Rano pomyślałam, że super byłoby zmienić środek transportu i przerzucić się z auta na rower. Kto nie chciałby zwiedzać pięknego zakątka Kalifornii, Los Angeles rowerem? Oczywiście, że to świetny pomysł, ale niestety tylko w teorii. Całe szczęście przed wypożyczeniem rowerów poczytaliśmy w internecie jak wygląda komunikacja w mieście Aniołów. Po krótkim przeszukiwaniu internetu okazało się, że LA nie ma centrum miasta, do którego możemy dojechać, a następnie przesiąść się na rowery. Wszystkie miejsca warte zobaczenia są w bardzo dużej odległości od siebie. Dla przykładu Aleja Gwiazd jest 7 mil od Beverly Hills, Beverly Hills 30 mil od Long Beach, a Long Beach 26 mil od Koreatown (tutaj mieszkamy). Dla przypomnienia 1 mila to 1,6 km. Można powiedzieć, że komunikacja miejska w Los Angeles nie istnieje. W całym LA jeździ tylko kilka autobusów, na które mówi się metro. Duża większość mieszkańców LA podróżuje samochodem. Auta od Priusa do Ferrari są po prostu wszędzie. Stąd ogromne korki i problemy z dostępem miejsc parkingowych. Nie mając wyboru wsiedliśmy w samochód i dołączyliśmy do stojących w korkach. Poniżej najciekawsze miejsca, które naszym zdanie warto zobaczyć w Los Angeles (Los Angeles co zobaczyć) Hollywood Walk of Fame Zdecydowanym must see w LA jest Aleja gwiazd, do której pojechaliśmy w pierwszej kolejności. Licząc na magię i wyjątkowość tego miejsca niestety się przeliczyliśmy. Aleja gwiazd to chodnik wśród sklepów spożywczych i bazarów z pamiątkami. Po bokach leżą bezdomni, a na środku turyści patrzący pod nogi by nie przegapić żadnej sławy na chodniku. Ciekawszym odcinkiem alei są okolice teatru chińskiego. Spotkać tam można ludzi przebranych za sławne osoby. My natrafiliśmy na Edwarda Nożycorękiego i Alana Garnera z dzieckiem na rękach, bohatera Kac Vegas (ten śmieszny z brodą). Całkiem zabawnie :) Atrakcja nie należy do wyrafinowanych, ale na pewno warto poświęcić czas na spacer tą ulicą. W końcu nie codziennie spotykamy na spacerze takie gwiazdy :) Hollywood Sign Każdy z nas dziesiątki razy widział Hollywood Sign. Bez wątpienia jest to jeden z najbardziej rozpoznawanych widoków na świecie. Mogłoby się wydawać, że to tylko napis. Wszyscy wiemy jak wygląda i nic nas nie zaskoczy jak zobaczymy go na własne oczy. Ale tak naprawdę jak się tego samemu doświadcza - wzