeciwwskazania Czym jest cesarskie cięcie? Cesarskie cięcie to poważny zabieg chirurgiczny, który stanowi alternatywne rozwiązanie dla naturalnego porodu. Jak zostało już wspomniane, zabieg ten wykonywany jest od przeszło stu lat. Początkowo cesarskie cięcie było ryzykowną procedurą ratowania życia matki, kiedy dziecko w jej łonie było już martwe. Bardzo szybko ta metoda została przekształcona w bezpieczną operację, której celem jest bezpieczne dla matki i dziecka, przyjście na świat maluszka. Postęp technologii chirurgicznych oraz rozwiązań anestezjologicznych sprawia, że poród przez cesarskie cięcie jest zabiegiem bezpiecznym, a także w ostatnich latach, rutynowym. Powikłania związane z samym zabiegiem są bardzo rzadkie, a mama i dziecko bardzo szybko dochodzą do siebie i mogą w komplecie wrócić do domu. Dowiedz się więcej: Poród naturalny czy cesarka? Cesarskie cięcie — przygotowanie Cesarskie cięcie może być planowanym zabiegiem. W takiej sytuacji dużo łatwiej przygotować się do takiej operacji. Na izbę przyjęć należy się zgłosić odpowiednio wcześniej wraz ze skierowaniem, dowodem osobistym, aktualnym zaświadczeniu o ubezpieczeniu, kartą ciąży i wynikami badań. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że przed przyjęciem na oddział, kobiecie w ciąży zostanie pobrana krew oraz próbka moczu. W niektórych szpitalach bowiem personel medyczny chce mieć przed zabiegiem możliwie najbardziej aktualne wyniki. Przygotowując się do cesarskiego cięcia, należy również pamiętać o tym, co trzeba zabrać ze sobą do szpitala. Na liście rzeczy do zabrania powinny znaleźć się: wyprawka dla dziecka, koszula, duże i chłonne podpaski i kilka zmian bielizny. Cesarskie cięcie jest zabiegiem, który wykonuje się na czczo. Pielęgniarka zazwyczaj informuje, kiedy można zjeść ostatni posiłek czy wypić jakiś napój. Polecamy: "Poród w niemieckiej klinice to doświadczenie metafizyczne". Dlaczego Polki wolą rodzić za granicą? Cesarskie cięcie — jak wygląda zabieg? Cesarskie cięcie to zabieg, który trwa przeciętnie ok. 30 minut. Jednak przygotowanie do cesarki trwa nieco dłużej. Na początku położna lub pielęgniarka podłącza kobietę w ciąży do aparatu KTG, by sprawdzić, czy u maluszka wszystko w porządku. Następnie mierzona jest temperatura i ciśnienie mamy, a także pielęgniarka zakłada wenflon, przez który będą podawana leki i kroplówka. W czasie cesarskiego cięcia kobieta pozostaje świadoma i przytomna, a w celu uśmierzenia bólu podaje się znieczulenie miejscowe: przewodowe - zewnątrzoponowe lub podpajęczynówkowe. Zabieg cesarskiego cięcia polega na nacięciu powłok brzusznych na długość ok. 15 cm w dolnej części brzucha nad wzgórkiem łonowym. Lekarz rozcina kolejno skórę, mięśnie i macicę, aby wyjąć bezpiecznie płód. Pacjentka nie widzi całej operacji, ale przez chwilę może zobaczyć się ze swoim maluszkiem, następnie odcinana jest pępowina i dziecko trafia w ręce neonatologa. Lekarz zaś wraz z położną kończy operację, wyjmuje łożysko i zszywa macicę i powłoki brzuszne. Przeczytaj tez: Kiedy zaczyna się poród? Ten objaw to znak, że to już Cesarskie cięcie — rekonwalescencja Cesarka trwa zdecydowanie krócej niż poród siłami natury, jednak powrót do formy zajmuje nieco więcej czasu. Kobieta po cesarskim cięciu zostaje w szpitalu od 3 do 6 dni, z czego pierwsze kilkadziesiąt godzin spędza w sali pooperacyjnej pod ścisłą opieką lekarzy i pielęgniarek. W pierwszych godzinach po zabiegu rana wywołuje ból i uniemożliwia świeżo upieczonej mamie wiele czynności. Po wyjściu ze szpitala kobieta po cesarskim cięciu przez 2 miesiące powinna zrezygnować z aktywności fizycznej. Po tym czasie może wprowadzać lekkie formy aktywności, aby powoli wrócić do pełnej formy. Zazwyczaj około pół roku po zabiegu, zarówno wewnętrznie, jak i zewnętrznie nie ma po nim śladu. Zwykle po dwóch latach od cesarskiego cięcia można zdecydować się na kolejną ciążę. Przeczytaj też: Ćwiczenia po cesarce – na płaski brzuch i powrót do formy Higiena osobista po cesarskim cięciu Po cesarskim cięciu, jeśli kobieta może chodzić, powinna śmiało zacząć korzystać z prysznica. Miejsce, w którym dokonane zostało cięcie, może być bez problemu myte, ważne tylko by wybrać odpowiednie, łagodne, hipoalergiczne kosmetyki. Preparaty te muszą być również bezpieczne dla dziecka, ponieważ gdy znajduje się ono blisko matki, składniki zwykłych mydeł mogłyby je drażnić. Warto wspomnieć, że w kabinach prysznicowych znajdujących się w szpitalach są zamontowane specjalne dzwonki alarmowe. W momencie, w którym kobieta poczuje się słabo, może skorzystać z dzwonka i po chwili otrzymać pomoc. Dodatkowo kobieta może skorzystać ze znajdujących się tam taboretów i dzięki nim myć się na siedząco. Gdyby jednak tych "pomocnych elementów" nie było, to dobrym pomysłem jest mycie się przy otwartych drzwiach. Skoro mowa o prysznicu to warto też wspomnieć o oddawaniu moczu. To ważne by kobieta po cesarskim cięciu, jak najszybciej od wyjęcia cewnika (jego wyjęciem zajmie się położna i zrobi to bezboleśnie jeszcze przed próbą wstawania), samodzielnie oddała mocz. Czasem kobiety mają problem z oddaniem moczu, ale pomocnym okazuje się szum wody w czasie brania prysznica. Czasem też mogą pojawić się problemy związane z wypróżnieniem po cesarskim cięciu. Będą one tym mniejsze, im więcej kobieta będzie spacerować, ponieważ utrzymując pozycję pionową wspomagana zostaje praca jelita. Na problemy z wypróżnianiem warto by kobieta jadła suszone śliwki bądź też rodzynki. Są one bogate w błonnik i zapobiegają zaparciom. Gdyby jednak omawiany problem, nie ustępował, kobieta otrzymuje wtedy czopek przeczyszczający. Jeśli za to pojawiają się bóle spowodowane nagromadzonymi gazami i uczucie „przelewania” w brzuchu warto często zmieniać pozycję. Po zabiegu, jakim jest cesarskie cięcie, nie trzeba by kobieta specjalnie pielęgnowała krocze. Powinna ona jedynie często je myć oraz zmieniać podkłady, ponieważ na samym początku pojawiać się będą obfite krwiste odchody (to naturalne po każdym porodzie). Nie różnią się one niczym względem tych po naturalnym porodzie i przypominają krwawienie miesiączkowe (początkowo mają barwę czerwoną, następnie różową, przez brązową, a na końcu są bezbarwne). Zazwyczaj taki stan trwa krótko, czyli przez trzy lub cztery tygodnie (po porodzie naturalnym do 8 tygodni). Jeżeli dojdzie do sytuacji, w której będą one skąpe bądź też w ogóle ich nie będzie, kobieta powinna się zgłosić do lekarza. Powodem takiej sytuacji może być ich zatrzymanie lub oznaczać to będzie przyjmowanie leków obkurczających macicę bądź też konieczne jest udrożnienie kanału szyjki. Przeczytaj też: Czy zrosty po cesarce są niebezpieczne? Pielęgnacja blizny po cesarskim cięciu Po cesarskim cięciu ważne jest, by dobrze zająć się blizną po zabiegu. Powinna się ona szybko goić, ale na wszelki wypadek kobieta nie powinna jej urażać. W ty celu dobrym pomysłem jest noszenie bawełnianych, luźnych i dużych majtek bądź też specjalnych jednorazowych majtek poporodowe . Będą one odpowiednio wysokie, dzięki czemu nie będą urażać rany. Warto również by kobieta od czasu do czasu zrezygnowała kompletnie z noszenia majtek i w taki sposób pozwoliła oddychać ranie. Normalnym jest, gdy blizna pobolewa, kłuje, a z czasem swędzi przez kilka następnych tygodni. Wszystko to stopniowo będzie znikać. W przypadku odczuwania bólu w czasie kaszlu, śmiechu czy też kichania kobieta powinna przycisnąć do swojego brzucha miękką poduszkę, dzięki której poczuje ulgę. Z czasem też rana będzie się zmieniać z barwy czerwonej, przechodząc w różową, by na samym końcu stać się lekko jaśniejszą od koloru skóry i być ledwo widoczną spod włosów łonowych. W przypadku gdy rana czerwienieje, puchnie, jest bolesna lub sączy się z niej wydzielina czy ropa natychmiast należy skontaktować się z lekarzem. Podobnie jest w przypadku gdy pojawi się gorączka, którą wiązać się będzie z kuracją antybiotykową. Jeżeli w czasie operacji zostały użyte zwykłe szwy, a nie takie, które zostają stopniowo wchłaniane przez organizm, to zostaną one zdjęte w gabinecie zabiegowym po 6–8 dniach. Usuwanie szwów jest bezbolesne i trwa tylko kilka sekund. Dodatkowo szwy zwykłe nie powodują ewentualnych problemów ze wchłanianiem. W większości przypadków po miesiącu rana nie sprawia już żadnych kłopotów, chociaż bywa, że osoby szczególnie wrażliwe odczuwają odrętwienie w okolicach blizny nawet po kilku miesiącach. Czasem zdarza się, że na powierzchni rany powstają niegroźne, lecz nieestetyczne zgrubienia zwane bliznowcem. Jeżeli przeszkadzają one kobiecie, to może ona, zgłosić się do chirurga w celu ich pozbycia (trzeba powiedzieć, że są one ledwo widoczne). By zminimalizować szanse na powstawanie bliznowców, warto stosować maści wygładzające. Można je stosować w momencie, w którym z rany znikną strupy. Zobacz więcej: Blizna po cesarce - ból, pielęgnacja, usuwanie Cesarskie cięcie - seks po cesarce Poród poprzez cesarskie cięcie nie uszkadza w żaden sposób pochwy co sprawia, że kobieta może szybciej, niż po porodzie naturalnym, rozpocząć współżycie. Dodatkowo mięśnie nie zostały rozciągnięte, więc przyjemność w czasie stosunku będzie większa, niż w przypadku porodu siłami natury. Kobieta po cesarskim cięciu może rozpocząć stosunek już 6 tygodni po porodzie, chociaż zdaniem niektórych lekarzy wystarczy poczekać jedynie 4 tygodnie. Zdarzą się też, że przez obowiązki, z którymi muszą mierzyć się rodzice oraz zmiany hormonalne mogą odebrać ochotę na seks. Nie należy się jednak tym przejmować, bo mija to z czasem. Jakiekolwiek ślady po cesarskim cięciu (te wewnętrzne, jak i zewnętrzne) mijają, w większości przypadków, po pół roku od zabiegu. Macica oraz brzuch są w pełni wygojone, a kobieta może wrócić do dawnej formy. Wyćwiczone ułatwiają poród oraz zapewniają udany seks Cesarskie cięcie - przeciwwskazania Jak w przypadku każdego zabiegu istnieją pewne przeciwwskazania co do cesarskiego cięcia. Jest nim skłonność do zakrzepicy oraz nadkrzepliwość krwi zwana trombofilią. U kobiet z tą przypadłością istnieją o wiele większe szanse na rozwinięcie się zakrzepicy pod wpływem czynników ryzyka w zabiegu chirurgicznym, jakim jest cesarskie cięcie. Do tego typu czynników zaliczamy również unieruchomienie (po porodzie kobieta przebywa w długotrwałej pozycji leżącej) po jego wykonaniu. Z zabiegiem tym wiąże się też zagrożenie związane z utratą większej ilości krwi, która u kobiet z trombofilią wrodzoną jest bardzo lepka, gęsta, oraz szybko krzepnie. Najlepszym rozwiązaniem dla kobiet z trombofilą jest poród w sposób naturalny. Dzięki temu kobiecie oraz jej dziecku nie zagrażać będzie żadne niebezpieczeństwo. Co ciekawe schorzenie, jakim jest trombofilia wrodzona, jest zagrożeniem nie tylko w czasie samego porodu, ale również w czasie ciąży (nieleczona trombofilia zwiększa ryzyko poronienia, także poronienia nawykowego, oraz wystąpienia zakrzepicy). Wiąże się to ze zmianami hormonalnymi w czasie ciąży oraz uciskiem macicy na żyły biodrowe. Trzeba wspomnieć, że trombofilia nie daje żadnych widocznych objawów, a żeby ją wykryć należy przeprowadzić badania genetyczne. Badania tego typu powinno się przeprowadzić jeszcze na etapie planowania ciąży lub w czasie jej trwania. Jeżeli kobieta dotknięta tą chorobą przyjmuje leki rozrzedzające krew (najczęściej heparyny drobnocząsteczkowej) oraz poddaje się odpowiedniej liczbie kontroli lekarskich i USG w czasie ciąży, to jest duża szansa na możliwe urodzenie zdrowego dziecka, jak również uniknięcie konsekwencji w postaci poronienia bądź też wystąpienia zakrzepicy. Jednocześnie dzięki szybkiemu wykryciu trombofilii lekarz ma czas na wybór odpowiedniego typu porodu dla kobiety, dzięki czemu ona, jak i jej dziecko unikną niepotrzebnego zagrożenia. Zobacz też: Listy do Onetu. Dlaczego Polki wolą cesarkę? Treści z serwisu mają na celu polepszenie, a nie zastąpienie, kontaktu pomiędzy Użytkownikiem Serwisu a jego lekarzem. Serwis ma z założenia charakter wyłącznie informacyjno-edukacyjny. Przed zastosowaniem się do porad z zakresu wiedzy specjalistycznej, w szczególności medycznych, zawartych w naszym Serwisie należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem. Administrator nie ponosi żadnych konsekwencji wynikających z wykorzystania informacji zawartych w Serwisie. cesarskie cięcie cesarka poród przez cesarskie cięcie poród zabieg ginekologiczny higiena Masz wysoki cukier? Zobacz, co się stanie, gdy będziesz robić 10 tys. kroków dziennie Dobre wiadomości dla osób, które zmagają się z cukrzycą. Najnowsze badania wykazały, że robienie 10 tys. kroków dziennie może pomóc im wyregulować poziom cukru we... Joanna Murawska Najbardziej wyuzdany król Polski skończył marnie. "Lekarze nie odstępowali go na krok" Jan I Olbracht był królem Polski przez dziewięć lat. Na kartach historii nie zapisał się, jako silny i odważny monarcha, a bardziej jako rozpustnik. Określany... Diana Szwajcer 11 prostych sposobów na obniżenie poziomu cukru we krwi. Warto je znać Warto wiedzieć, co wpływa na poziom cukru we krwi, szczególnie gdy dotyka nas stan przed cukrzycowy albo poziom cukru w naszej krwi się waha. Oto 12 wskazówek,... Małgorzata Krajewska Ile minut dziennie trzeba chodzić? Wcale nie musisz robić 10 tys. kroków! Do tej pory żyliśmy w przeświadczeniu, że aby zachować zdrowie, powinniśmy robić codziennie około 10 tys. kroków. Specjaliści przekonują jednak, że to mit... Joanna Murawska Jak zacząć robić 10 tys. kroków dziennie? Triki i wskazówki, które ci pomogą Nie tylko dieta, ale i codzienna aktywność fizyczna są w stanie zapewnić ci zdrowie oraz smukłą sylwetkę. Warto każdego dnia robić około 10 tys. kroków. Brzmi... Joanna Murawska Śpisz w takiej pozycji? To pierwszy krok do depresji i chorób serca To, w jaki sposób śpimy, ma duży wpływ na nasze zdrowie i samopoczucie. Nieodpowiednia pozycja podczas snu, skutkująca zaburzeniami oddychania i niedostatecznym... Beata Michalik Po czym poznać, że jesteś o krok od cukrzycy? Jeden ze znaków pojawia się na skórze Baczne obserwowanie swojego organizmu może pomóc zapobiec rozwojowi wielu poważnych schorzeń. Jedną z coraz częściej występujących chorób cywilizacyjnych jest... Marta Kurczyńska Alzheimer zapisany w genach? Ważne odkrycie i krok w stronę leku Najnowsze odkrycia lekarzy, badających przyczyny i szukających sposobów na leczenie choroby Alzheimera, wskazują na to, że może ona być związana z nadmiernie... Beata Michalik Zdrowie zaczyna się od prostych kroków Szacuje się, że ponad 20 mln Polaków ma za wysoki cholesterol, najważniejszy czynnik ryzyka miażdżycy tętnic. W kolejnym odcinku Zdrowie Rano Iwona Kutyna... Odbarwienie majtek w kroku - czy to groźne? "Zajęło mi lata, by dowiedzieć się, co to oznacza" Nietypowe odbarwienie bielizny damskiej w kroku to problem, z którym mogło spotkać się wiele kobiet. Problem jest tym większy, że panie wstydzą się zapytać i nie... Małgorzata Krajewska
Antykoncepcja umożliwia regulację płodności, świadome podejmowanie decyzji o posiadaniu potomstwa w chwili, gdy zaistnieją optymalne warunki, zarówno dla dziecka, jak i dla rodziny. Czasami zdarza się tak, że antykoncepcja zawiedzie. Można wtedy zastosować tzw. "antykoncepcję po". Duża dawka hormonów powoduje zagęszczenie śluzu szyjkowego i uniemożliwia plemnikom dotarcie do
W listopadzie 2013 r. przez cesarskie cięcie urodziłam pierwsze dziecko. Lekarz przepisał mi tabletki antykoncepcyjne Zoley. Kończę brać pierwsze opakowanie, ale mam pewne obawy czy brać kolejne, bo przez cały okres ich brania mam plamienia (czasem mocniejsze, czasem słabsze). Zastanawiam się, czy takie anomalie są normalne po ciąży, czy może mam się zacząć martwić? Może po prostu te tabletki nie są dla mnie. Wizytę u lekarza mam dopiero za miesiąc. Nie wiem co robić. Podczas stosowania antykoncepcji hormonalnej mogą występować krwawienia. Najczęściej same ustępują w pierwszych cyklach stosowania. Jeśli jednak tak się nie stanie, powinna Pani skonsultować się osobiście z lekarzem prowadzącym. Pamiętaj, że odpowiedź naszego eksperta ma charakter informacyjny i nie zastąpi wizyty u lekarza. Inne porady tego eksperta
antykoncepcja po stosunku - pare pytan. Przez Gość dziewczyna__23, Sierpień 19, 2008 w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog. Polecane posty. Gość dziewczyna__23
Czym dla mnie jest antykoncepcja? Subiektywny przewodnik młodej blogerki. Antykoncepcja to: 1. Zbijanie kasy. Gdyby nagle wszyscy na świecie zaczęli stosować Naturalne Metody Planowania Rodziny, to wielkie koncerny farmaceutyczne produkujące antykoncepcję hormonalną, prezerwatywy, spirale, plastry itp. upadłyby, przestałyby czerpać zyski, no bo z czego, skoro nikt by tego nie kupował. Każdy ginekolog ma pełną świadomość, że metoda NPR jest skuteczna, ale duża część ginekologów i tzw. "ekspertów", edukatorów seksualnych ośmiesza tą metodę w mediach i promuje antykoncepcję, bo stoją za tym ogromne pieniądze, więc najzwyczajniej w świecie to im się opłaca. 2. Ubezpładnianie kobiety. Bezpłodność jest chorobą, a więc antykoncepcja hormonalna sprzyja rozwojowi choroby. Kobieta mając zdrowy organizm przyjmuje hormony, aby mieć chory - bezpłodny. Co więcej, tak rozreguluje sobie cykl, zniszczy go, że po ich odstawieniu , może nie mieć już szansy na poczęcie dziecka. Ciąża nie jest chorobą więc przyjmowanie tzw. "leków" jest bezzasadne. 3. Napędzanie biznesu in vitro. Te same kobiety, które połknęły haczyk cudowności antykoncepcji, gdy będą chciały mieć dzieci będą musiały połknąć następny haczyk, którym jest in vitro. A to oznacza kolejne zyski, bo gdyby nie antykoncepcja hormonalna, biznes in vitro nie kręciłby się tak świetnie, a może nawet wcale by go nie było. 4. Szybka zmiana poglądów. Małżeństwo mówi: "Nie stać nas na dziecko." Ale jak to jest, że stać ich na kupowanie latami pigułek antykoncepcyjnych? A gdy się im zachce dziecka, to stać ich na wydawanie setek pieniędzy na leczenie bezpłodności, a gdy ta metoda się nie powiedzie, to następne tysiące wydają na in vitro. Wtedy cieszą się z każdego zarodka, który wcześniej byli wstanie uśmiercić pigułką "dzień po". 5. Rozpowszechnianie kultury proaborcyjnej. W Szwecji jest najlepsza edukacja seksualna i powszechny dostęp do antykoncepcji, a mimo to jest tam najwyższy wskaźnik niechcianych ciąż u nieletnich i najwięcej aborcji. Ciekawe czemu? "Twierdzi się często, że antykoncepcja, jeśli jest bezpieczna i dostępna dla wszystkich, stanowi najskuteczniejszy środek przeciw aborcji. Zarzuca się też Kościołowi katolickiemu, że w rzeczywistości sprzyja rozpowszechnieniu się przerywania ciąży, ponieważ uparcie obstaje przy swojej nauce o moralnej niegodziwości antykoncepcji. Taka argumentacja okazuje się w rzeczywistości zwodnicza. Być może wielu ludzi rzeczywiście stosuje środki antykoncepcyjne po to, aby nie narażać się później na pokusę aborcji. Jednakże antywartości wszczepione w "mentalność antykoncepcyjną" która jest czymś zupełnie odmiennym od odpowiedzialnego ojcostwa i macierzyństwa, przeżywanego w poszanowaniu pełnej prawdy aktu małżeńskiego — sprawiają, że ta właśnie pokusa staje się jeszcze silniejsza, jeżeli dojdzie do poczęcia "nie chcianego" istocie, kultura proaborcyjna jest najbardziej rozpowszechniona właśnie w środowiskach, które odrzucają nauczanie Kościoła o antykoncepcji." / Encyklika Evangelium Vitae, Jan Paweł II / 6. Tuszowanie prawdy o skutkach ubocznych. Nie jest żadną tajemnica, że pigułki antykoncepcyjne wytwarzane są z syntetycznych estrogenów i/lub progesteronów, ale mało kto mówi o tym, że te hormony (podawane w takich ilościach, żeby były skuteczną antykoncepcją) powodują, że komórki piersi dzielą się szybciej, co czyni je bardziej podatnymi na działanie czynników rakotwórczych. Czynnikiem szczególnie powiększającym ryzyko zachorowania jest stosowanie pigułek antykoncepcyjnych w młodym wieku. Ryzyko to wzrasta dodatkowo w powiązaniu z innymi czynnikami takimi jak: poddanie się przez kobietę aborcji, historia raka piersi w rodzinie. Może już nie będę rozpisywać się o innych nowotworach i innych skutkach ubocznych łykania hormonów bez powodu. Warto się zastanowić czy facet, z którym jestem na pewno mnie kocha, skoro ważniejsza od mojego zdrowia jest dla niego przyjemność? 7. Uprzedmiotowienie kobiety. Papież Paweł VI w encyklice Humanae vitae z 1968 roku jednoznacznie przewidział skutki upowszechnienia antykoncepcji: "…jak bardzo tego rodzaju postępowanie otwiera szeroką i łatwą drogę zarówno niewierności małżeńskiej, jak i ogólnemu upadkowi obyczajów. Należy również obawiać się i tego, że mężczyźni, przyzwyczaiwszy się do stosowania praktyk antykoncepcyjnych, zatracą szacunek dla kobiet i lekceważąc ich psychofizyczną równowagę, sprowadzą je do roli narzędzia, służącego zaspokajaniu swojej egoistycznej żądzy, a w konsekwencji przestaną je uważać za godne szacunku i miłości towarzyszki życia." Antykoncepcja jest facetowi na rękę, bo dzięki niej może wciąż być "Piotrusiem Panem", a odpowiedzialnością za współżycie będzie obarczać kobietę. Ciekawe czemu w tym przypadku feministki siedzą cicho? 8. Niszczenie miłości. Antykoncepcja nie kosztuje człowieka żadnego wysiłku tj. nauczenie się cyklu kobiety, panowania nad swoim popędem, myślenia jak wyrazić miłość i czułość inaczej niż seksem. Ale to co, nas kosztuje właśnie stanowi wartość i smakuje wybornie. Antykoncepcja jest złem, zamiast budować miłość - niszczy ją, no bo czy miłość polega na używaniu człowieka do zaspokojenia swoich potrzeb? Czy coś takiego może budować związek? Na zakończenie: Przykre jest to, że tyle ludzi dało się nabrać na propagandę w publicznych mediach o dobrodziejstwie antykoncepcji. Przykre jest to, że w szkołach chce się robić młodym ludziom pranie mózgu dzięki sprytnemu trikowi: katecheci nie powinni uczyć w szkole "wychowania do życia w rodzinie", czy edukacji seksualnej, bo nie będą obiektywni, ale będą przekazywać uczniom religię i swój światopogląd, a nie fakty. Jeśli też tak myślisz, to wskaż mi, w którym z tych ośmiu punktów wspomniałam coś na temat Boga, grzechu, przykazań, wiary? W żadnym. Podałam same fakty. A co ty z tymi faktami zrobisz, to już twoja sprawa. Możesz powiedzieć, że ta są bzdury i dalej stosować te "cudowności", ale wierz mi, po jakimś czasie i tak się przekonasz (i to na własnej skórze!), że to jednak była prawda. Tylko wtedy może być już za późno….
Wszystko o antykoncepcja w PolskieRadio.pl. Najnowsze informacje, muzyka, kultura, nauka, historia. antykoncepcja
Dwa miesiące temu miałam cesarskie cięcie. A teraz karmię piersią... Kiedy mogę spodziewać się miesiączki i jaka antykoncepcja byłaby dla mnie odpowiednia? Dorota Po porodzie trudno przewidzieć, kiedy pojawi się miesiączka. U niektórych mam pojawia się tuż po połogu pomimo karmienia piersią, u innych po kilku miesiącach, a u części po zakończeniu okresu laktacji. Istnieje kilka metod skutecznej antykoncepcji w czasie laktacji (popularna dwuskładnikowa tabletka nie jest zalecana). Do wyboru jest tabletka doustna zawierająca tylko gestagen (Cerazette), wkładka wewnątrzmaciczna (zaleca się ją kobietom, które nie planują już kolejnego dziecka) oraz antykoncepcja w postaci zastrzyków domięśniowych (Depo-Provera). Każda metoda ma plusy i minusy, dlatego radzę omówić to z ginekologiem. dr n. med. Renata Jaczyńska, specjalista ginekolog-położnik
Tabletki „dzień po" już niedługo będą w Polsce dostępne bez recepty. Stosuje się je, gdy antykoncepcja zawiodła lub kiedy zapomnieliśmy o niej zupełnie. Decyzja Komisji Europejskiej dotyczy konkretnie tabletek "ella-One", które skutecznie zapobiegają niechcianej ciąży nawet do 5 dni po odbyciu stosunku. Rezygnacja z recept ma Połóg po cc - zalecenia po cesarskim cięciu Pierwsze dni po cesarskim cięciu są trudne - zwłaszcza pierwsze trzy-cztery dni wiążą się z bólem, krwawieniem i innymi dolegliwościami. Sprawdź, czego możesz się spodziewać w połogu po cesarskim cięciu, jaką stosować dietę po cesarce i jak szybciej wrócić do formy. Pierwsze dni po cesarce nie należą do najłatwiejszych. Rana po cieciu boli i ciągnie, więc masz problemy ze wstawaniem z łóżka, a nawet z poruszaniem się. Do tego dochodzą inne typowe dla każdego połogu objawy - krwawienie z dróg rodnych, ból brodawek po pierwszym przystawianiu do piersi, zmęczenie i brak snu. Zobacz, jak wyglądają pierwsze dni po cesarce i jak przebiega połóg po cesarskim cięciu. Spis treściPołóg po cesarskim cięciu - skutki operacjiSkutki znieczulenia po cesarskim cięciuPielęgnacja rany po cesarcePas po cesarskim cięciuAktywność fizyczna po cesarceKarmienie piersią po cesarskim cięciuToaleta po cesarceDieta po cesarceHigiena intymna po cesarceOpieka nad kobietą po cesarskim cięciu 5 rzeczy, których nie wiesz o połogu Połóg po cesarskim cięciu - skutki operacji Choć cesarskie cięcie jest dziś znacznie mniej inwazyjne niż kiedyś, musisz pamiętać, że to jednak operacja chirurgiczna brzucha. Będziesz się więc czuła po niej gorzej niż po normalnym porodzie siłami natury: bardziej osłabiona, bezradna, wymagająca pomocy. Bo oprócz normalnych poporodowych objawów, takich jak obfita, krwista wydzielina z dróg rodnych, bolesne zwijanie się macicy czy kłopoty z wypróżnianiem, dodatkowo musisz sobie radzić z raną na brzuchu, która na początku mocno utrudnia normalne funkcjonowanie. Poza tym mogą dawać ci się we znaki skutki znieczulenia. Wszystko, co warto wiedzieć o połogu po cesarskim cięciu, pogrupowaliśmy w bloki tematyczne. Jeśli masz zaplanowany taki poród, ta wiedza na pewno ci się przyda. Czytaj: Wyprawka dla mamy, czyli 8 rzeczy niezbędnych po porodzie Powrót do formy po porodzie - różnice po cesarce i porodzie naturalnym Skutki znieczulenia po cesarskim cięciu Jeśli miałaś znieczulenie ogólne, po wybudzeniu mogą męczyć cię nudności i wymioty, a także ból głowy i gardła. Będziesz czuła się mocno osłabiona. W płucach będzie zalegać wydzielina, którą trzeba usunąć, bo w przeciwnym razie może wywołać infekcję dróg oddechowych. Niestety, odkasływanie czy energiczne wydmuchiwanie powietrza powoduje napinanie się brzucha i ból rany pooperacyjnej. Aby go zmniejszyć, możesz podczas kasłania delikatnie przyciskać do brzucha miękką poduszkę i pochylić się do przodu. Dobrą metodą pozbycia się wydzieliny z płuc jest również wciągnięcie brzucha, a następnie gwałtowny wydech z głośnym „pfuuuf”. Po znieczuleniu podpajęczynówkowym możesz czuć zimno, drżenie ciała lub uczucie bezwładności w nogach, a także silny ból głowy. By zapobiec temu bólowi, staraj się nie unosić głowy przez 3–4 godziny po operacji. Czytaj: Ile można mieć cięć cesarskich? Babcine rady, czyli pielęgnacja niemowlęcia dawniej i dziś. Zobacz, co się zmieniło! Pielęgnacja rany po cesarce Świeża rana po cesarskim cięciu może być zaopatrzona opatrunkiem, choć obecnie nie zawsze się go zakłada. Na początku staraj się nie moczyć rany – podczas pierwszej kąpieli spróbuj zabezpieczyć ją ręcznikiem. Po zdjęciu opatrunku ranę należy delikatnie przemywać wodą z niewielką ilością żelu do mycia ciała – najlepiej hipoalergicznego – i osuszać jednorazowym ręcznikiem. Rób to 2–3 razy dziennie, a jeśli się mocno pocisz, nawet częściej. Dobrze by było, aby przy pierwszych kąpielach pod prysznicem ktoś ci pomagał, czasem trzeba bowiem unieść powłoki brzucha w górę, by mieć dobry dostęp do rany. Miejsce cięcia staraj się jak najczęściej wietrzyć i nie urażać go przez noszenie źle dobranej bielizny poporodowej. Noś więc wysokie majtki ściągające po cesarce – z bawełny lub specjalne poporodowe. Pojawienie się wycieku z rany (osocze i trochę krwi), zwłaszcza w pierwszych dniach, jest objawem normalnym. Ranę warto spryskiwać preparatem z oktenidyną albo przecierać preparatem z szerokim spektrum biobójczym, aby przyspieszyć gojenie. Bezpośrednio po operacji rana będzie dość bolesna – przez 2–3 dni możesz przyjmować środki przeciwbólowe (ketonal, ibuprofem, paracetamol). Aby nie utworzył się bliznowiec (nieładne zgrubienie po cesarskim cięciu), warto stosować maść wygładzającą. Można to robić po zdjęciu szwów, jeśli w miejscu rany nie ma odczynu zapalnego. Dobrze robi też naświetlanie lampą solux. Rana powinna się zagoić po 4–6 tygodniach od porodu. Najpierw będzie czerwona, potem różowa, a w końcu stanie się nieco jaśniejsza od skóry. Gdybyś jednak zauważyła, że ponownie czerwienieje, robi się opuchnięta czy sączy się z niej ropa – zgłoś się do lekarza. Zrób tak również wtedy, gdy poczujesz większy ból w jednym miejscu rany i zauważysz, że robi się tam wybrzuszenie lub siniak. Czytaj: Blizna po cesarskim cięciu: jak wspomóc proces gojenia? Jak pozbyć się blizny po cesarce? Zobacz jak wygląda blizna po cesarskim cięciu: Pas po cesarskim cięciu Jeśli masz zaplanowane cesarskie cięcie, warto już przed porodem kupić pas pooperacyjny na brzuch, który bardzo ułatwi funkcjonowanie z bolesną raną. Taki pas można zakładać już w drugiej, trzeciej dobie po operacji (na kilka godzin dziennie), powinien zakrywać brzuch i miejsce nacięcia. Pas brzuszny jest zrobiony z tkaniny przepuszczającej powietrze i nie utrudnia gojenia się rany, a nawet je przyspiesza, stabilizując mięśnie i skórę w tej okolicy. Jego noszenie zapobiega rozejściu się rany, wystąpieniu przepukliny pooperacyjnej, ułatwia wykonywanie ćwiczeń. A przede wszystkim bardzo ułatwia poruszanie się: dzięki niemu każdy ruch będzie mniej bolesny, a ty będziesz się czuła pewniej z zabezpieczonym miejscem cięcia. Pas po cesarce wzmacnia też plecy i wymusza wyprostowaną postawę. Nie należy go jednak nosić zbyt długo, aby mięśnie się nie rozleniwiły. Nie należy mylić pasów pooperacyjnych po cesarskim cięciu z tzw. wyszczuplającymi pasami poporodowymi, których noszenie ma jakoby zapewnić szybko smukły brzuch. Jak działą pas poporodowy? Aktywność fizyczna po cesarce Gdy tylko przestanie działać znieczulenie i będziesz mogła wstać, pielęgniarki będą cię zachęcać do ruchu. Aktywność fizyczną po cesarce i robienie pierwszych kroków powinnaś rozpocząć nawet po 6–8 godzinach. To bardzo ważne, aby rekonwalescencja po porodzie nastąpiła najszybciej jak to możliwe. Możesz zacząć od poruszania stopami jeszcze w łóżku – kręcąc kółeczka (ale bez unoszenia nóg), uruchomisz krążenie w nogach. Pomaga to zapobiec zatorom naczyniowym i zakrzepicy żył głębokich. Wstawanie i chodzenie zapobiega również powstawaniu zrostów i poprawia perystaltykę jelit, ułatwiając wypróżnienie. Ruch przyspiesza także proces oczyszczania macicy. Gdy będziesz wstawać pierwszy raz będziesz potrzebować opieki po cesarce, poproś o pomoc położną lub męża, bo może ci się kręcić w głowie: najpierw usiądź na łóżku, a dopiero po chwili spróbuj wstać i powoli przespaceruj się po sali czy korytarzu. Pierwsze kroki mogą być bolesne. Możesz się odruchowo garbić, ale staraj się tego nie robić: będzie ci, wbrew pozorom, znacznie wygodniej w pozycji wyprostowanej. Oszczędzaj mięśnie brzucha. Przynajmniej przez okres połogu nie powinnaś dźwigać niczego, co waży więcej niż twoje dziecko albo znajduje się poniżej poziomu twojego brzucha. Jeśli chcesz wziąć dziecko na ręce, nie schylaj się, tylko podnoś je z poziomu stołu (albo przewijaka) – wtedy wykorzystasz mięśnie ramion, a nie brzucha. Przy schylaniu się nisko, aby po coś sięgnąć, nie zginaj się w pasie, tylko uginaj kolana, pozostawiając wyprostowane plecy. Unikaj również chodzenia po schodach. Jeśli nie będziesz przestrzegać tych wszystkich zaleceń, twoje mięśnie miednicy mniejszej i więzadła macicy mogą już nigdy nie powrócić do stanu poprzedniej elastyczności. Czytaj: Przyczyny i objawy zrostów po cesarce Połóg patologiczny: problemy okresu połogu Karmienie piersią po cesarskim cięciu Nie daj sobie wmówić, że karmienie piersią po cesarskim cięciu jest przeciwwskazane, bo to nieprawda. Staraj się jak najwcześniej przystawić dziecko do piersi, choćby na kilka minut. Wczesne rozpoczęcie karmienia piersią jest bardzo ważnym czynnikiem udanej laktacji. Ideałem jest kontakt „skóra do skóry” i rozpoczęcie karmienia piersią w pierwszej godzinie życia dziecka, ale po cesarskim cięciu rzadko kiedy jest to możliwe. Wczesnemu karmieniu sprzyja znieczulenie przewodowe (podpajęczynówkowe), a nie ogólne. Jeśli więc miałabyś wybór, decyduj się na to pierwsze. Pierwszy pokarm, czyli siara, jest szczególnie ważny dla dzieci urodzonych przez cesarskie cięcie. Skóra i przewód pokarmowy takiego noworodka nie miały bowiem okazji przyswojenia flory bakteryjnej z kanału rodnego mamy, co jest ważne dla budowania odporności dziecka. Dzięki spożywaniu bogatej w substancje odpornościowe siary te straty zostają zniwelowane. Jeśli dziecko nie chce ssać lub będzie oddzielone od ciebie, odciągaj swój pokarm. By utrzymać laktację, należy ściągać mleko co 2–3 godziny (minimum 8 razy na dobę). Na początku będą to minimalne ilości – jest to normalne i nie należy się tym zrażać. Karm w takiej pozycji, aby dziecko nie leżało na miejscu cięcia. Czytaj: Jak zwiększyć laktację? Toaleta po cesarce Zaraz po operacji mocz będzie odprowadzany za pomocą cewnika, ale gdy będziesz gotowa do wstania na nogi, położna usunie cewnik z pęcherza. Wtedy po raz pierwszy po cesarce możesz samodzielnie skorzystać z toalety i robić siusiu. Najlepiej wejdź pod prysznic – tam nie musisz siadać (co oszczędza brzuch), a poza tym możesz polać krocze wodą, co bardzo ułatwia oddanie moczu. Na początku bowiem mogą być problemy z oddawaniem moczu – podobnie jak po porodzie naturalnym. Dieta po cesarce Zaparcia i gazy po cesarce to bardzo częsty problem. Na pytanie co można jeść po cesarce? Odpowiedź brzmi: nic, do czasu podjęcia czynności przez jelita. Później dostaniesz kleik. Możesz mieć problemy z wypróżnieniem po porodzie, a także obawy, że podczas parcia brzuch ci się „rozpadnie”, ale spokojnie: to tylko działanie twojej wyobraźni. Gdy twoja dieta po cesarce wróci do normy i będziesz normalnie jeść (zwykle w trzeciej dobie), zadbaj o to, by w twoim menu był błonnik (suszone śliwki, jabłka, otręby). Jeśli nie wypróżnisz się po 5 dniach, zastosuj czopek przeczyszczający. Wzdęcia po cesarce mogą powodować bóle brzucha. Pomóc ci wtedy może: łagodny masaż strumieniem wody z prysznica, częsta zmiana pozycji i... kołysanie się w bujanym fotelu. Higiena intymna po cesarce Chociaż nie rodziłaś drogami natury i krocze po porodzie nie jest naruszone, w twojej macicy dzieje się to samo, co w trakcie połogu po porodzie fizjologicznym. A więc pojawiają się odchody i będzie to trwało, dopóki nie zagoi się rana w macicy. Początkowo wydzielina jest krwista (4–7 dni), potem różowawa, brązowa, a w końcu śluzowa. Powinna zaniknąć po 4–6 tygodniach. Używaj w tym czasie bawełnianych podpasek i zmieniaj je jak najczęściej, nawet co 2 godziny. Te pierwsze powinny być duże i chłonne – najlepsze są specjalne podkłady lub podpaski poporodowe. Nie stosuj tamponów. Krocze przemywaj przynajmniej 3–4 razy dziennie, najlepiej pod bieżącą wodą, stosując delikatny, hipoalergiczny płyn do higieny intymnej. Opieka nad kobietą po cesarskim cięciu Nie rób z siebie bohaterki i zadbaj o pomoc po porodzie. Najlepiej poproś o to rodzinę. Już w szpitalu powinien ci towarzyszyć mąż, partner czy inna osoba, bo na pielęgniarki nie zawsze można liczyć, a nawet przystawienie dziecka do piersi może być dla ciebie sporym wyzwaniem. Jeśli jest możliwość, aby partner „pomieszkał” z tobą na oddziale (odpłatnie), warto to rozważyć. W domu także nie rzucaj się od razu w wir codziennych zajęć. Musisz się oszczędzać, więc zapomnij o sprzątaniu, gotowaniu czy prasowaniu – to wszystko powinien wziąć na siebie ktoś inny. Przypominamy, że mąż może wziąć zwolnienie lekarskie na opiekę nad żoną po cesarskim cięciu (do 14 dni). Ojcu dziecka przysługuje też urlop ojcowski. Czy wiesz, jakie masz prawa na porodówce? Pytanie 1 z 10 Czy w porodzie rodzinnym może uczestniczyć przyjaciółka? nie, w porodzie rodzinnym z definicji uczestniczyć może mąż nie, może to być wyłącznie osoba z rodziny tak, może miesięcznik "M jak mama"
Pani Angelika dwa razy prosiła o pomoc lekarzy szpitala w Olkuszu, bo w czwartym i piątym dniu po zabiegu cesarskiego cięcia z rany sączyła się krew i ropa. Lekarze konsekwentnie odsyłali ją jednak do domu. W końcu kobiecie pękły szwy, a przez ranę wydostały wnętrzności. W stanie krytycznym trafiła do szpitala.
Informujemy, że Tablice na serwisie wyświetlane są w wersji ustatecznionej. Ustatecznienie Tablic oznacza brak możliwości logowania oraz dodawania nowych postów i wątków. Jeżeli chcesz usunąć wpis z Tablicy, prosimy o kontakt z Działem Obsługi Klienta: bok@ Czy przyjmowanie tabletek antykoncepcyjnych to grzech? mam pytanie do kobiet które zażywały tabletki antykoncepcyjne. chodzi o ty czy w kazdej chwili mozna przerwac ich stosowanie i czy czasie ich zażywania można korzystać ze spowiedzi i chodzić do komunii, czy grzech popełniam gdy współżyje z mężem czy już samo zażywanie tych tabletek jest grzechem Odpowiedzi 25
Antykoncepcja, płodność / Ginekolog ; czy po cesarce można zakładać spiralę??? Zaloguj się, aby obserwowa ć
WYCHOWANIE DO MIŁOŚCI Tadeusz Jakubowski ANTYKONCEPCJA 1. WSTĘP "Dlaczego Kościół jest przeciwny antykoncepcji? Dlaczego stosowanie antykoncepcji jest grzechem?" Te pytania lub podobnej treści są "żelaznym punktem" spotkań z młodzieżą. Zagadnienie antykoncepcji powszechnie znane w ogólnym zarysie, w kwestii oceny moralnej budzi kontrowersje wobec zastrzeżeń etyki katolickiej. Wynika to prawdopodobnie z braku (nieznajomości) argumentacji, jaką przyjęto w ocenie moralnej tego zjawiska. Stąd też celowe wydaje się szersze omówienie zagadnienia antykoncepcji. W niniejszym artykule, po ogólnej charakterystyce najczęściej stosowanych sposobów antykoncepcji, przedstawiono ich skutki uboczne i wynikające stąd zagrożenia fizyczne oraz psychiczne dla organizmu. Na końcu dokonano kompleksowej oceny zagadnienia. Rodzaje antykoncepcji, ich działanie, jak i zagrożenia psychofizyczne omówiono w sposób wyczerpujący chociaż nie szczegółowy. Omawianie szczegółowe przekraczałoby możliwości techniczne pisma przy wątpliwych korzyściach merytorycznych dla Czytelników. 2. SPOSOBY ANTYKONCEPCJI Wśród środków antykoncepcyjnych rozróżnia się kilka grup: środki hormonalne (doustne środki antykoncepcyjne, inhibitory owulacji zwane także pigułkami hormonalnymi), środki chemiczne (środki plemnikobójcze - spermicydy w postaci kremów, pianek, past, galaretek), środki mechaniczne (prezerwatywy, kapturki, diafragmy), coitus interruptus (tzw. stosunek przerywany), sterylizacja męska lub kobieca. Środków domacicznych, jak np. wkładka domaciczna IUD (intra - utesine - device) zwana także spiralą, nie można zaliczyć do antykoncepcji, gdyż nie są to środki zapobiegające poczęciu. Ich zadaniem jest stworzenie takich warunków, w których zarodek* nie może się dalej rozwijać i zostaje odrzucony. Jest to więc środek abortywny, wczesnoporonny, powodujący przerwanie ciąży we wczesnym stadium rozwoju. Działanie wczesnoporonne występuje również częściowo przy stosowaniu tzw. pigułki hormonalnej. * Chociaż terminy "zarodek" i "embrion" określają kolejne etapy rozwoju istoty ludzkiej w okresie prenatalnym, w niniejszym artykule używane są hormonalne (doustne środki antykoncepcyjne) Środki te spowodowały prawdziwą rewolucję w antykoncepcji a podsycane odpowiednią reklamą znalazły wielu zwolenników i stały się bardzo popularne. Środki te produkowane obecnie w wielu odmianach, zasadniczo posiadają poczwórne mechanizmy działania. Pierwszy mechanizm to pierwotne zamierzenie wynalazców i producentów środków tego typu, jakim jest zahamowanie owulacji (jajeczkowania) poprzez sztuczne utrzymywanie organizmu od początku cyklu miesiączkowego w takim stanie hormonalnym, jak podczas ciąży lub w drugiej fazie cyklu, kiedy poczęcie jest niemożliwe. Drugi mechanizm to uniemożliwienie implantacji embrionu polegające na wywołaniu - poprzez niewydolność wydzielniczą - zmian zanikowych w endometrium (błonie śluzowej macicy). Taki stan podścieliska uniemożliwia zagnieżdżenie jaja nawet jeśli doszło do owulacji i zapłodnienia. W drugiej fazie cyklu miesiączkowego progesteron powoduje zmiany właściwości i konsystencji (zagęszczenie) śluzu szyjkowego. Tworzy się wówczas tzw. czop śluzowy utrudniający przedostanie się plemników. Antykoncepcyjne środki hormonalne utrzymują taki stan przez cały cykl i to jest trzeci mechanizm działania. Należy jednak wyjaśnić, że blokada śluzowa nie jest w pełni skuteczna. Czwartym mechanizmem jest czynnik jajowodowy czyli spowodowane hormonami zmiany w jajowodzie opóźniające transport embrionu. W efekcie tego, przedłużenie wędrówki embrionu w jajowodzie powoduje takie jego uszkodzenie, że nie jest on zdolny do implantacji i zamiera. Środki chemiczne Zaliczamy do nich globulki dopochwowe, pianki, kremy, galaretki i pasty zawierające środki chemiczne plemnikobójcze - spermicydy. Działanie ich polega na zniszczeniu lub uszkodzeniu plemników w pochwie. Ponieważ skuteczność ich jest niewielka, zalecane są jako środek "drugi"; łącznie z innym. Warto odnotować informację zamieszczoną w literaturze medycznej podającą, iż środki zawierające Nonoxynol-9 - poza zmniejszeniem lub wykluczeniem ruchliwości plemników - mogą wywołać zaburzenia na poziomie molekularnym plemników ze zniszczeniem ich DNA, co w przypadku zapłodnienia może spowodować nieprzewidziane anomalie. Chociaż nie zostało to praktycznie udokumentowane, taka możliwość istnieje. Ponadto niektóre preparaty posiadają także wczesnoporonny mechanizm działania. Środki mechaniczne (barierowe) Są to środki do wytworzenia mechanicznej przeszkody (bariery) dla plemników. Należą do nich: prezerwatywy, kapturki, diafragmy gumowe lub plastikowe. Prezerwatywa jest środkiem dla mężczyzn, natomiast kapturek stanowi osłonę szyjki macicy, a diafragma - błonę dopochwową. Prezerwatywa, mimo niekwestionowanej znacznej zawodności działania jako środek antykoncepcyjny, zyskała na popularności jako zabezpieczenie przed chorobami wenerycznymi i wirusem HIV. Wiadomo jednak, że w przypadku wirusa HIV prezerwatywa stanowi wątpliwe zabezpieczenie, co wielokrotnie sygnalizowano w literaturze medycznej. Nieskuteczność prezerwatyw tłumaczy się między innymi mikrouszkodzeniami ich spowodowanymi transportem i przechowywaniem w niewłaściwych warunkach (szczególnie temperaturze otoczenia) a także tym, że wirus HIV (około 450 razy mniejszy od plemnika) może przejść przez pory nawet niewybrakowanej prezerwatywy. Te informacje jednak nie są rozpowszechniane a wręcz odwrotnie - proponuje się stosowanie prezerwatyw jako środka zabezpieczającego przed infekcją wirusem HIV. Ta nierzetelność informacji jest niewątpliwie podyktowana interesem finansowym firm produkujących środki antykoncepcyjne, w tym również prezerwatywy. Stosunek przerywany (coitus intrruptus) Jest to niefizjologiczny stosunek płciowy polegający na wycofaniu prącia z pochwy przed ejakulacją (wytryskiem płynu nasiennego). Metoda zawodna, ponieważ przeniknięcie nawet nielicznych plemników (szczególnie podczas tzw. kropelkowania poprzedzającego ejakulację) może doprowadzić do zapłodnienia. Sterylizacja Jest to działanie pozbawiające kobietę lub mężczyznę zdolności prokreacyjnej. W przypadku kobiety dokonuje się podwiązania jajowodów, niekiedy ich przecięcia i podwiązania lub wycięcia. U mężczyzny ma miejsce wycięcie nasieniowodów lub ich podwiązanie. Przywrócenie płodności, zależnie od sposobu sterylizacji wynosi u kobiet w ok. 50%, a u mężczyzn 20 - 30%. Sterylizacja jest zabiegiem chirurgicznym wymagającym odpowiedniego znieczulenia i - jak każdy poważny zabieg - niesie w sobie pewne ryzyko powikłań. Wkładka domaciczna (IUD) Wkładka domaciczna zwana często "spiralą" jest w swoim założeniu środkiem wczesnoporonnym. Jest to kształtka z tworzywa sztucznego (lub tworzywa i metalu) ze zwisającymi nitkami nylonowymi umożliwiającymi jej usunięcie. Wprowadzona do macicy, uciska delikatną błonę śluzową, powodując reaktywne zapalenie endometrium a często uszkadzając ją (mikroskopowo stwierdza się liczne wybroczyny krwawe i drobne zakrzepy). Efektem działania wkładki jest uniemożliwienie implantacji embrionu w macicy, jest więc przyczyną wczesnej aborcji. Zapłodnienie może nastąpić praktycznie każdego miesiąca, gdyż dokonuje się ono w bańkowej części jajowodu, po czym rozwijający się zarodek "wędruje" jajowodem w kierunku macicy przez 6 - 8 dni. W normalnej sytuacji w macicy nastąpiłoby zagnieżdżenie się zarodka (implantacja) i dalszy jego rozwój. Tu - w przypadku stosowania wkładki - stan endometrium nie pozwala na "przyjęcie" zarodka, w efekcie czego zostaje on odrzucony (i tym samym uśmiercony). Może to następować w każdym cyklu. Zawartość miedzi w niektórych wkładkach nie zmienia wczesnoporonnego charakteru tego środka. 3. FIZYCZNA SZKODLIWOŚĆ ANTYKONCEPCJI Przy rozważaniach dotyczących działań antykoncepcyjnych, nie można pominąć szkodliwości dla zdrowia fizycznego potwierdzonych analizami i badaniami medycznymi. Nie wdając się w szczegółowe rozważania, poniżej wymieniono zasadnicze fizyczne szkodliwości wynikające ze stosowania antykoncepcji. Istnieje domniemanie, że antykoncepcja hormonalna jest najbardziej szkodliwa dla zdrowia fizycznego. Szkodliwość ta została przez medycynę udowodniona już w latach 70. Niefizjologiczny, nadmierny poziom sztucznych hormonów wprowadzonych do organizmu kobiety wywołuje różnorodne (najczęściej szkodliwe) działania uboczne; przede wszystkim w układzie naczyniowym, krzepliwości krwi i w systemie przemiany materii. Na przykład opublikowane w angielskiej literaturze fachowej wyniki badań wykazały, że ryzyko przypadków śmiertelnych wśród użytkowniczek i byłych użytkowniczek antykoncepcji hormonalnej z powodu zawałów serca i krwotoków mózgowych jest o 40% większe od przeciętnej. Badania potwierdziły również związek przyczynowo-skutkowy antykoncepcji hormonalnej z zakrzepicą układu żylnego. Niektóre gestagenne środki hormonalne powodują nasilenie zmian wątrobowych a także są przyczyną nadciśnienia i powikłań zakrzepowo- zatorowych. Dr Rudolf Ehmann [1] wymienia sześć pozycji literatury fachowej wykazującej istnienie związku między antykoncepcją doustną hormonalną a rakiem szyjki macicy i sześć innych pozycji wykazujących związek z rakiem endometrium. Wyniki badań przeprowadzonych w latach osiemdziesiątych przez kilka niezależnych zespołów wykazują, że niuniknioną konsekwencją stosowania antykoncepcji hormonalnej jest wzmożone ryzyko raka wątrobowokomórkowego. Ponadto wątroba na antykoncepcję hormonalną reaguje tworzeniem się gruczolaków, które - pomimo łagodnego charakteru - w przypadku pęknięcia powodują znaczne zagrożenie trudnym do opanowania krwotokiem wątrobowym. Dla ścisłości trzeba przyznać, że temat działań ubocznych antykoncepcji hormonalnej jest kontrowersyjny chociaż zdecydowanie przeważają opinie negatywne. Smutne jest także to, że nawet lekarze (których obowiązuje maksyma: "przede wszystkim nie szkodzić"), lekceważąc uboczne skutki "pigułki", sami propagują stosowanie tego rodzaju antykoncepcji. Nigdy dotąd środki o tak silnym działaniu i ciągle nieznanych do końca właściwościach nie były podawane zdrowym ludziom bez ważnych wskazań medycznych. Teraz tak się dzieje. Ale też nigdy dotąd żaden preparat farmakologiczny nie był tak świetnym źródłem zysku dla produkującej go firmy, jak dobrze rozreklamowane doustne środki antykoncepcyjne. Tym należy tłumaczyć brak rzetelności w informacji na temat szkodliwości hormonalnych środków antykoncepcyjnych. Należy zauważyć, że doustne środki hormonalne stosowane są także do leczenia różnych zaburzeń funkcji płciowości i płodności. W tym wypadku, mimo że jako skutek uboczny powodują niepłodność, nie są traktowane jako środek antykoncepcyjny, gdyż ich celem jest terapia a nie antykoncepcja. Wśród ujemnych czynników chemicznych środków plemnikobójczych, poza ich niewielką skutecznością, dominują podrażnienia, reakcje alergiczne, stany zapalne i nadżerki. Nie mogą one nie wywierać szkodliwego wpływu również na komórki organizmu kobiety, która je stosuje, nawet jeżeli resorpcja przez śluzówkę nie jest duża. Jako cechy środków barierowych, mechanicznych, ujemnie wpływające na zdrowie fizyczne, wymienia się: małą skuteczność, podrażnienia, skłonność do infekcji, reakcje alergiczne na gumę czy inne tworzywo, z którego wykonano dany środek barierowy, a także zmniejszony komfort współżycia, często stanowiący silną, trudną do pokonania "blokadę" dla kobiety. "Stosunek przerywany", poza bezdyskusyjną zawodnością atykoncepcyjną, najczęściej pozbawia kobietę pełnego dopełnienia seksualnego, co ma szkodliwy wpływ zarówno na jej zdrowie fizyczne, jak i psychikę. Metoda ta, z uwagi na sposób realizacji (przeciwdziałanie naturze domagającej się naturalnego rozładowania), ma działanie nerwicotwórcze, stresorodne wobec obojga małżonków. Sterylizacja nie jest zabiegiem leczniczym, ale zabiegiem pozbawiającym człowieka pełnego zdrowia. Jest ingerencją chirurgiczną w organizm w celu pozbawienia go zdolności prokreacyjnej, czyli jest okaleczeniem. W przypadku sterylizacji kobiecej konieczne jest otwarcie jamy brzusznej w znieczuleniu ogólnym. Stosowana współcześnie coraz częściej metoda laparoskopowa też niesie w sobie pewne ryzyko perforacji naczyń, jelit lub pęcherza. Ponadto mogą też pojawić się komplikacje wynikające z działań anestezjologicznych, powikłań zakrzepowo-zatorowych, infekcji, niewydolności krążeniowo-oddechowej itp. W literaturze medycznej przedstawiono przypadki chorób, jakie wystąpiły u mężczyzn po sterylizacji. Powodem była obecność w krwiobiegu plemników, które u sterylizowanych mężczyzn zostają resorbowane. Plemniki, działając jak obce białko, mogą wywołać nadmierną produkcję przeciwciał, które z kolei mogą wpływać uszkadzająco na różne narządy wewnętrzne [3]. Poważnym następstwem sterylizacji kobiet mogą być ciąże pozamaciczne (?) a także zaburzenia miesiączkowania tak poważne, że u 20% były wskazaniem do histeroktomii (usunięcia macicy). Zachwianie równowagi hormonalnej, jakie tu występuje, może mieć skutki zbliżone do występujących przy antykoncepcji hormonalnej. Z badań statystycznych wynika, że istotnym skutkiem ubocznym wkładek domacicznych (poza oczywistym działaniem wczesnoporonnym) są infekcje najczęściej jajowodów, których następstwem może być ich niedrożność, co zwykle powoduje niepłodność. Do ujemnych skutków trzeba zaliczyć znaczne ryzyko wystąpienia ciąży pozamacicznej wg [1] od 4 do 10 razy wyższe od przeciętnej. Może wystąpić także perforacja ścianki macicy z krwotokiem, zapaleniem otrzewnej, infekcją i innymi powikłaniami. W wyniku wielu spraw sądowych w USA, związanych z żądaniami odszkodowań od producentów wkładek domacicznych za szkody powstałe w wyniku ich stosowania, niektóre z wkładek wycofano z rynku amerykańskiego (z zachowaniem eksportu). 4. PSYCHICZNA SZKODLIWOŚĆ ANTYKONCEPCJI Istnieje powszechna opinia, że antykoncepcja jest związana z medycyną, biologią, chemią i ewentualnie techniką. Natomiast nie dostrzega się wpływu antykoncepcji na psychikę człowieka, tym samym nie dopatrując się szkodliwości psychicznej. Sugerowano nawet, że stosowanie antykoncepcji ma działanie pozytywne z punktu widzenia psychologii, ponieważ zmniejsza negatywne napięcia psychiczne spowodowane "lękiem przed zajściem w ciążę". Głębsze zbadanie tego problemu świadczy o błędnej logice powyższej propagandy i fałszywych wnioskach, co zresztą potwierdziła analiza skutków antykoncepcji dokonana przez wielu specjalistów i instytuty naukowe. Antykoncepcja nie ogranicza się do sfery biologicznej i fizycznej człowieka, ale sięga głębiej, wpływając na jego psychikę i osobowość. Omówione w rozdziale 3 ujemne i szkodliwe dla zdrowia skutki antykoncepcji nie mogą pozostać bez wpływu na psychikę człowieka. Literatura medyczna, zajmująca się skutkami antykoncepcji, opisuje wiele przypadków małżeństw, które w związku z antykoncepcją popadły w ciężkie psychopatologiczne konflikty i nerwice, powodujące niekiedy rozpad małżeństwa. Istnieje też opinia, że nawet niewielkie i ukryte konflikty małżeńskie pod wpływem antykoncepcji przybierają na sile i zaostrzają się. Jako ujemne skutki literatura fachowa podaje także objawy lękowe, seksualne zaburzenia czynnościowe oraz neurotyczne zaburzenia przystosowawcze. Postawa antykoncepcyjna powoduje świadome wyłączenie części osobowości z drogi rozwoju. Natomiast wg opinii naukowców, rozwój ten uważany jest za kryterium zdrowia psychicznego. Zdrowie psychiczne jest procesem dynamicznym podlegającym rozwojowi lub regresji. Jeżeli się nie rozwija, to zanika. Zdrowie psychiczne jest rozwojem osobowości ku najwyższym wartościom, dążeniem do wypełnienia swojego powołania i zgodnie z przyjętym systemem wartości. Wszystko zatem, co hamuje człowieka w jego rozwoju, działa równocześnie przeciwko jego zdrowiu psychicznemu czyli w kierunku patologii. 5. ZAGROŻENIA ROZWOJU OSOBOWOŚCI I WSPÓLNOTY MAŁŻEŃSKIEJ SPOWODOWANE ANTYKONCEPCJĄ Szkodliwość antykoncepcji przejawia się szczególnie w jej psychopatologicznym charakterze, powodującym reakcje i stany zwane neurotycznymi i nerwicami. Nerwice definiowane są jako zaburzenia w rozwiązywaniu wewnętrznych konfliktów. A konflikty wewnętrzne to stany napięcia w wyniku pojawienia się w człowieku dwóch przeciwstawnych uczuć lub pragnień albo gdy jakaś silna potrzeba nie może być (z powodu przeszkód) urzeczywistniona. Można zatem powiedzieć, że antykoncepcja jest konfliktorodna. Poniżej podjęto próbę omówienia najistotniejszych konfliktów występujących zarówno w obrębie małżeństwa, jak i dotyczących samej osoby, a spowodowanych antykoncepcją. Zadaniem antykoncepcji jest niszczenie płodności będącej największym darem, jaki człowiek otrzymał od Boga. Z tym darem wiąże się współpraca człowieka z Bogiem w dziele przekazywania życia. Niszczenie tego daru jest samowolnym działaniem wbrew prawu Bożemu, jest buntem przeciw Stwórcy, jest wyrazem przeciwstawienia się Jemu Samemu. Taka postawa powoduje zerwanie kontaktu z Bogiem, a to musi powodować konflikt sumienia. Konflikty z sumieniem, jako wyższą instancją moralną, mają w psychopatologii szczególne znaczenie. Antykoncepcja, poprzez lekceważenie (a nawet pogardę) dla daru płodności, wywołuje postawę nienawiści wobec nowego życia. Nietrudno domyślić się, jak wyglądałby świat, gdyby taka postawa cechowała większość ludzi, a może także naszych rodziców... (?) Taka postawa to degradacja ludzkości. Niekiedy próbuje się tłumaczyć stosowanie antykoncepcji szacunkiem dla życia. Ale czy można mówić o szacunku, niszcząc jednocześnie płodność a nawet już poczęte życie (w przypadku spirali i pigułki)? Antykoncepcja powoduje egoistyczną i niedojrzałą osobowość zatrzymaną na pewnym etapie rozwoju. Osoba jest całością, a potrzeba rozwoju jest jedną z większych potrzeb. Jeżeli rozwój osoby zostaje zatrzymany i zaburzony, wówczas człowiecza osobowość zaczyna się buntować. Ten bunt jest konfliktem przejawiającym się niepokojem wewnętrznym i różnymi reakcjami nerwicowymi jak agresja, apatia itp. Stany depresyjne mogą być wynikiem tego konfliktu, mimo że nie jest on w pełni uświadomiony. Antykoncepcja przeszkadza w rozwoju wolności wewnętrznej, refleksyjności i odpowiedzialności, które warunkują dojrzałość osobową. Brak odpowiedzialności człowieka w kierowaniu płodnością szczególnie wyraźnie przejawia się w przerzucaniu tejże odpowiedzialności na środki techniczne. Uzależnienie tak ważnej dziedziny życia małżeńskiego jak płodność od techniki i firm produkujących środki antykoncepcyjne poniża człowieka i nie odpowiada jego godności. Antykoncepcja powoduje również naruszenie godności człowieka w samym małżeństwie: Jeżeli mąż proponuje (nakazuje) żonie stosowanie antykoncepcji to znaczy, że chce ją "przystosować" do określonego celu. Tym celem jest "użycie" jej wtedy, kiedy będzie miał (lub będą mieli) na to ochotę, bez konsekwencji w postaci ewentualnego poczęcia dziecka. Człowiek przystosowuje sobie ciągle do użycia wiele przedmiotów (długopis, fotel, szczoteczka do zębów itd. itp.) ale są to przedmioty użytku. W omawianym wyżej przypadku małżeństwa, to "przystosowanie" (poprzez antykoncepcję) sprowadza kobietę do roli przedmiotu użycia. Sprowadzenie człowieka do roli przedmiotu drastycznie narusza jego godność (godność osoby stworzonej na wzór i podobieństwo Stwórcy). Człowiek tę wielką godność posiada, nawet jeżeli nie jest tego świadomy. I ani on, ani nikt inny nie ma prawa tej godności naruszać. Paradoksalnie w małżeństwie mąż, który niejako "z urzędu" zobowiązany jest do obrony godności żony, ten mąż odbiera i brutalnie niszczy ową godność. Uczucia poniżenia i krzywdy jakich doznaje kobieta, muszą wywołać konflikt przejawiający się w rozczarowaniu, braku pewności, niechęci do męża, a w dalszej konsekwencji może doprowadzić nawet do rozpadu małżeństwa. Jest jeszcze inny aspekt antykoncepcji w małżeństwie: Stosowanie przez żonę antykoncepcji "zobowiązuje" niejako męża do możliwie częstego współżycia. Jeżeli zaś współżycie następuje z dużą częstotliwością wówczas przeżywane jest raczej powierzchownie, rutynowo, bez "oprawy" w postaci czułości, rozmów, intymności. Współżycie z zastosowaniem antykoncepcji jest rozdzieleniem podwójnego oznaczenia aktu małżeńskiego: jednoczącego i rodzicielskiego. Jakkolwiek można przyjąć, że element jednoczący został zachowany, to rodzicielski jest całkowicie odrzucony. Sprzeciwia się to stanowisku Nauczycielskiego Urzędu Kościoła, dodatkowo potwierdzonemu w encyklice Humane vitae [4]. 6. OGÓLNA OCENA ANTYKONCEPCJI I WNIOSKI KOŃCOWE To, co dotychczas napisano na temat antykoncepcji, w sposób wyraźny wykazuje, jak wielki nieład i bałagan, a nawet spustoszenie może ona spowodować zarówno w biologii, jak i psychice człowieka. Człowiek wyrządza sobie krzywdę. Ale czy tylko sobie? Krzywdę wyrządza także jedności, miłości i wierności małżeńskiej, co już wykazano. Krzywdę wyrządza się również dzieciom, a to dlatego, że skutkiem antykoncepcji jest brak powiązania działalności seksualnej z możliwością przekazywania życia. Natomiast mentalność antykoncepcyjną cechuje tendencja do przerzucania odpowiedzialności za poczęte (np. w wyniku zawodności środków), a nieplanowane dzieci na firmy produkujące środki antykoncepcyjne. Przy braku odpowiedzialności nietrudno o zabranie dziecku poczętemu (a nieplanowanemu) prawa do życia. Toteż wbrew propagandzie, wraz ze wzrostem stosowania antykoncepcji, wzrasta ilość aborcji. Według badań naukowych (Institut der Seksualforschung), w ciągu kilku lat od wprowadzenia antykoncepcji hormonalnej, ilość usunięć ciąży podwoiła się. I to jest największa krzywda! Tym większa, że wyrządzana bezbronnym dzieciom. Bardzo ważnym zagadnieniem jest wpływ antykoncepcji na świadomość młodzieży. Przy braku zdecydowanie negatywnego stanowiska rodziców w stosunku do antykoncepcji i unikaniu tego tematu w rozmowach z dorastającymi dziećmi, jedynym informatorem na temat antykoncepcji stają się środki przekazu z natrętną i zafałszowaną propagandą antykoncepcyjną. Wówczas seksualność w świadomości młodego człowieka może ograniczać się tylko do kontaktów seksualnych, związanych z doznaniem przyjemności i użycia, z jednoczesnym zwolnieniem się z odpowiedzialności, bo przecież płodność za pomocą środków antykoncepcyjnych można wyłączyć. Równocześnie płodność odczuwana jest i traktowana nie jako dar, lecz jak wroga siła, której trzeba się przeciwstawić. Taka postawa wpływa na niewłaściwe podejście do małżeństwa, ponieważ akceptacja i stosowanie antykoncepcji powoduje spłycenie poglądów i postaw wobec wartości małżeństwa. Wydaje się, że na podstawie przedstawionych treści dokonanie oceny moralnej działań związanych z antykoncepcją nie powinno stanowić trudności. Antykoncepcja zawsze jest złem Antykoncepcja jest odpowiedzią na bezradność słabego człowieka wobec swojego popędu, a co za tym idzie - bezradność wobec faktu cyklicznej płodności. Ta cykliczna płodność wymaga pewnej dyscypliny wewnętrznej. Jest czymś oczywistym, że jeżeli istnieje cykliczna płodność, to nie planując poczęcia, nie należy podejmować w tym czasie współżycia. Jest to oczywiste przy założeniu, że rozum człowieka posiada rolę wiodącą w naszym postępowaniu, że rozum kieruje popędem, a nie odwrotnie. Jak już sygnalizowano wcześniej, nastawienie antykoncepcyjne czyli przeciw życiu przeradza się łatwo w nastawienie przeciw narodzeniu. A ponieważ aborcję uważa się jeszcze w niektórych środowiskach za "metodę" planowania rodziny, używa się argumentu, że antykoncepcja zapobiega złu, jakim jest aborcja. Taka argumentacja już w założeniu jest zafałszowana. Tylko w przypadku zła fizycznego można mówić o wyborze zła mniejszego, natomiast zła moralnego nie można nigdy wybierać. Istnieje trzecia droga - moralnie dobra - stosowanie naturalnej regulacji poczęć, opierającej się na poniższych założeniach. Ujmując zagadnienie od strony biologicznej, procesem życiowym człowieka kierują określone prawa. Prawa te zwane biologicznymi dotyczą również zagadnień prokreacji. Rozumny charakter człowieka zobowiązuje go do poznawania i dalej wykorzystania tych praw do realizacji rodzicielstwa. Znajomość praw biologicznych pozwala określić wskaźniki płodności, a korzystając z nich wyznaczyć dni płodności i niepłodności. Z kolei znajomość tych dni pozwala na realizację odpowiedzialnego rodzicielstwa, podejmując współżycie zgodnie z planami rodzicielskimi. Jeżeli małżonkowie planują poczęcie dziecka - podejmują współżycie w dowolnym okresie, a szczególnie w dni płodności, natomiast jeśli nie planują poczęcia - współżyją w dniach niepłodności, a w dni płodności wyrażają sobie miłość w każdy inny sposób za wyjątkiem współżycia. Ten sposób realizacji planowania poczęć jest zgodny z nauką Kościoła i znajduje aprobatę w dokumentach Kościoła podejmujących tematykę odpowiedzialnego rodzicielstwa [4],[5],[6]. Zagadnieniu naturalnej regulacji poczęć zostanie poświęcony osobny artykuł. Literatura: R. Ehmann, Problemy planowania rodziny - Antykoncepcja i jej skutki, Human Life International, Europa 1994. E. Wójcik, Naturalna regulacja poczęć a antykoncepcja, w: Spojrzenia na współczesną rodzinę w Polsce, Warszawa 1986. E. Wójcik, Psychopatologia antykoncepcji, Materiały Duszpasterstwa Rodzin, Poznań. Paweł VI, Encyklika Humane vitae - o zasadach moralnych w dziedzinie przekazywania życia ludzkiego. Jan Paweł II, Adhortacja apostolska Familiaris Consortio. Deklaracja Kongregacji Nauki Wiary Persona Humana - o niektórych zagadnieniach etyki seksualnej. opr. ab/ab
Endometrioza, czyli wędrująca śluzówka lub gruczolistość zewnętrzna, jest to innymi słowy rozrost błony śluzowej macicy (czyli endometrium) poza jamą macicy: najczęściej w jamie otrzewnej, jajnikach i jajowodach. Endometrioza polega na tym, że endometrium, błona śluzowa wyściełająca macicę, znajduje się nie tylko w miejscu Proszę o wymienienie konkretnych powodów, dla których antykoncepcja PO ŚLUBIE jest grzechem. Oczywiście nie chodzi o tzw. środki poronne, ale o te, które zapobiegają ZAPŁODNIENIU, czyli, np. prezerwatywa. Dlaczego małżonkowie, którzy zaplanują sobie, że będą mieli dwoje-troje dzieci w określonym czasie, stosując potem ww. środki popełniają grzech? (NN.) Mogę oczywiście podać konkretne powody, dla których antykoncepcja również po ślubie jest grzechem. Obawiam się jednak, że zrozumienie odpowiedzi bez szerszego komentarza dla człowieka żyjącego w naszej cywilizacji będzie zarówno intelektualnie, jak i emocjonalnie niemal niemożliwe do przyjęcia. Intelektualnie Powszechnie brakuje ludziom elementarnej wiedzy na temat płciowości człowieka. Ciekawe, dlaczego ciągle, w wolnej Polsce, uczymy dzieci, ile węgla wydobyliśmy w kolejnych latach „kwitnącej” gospodarki socjalistycznej, i które miejsce w świecie zajmowaliśmy pod względem wydobycia, a całkowicie przemilczamy wiedzę o naturze płciowości człowieka? Czyż nie logicznym wydaje się wniosek, że ta rzetelna wiedza „komuś” przeszkadzałaby, psuła interes? Gdyby tak ludzie nagle zmądrzeli i zaczęli traktować teren płciowości poważnie (jak Pan Bóg przykazał)?… Zaprzestaliby niebezpiecznych zabaw na polu „seksu”, a wiązali się w trwałe dozgonnie małżeństwa, „co gorsza”, kochające swoje dzieci. Pomyślmy, ile znakomicie funkcjonujących interesów jednego dnia okazałoby się niepotrzebnymi. Zbędne byłyby kliniki aborcyjne, tzw. środki antykoncepcyjne (zwykle poronne), domy publiczne (dziś pięknie nazywane agencjami towarzyskimi), panienki stojące przy drogach w okolicach większych miast, cały przemysł pornograficzny i napędzający mu klientów przemysł erotyczny wraz z licznymi tytułami czasopism dla dziewcząt i kobiet… itd. itp. Nie dziwmy się, że ludzie nie mają rzetelnej wiedzy, która nieuchronnie prowadziłaby ich do wniosku, że przyjęcie powyższych propozycji wyniszcza człowieka i jego relacje, szkodzi zdrowiu fizycznemu i psychicznemu, niszczy duchowo, jest szkodliwe i nieopłacalne – słowem: dla głupców. Jednak wymienione, i im pokrewne, przemysły dobrze potrafią dbać o swoje zyski. Nie tylko utrudniają szerzenie prawdziwej wiedzy, lecz próbują ją wypaczać, dyskredytować, a nawet ośmieszać. Dotyczy to choćby wiedzy o metodach naturalnego planowania rodziny (tzw. NPR). Weźmy dla przykładu tylko wyrwaną z kontekstu skuteczność tych metod. Otóż, współczesne wielowskaźnikowe metody naturalne mają skuteczność wyższą (!) od najnowszych hormonalnych preparatów antykoncepcyjno-poronnych (z wypowiedzi brytyjskiego specjalisty będącego zwolennikiem antykoncepcji). Jeżeli to zdanie wydaje się komuś nieprawdziwe, znaczy to tylko tyle, że został skutecznie zmanipulowany przez wspomniane wyżej lobby. Oprócz ośmieszania prawdziwej wiedzy, wiele wysiłku wkłada się w propagowanie wiedzy fałszywej, napędzającej wspomnianym przemysłom stałych (czytaj: uzależnionych) klientów. Tworzy się najprzeróżniejsze mity, które zastępują wiedzę. I tak mamy mit niedopasowania i konieczności sprawdzenia się przed ślubem (szerzenie cudzołóstwa), mit spontaniczności działań w dziedzinie płciowości (wykluczenie kontroli rozumu), mit konieczności działania seksualnego (pod rygorem choroby), mit wysokiego temperamentu uniemożliwiającego opanowanie (zakwestionowanie panowania woli nad czynami człowieka), czy mit dodatkowego jajeczkowania (podważanie sensowności stosowania NPR), itd. To, że mity te nie mają żadnego związku ani z prawdą o człowieku, ani z najnowszą wiedzą biologiczno-medyczną, czy chociażby ze zdrowym rozsądkiem, nie przeszkadza, by masowo w nie wierzono, by były „szanowane”, ba, otaczane wręcz bałwochwalczą czcią – są święte, nietykalne, niepodważalne, są oczywistością i każdy, kto myśli inaczej to oszołom, głupiec… wróg ludu. Oto prawdziwy sukces propagandy wspomnianego lobby żerującego na ludzkiej niewiedzy, słabości i krzywdzie… Emocjonalnie Trudno jest człowiekowi uznać za słuszne, że to, co robi z wyboru, lub jeszcze gorzej – to, co musi robić, bo został zniewolony (uzależniony) jest złe, niemądre, szkodliwe… Można spokojnie rozmawiać o antykoncepcji w małżeństwie z osobą, której to nie dotyczy. Wówczas wszystkie argumenty rozumowe są brane pod uwagę – toczyć się może rzeczowa dyskusja. Gdy jednak ktoś jest uwikłany w to działanie, potrafi na swój użytek wytworzyć całą masę usprawiedliwień. Może nawet dojść do zupełnie absurdalnego wniosku o niezbędności antykoncepcji dla szczęścia małżeńskiego. Obawiam się, że Autor listu jest intelektualnie i emocjonalnie związany z antykoncepcją (jakże bardzo chciałbym się w tym miejscu mylić), ale spełniam prośbę o podanie listy konkretnych powodów przeciwko antykoncepcji, ufając, że zostaną uznane przez niego za słuszne, wiarygodne i warte uszanowania. Oto obiecana lista powodów odrzucenia antykoncepcji: antykoncepcja zniekształca osobowość człowieka (zwalnia z wysiłku rozum i wolę, jest zatem nie wychowawcza i sprzyja degradacji człowieka); powoduje dezintegrację (wewnętrzne rozbicie) osobowości (człowiek podejmuje działanie, ale jednocześnie odrzuca jego naturalny skutek); niszczy zdrowie człowieka (płodność jest wyrazem zdrowia, nie choroby, tak więc każdy atak na płodność jest atakiem na zdrowie; mówienie o całkowicie nieszkodliwej dla zdrowia antykoncepcji jest z logicznego punktu widzenia wewnętrznie sprzecznym bełkotem). degraduje pozycję dziecka w rodzinie (przestaje być ono upragnionym darem, a staje się zagrożeniem dla „miłości” jego rodziców. Tu można by rozwinąć wątek negatywnych skutków postawy antykoncepcyjnej rodziców na wychowanie ich dzieci); sprzyja decyzji o zabiciu poczętego dziecka w przypadku tzw. zawodu (potwierdzone badaniami, jest w pewnym sensie konsekwentną postawą: nie miało być dziecka, zawinił producent – nie my – trudno, „musimy dziecko usunąć”); niszczy więź małżonków (w czasie intymnego spotkania boją się sami siebie i skutków swego działania, a lęk powoduje blokadę przeżyć wyższych, pozostawiając ich jedynie na poziomie przeżyć fizycznych, z czasem zresztą słabnących; przeżywają rozczarowanie i frustrację z powodu powierzchowności ich wzajemnego kontaktu); zaburza przebieg współżycia i czyni je coraz mniej atrakcyjnym (zwłaszcza dla kobiety); przyczynia się do rozpadu małżeństw (w USA 50% małżeństw stosujących antykoncepcję rozwodzi się, a w grupie nie stosujących antykoncepcji – 1,7%. Antykoncepcja jest wyraźnie zauważalnym skutkiem rozpadu więzi również w poradnictwie małżeńskim w Polsce); fakt, że jest odrzucana przez Kościół, powoduje konflikt sumienia u jej wierzących „użytkowników” i wpływa w sposób oczywisty na ich więź z Kościołem, sakramentami, Bogiem (nie postulujmy jednak, by w imię powyższego, Kościół zmienił swe stanowisko – byłoby to sprzeniewierzeniem się jego misji troski o prawdziwe dobro człowieka, z którym postawa antykoncepcyjna jest jednoznacznie sprzeczna). Listę można by jeszcze znacznie wydłużać, wchodząc w szczegółowe zagadnienia, jednak nie o liczbę argumentów chodzi. Trzeba się zastanowić nad własną postawą wobec sfery płciowości, a przyjemności seksualnej w szczególności: Czy gotów jestem uznać, że życie dziecka jest ważniejsze od mojej przyjemności seksualnej? Wówczas naturalną postawą będzie podjęcie współżycia właśnie w dniach, które dają szansę na poczęcie, gdy planujemy dziecko, lub rezygnacja ze współżycia w dniach płodnych, kiedy jeszcze nie planujemy poczęcia. Taka postawa jest rozwojowa dla małżonków i więzi małżeńskiej i stwarza właściwy klimat do przyjęcia i wychowywania dzieci. Czy może uznaję, że przyjemność seksualna jest ważniejsza od życia mojego dziecka? Wówczas stosowanie antykoncepcji jest logicznie uzasadnione. Można zażywać przyjemności seksualnej na zawołanie bez względu na przebieg naturalnego rytmu płodności wpisanego w ciało kobiety, lecz będzie to nieuchronnie przyjemność malejąca. Należy się liczyć ze wszystkimi negatywnymi skutkami tej postawy sprzecznej z naturą człowieka. Stare powiedzenie mówi: „Pan Bóg szczerze żałującemu przebacza zawsze, człowiek czasem, natura nigdy”. Co jednak mają zrobić osoby, które dały się oszukać propagandzie lobby antykoncepcyjnego? Co mają zrobić ci, którzy dali się oszukać intelektualnie, albo jeszcze gorzej skorzystali z „dobrodziejstw” antykoncepcji i związali się z nią emocjonalnie? Trudnością podstawową jest przyznanie się do popełnionego błędu. Dotyczy to szczególnie mężczyzn, którzy namawiając żonę do antykoncepcji, używali argumentów rozumowych, niejako „rzucali na szalę” swój rozum. Zauważmy jednak, że zmiana decyzji po zdemaskowaniu oszustwa i uzyskaniu nowej wiedzy jest mądrością, a nie głupotą. Przypowieść o synu marnotrawnym pokazuje, że z każdego miejsca można powrócić do Ojca. Trzeba jednak odwrócić się od zła: „Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Bogu i Tobie…” Trzeba powrócić do planu Stwórcy zapisanego w naturze stworzenia. Dzisiejsza wiedza o człowieku pozwala rozumem objąć żywioł ludzkiej płodności tak precyzyjnie, że umożliwia zależnie od planów prokreacyjnych małżeństwa maksymalne zwiększenie szansy na poczęcie lub nawet całkowicie wykluczyć nieplanowane poczęcie się dziecka. Trzeba jedynie dostosować wyrażanie miłości małżeńskiej przez współżycie do naturalnego rytmu płodności wpisanego w ciało kobiety. Szczegółowym rozpoznaniem rytmu płodności i zasadami postępowania małżonków w zależności od planów prokreacyjnych zajmują się wyżej wspomniane metody naturalne planowania poczęć. Tak więc nie środki techniczne, a przymioty stwórcze: rozum i wola, mają prawdziwą moc rozwiązywania wszelkich ludzkich problemów. Dotyczy to również problemu płciowości i płodności ludzkiej. Pozdrawiam. Z Bogiem! Literatura: Dr Rudolf Ehmann, Problem planowania rodziny. Antykoncepcja i jej skutki, wyd. Human Life International-Europa, Gdańsk 1994. Paweł Wosicki, Lekceważone zagrożenie – czyli dlaczego antykoncepcja niszczy małżeństwo, wyd. Fundacja „Głos dla życia”, Poznań 2004. O wiele więcej znajdziesz w naszym sklepie!
Spowiedź to sprawa osobista. Z reguły się o tym nie rozmawia. Ksiądz w rozmowie "Super Expressem" wyjawił jednak nieco szczegółów dotyczących spowiedzi ze współżycia.
zapytał(a) o 15:13 Czy używanie antykoncepcji jest grzechem? Jak wyżej. Czekam na konstruktywne odpowiedzi. Mam nadzieję, że nie padną żadne obraźliwe słowa. Uściślając - pytam o Wasze opinie, a nie o to, co mówią nam księża. Ostatnia data uzupełnienia pytania: 2016-07-08 15:15:21 To pytanie ma już najlepszą odpowiedź, jeśli znasz lepszą możesz ją dodać 1 ocena Najlepsza odp: 100% Najlepsza odpowiedź miłujmi odpowiedział(a) o 15:41: Wedlug kosciola tak. Ksieza wymyslili sobie i teraz narzucaja nam, ze ludzie nie powinni poznac swojego ciala przed slubem, a dopiero po i nie dawac sobie przyjemnosci, jedynie rozmnazac sie jak kroliki. Wedlug ksiezy jesli ktos nie ma warunkow do wychowywania dziecka, chce jeszcze poczekac, czy zwyczajnie nie chce go miec to to znaczy ze powinien zyc cale zycie w celibacie? Ja tego nie rozumiem, no coz :D Wedlug mnie swojego partnera powinno sie poznac w 100 % przed slubem i konsumowac swoje malzenstwo kiedy ma sie ochote i w dowolny sposob :) Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 15:21 Olej to a jak się ksiądz będzie czepiać to mu z bańki Oni wszędzie widzą grzechy... 420skun odpowiedział(a) o 15:21 Uwielbiam kiedy ludzie w sprawach seksualnych słuchają starych kapłanów, którzy jedyny kontakt mieli z ministrantami blocked odpowiedział(a) o 15:26 Moim zdaniem, lepiej się zabezpieczyć, jeżeli nie chcemy mieć dziecka lub wiemy, że nie będziemy w stanie go wychować. Nie odbieram tego jako grzech, mimo iż jestem osobą wierzącą. Po prostu lepiej nie dopuścić do zapłodnienia, aniżeli zrobić dziecko, które byłoby potem niekochane, porzucone lub miałoby chodzić głodne. Przecież antykoncepcja to nie aborcja. Niczego ani nikogo nie zabijamy. Takie jest moje zdanie. Myślę , że nie ,ponieważ księża też jej używają. Bez wątpienia. 500+ NO HELOU. TO GRZECH MARNOTRACTWA. Według mnie nie. Przecież każdy ma prawo do odrobiny przyjemności. Lepsza jest antykoncepcja niż niechciana ciąża czy nawet aborcja. Nawet kościół zaczyna rozmyślać nad czym czy w przypadku jakiś chorób np. HIV prezerwatywa mogła nie być grzechem. sidhe. odpowiedział(a) o 15:23 Eeee? Ale to właśnie księża wciskają kity, że antykoncepcja jest grzechem, seks przed ślubem to opinia? Nie, nie bawię się w grzechy, więc i stosowanie zabezpieczenia jeśli nie chce się dziecka to zdrowy rozsądek, a nie grzech. Ku11ba odpowiedział(a) o 17:13 nie to jakaś herezja niektórych księdzy Nie jest to grzechem bo nikogo to nie krzywdzi, za to nieodpowiedzialne współżycie może. CH₃CN odpowiedział(a) o 16:02 Czyli pytasz o tzw. prawdziwy polski katolicyzm (PPK), a nie o katolicyzm? Wg PPK antykoncepcja nie jest grzechem, ale tylko prezerwatywy. Reszta to jest zła. Wg katolicyzmu każdy rodzaj antykoncepcji inny niż kalendarzyk małżeński (jak dla mnie to nie jest rodzaj antykoncepcji, ale niektórzy go tak klasyfikują to wspomniałam) jest grzechem. poniekad tak, kosciol o tym mowu a najwiecej o spirali blocked odpowiedział(a) o 15:17 blocked odpowiedział(a) o 16:11 Tak, bo nie dochodzi do zapłodnienia, a prokreacja to jedyny cel współżycia u katolików Dawiusz odpowiedział(a) o 12:07 A jak moja opinia jest taka jak księży, to mogę ją wyrazić ;).No, a teraz na poważnie. Uważam to za grzech ciężki. Współżycie seksualne ma dwa cele: 1. Powstanie z miłości nowego życia, 2. Oddanie się sobie, okazanie miłości i czułości. Jeśli jedną z tych dwóch celów wyrzucimy, to współżycie nie ma pełnego sensu. Prawdziwe współżycie ma oba te cele. Antykoncepcja oczywiście wyklucza pierwszy cel i czyni współżycie nieprawdziwym. Antykoncepcja nie jest częścią człowieka, jest dodatkiem do niego. Uważasz, że ktoś się myli? lub
.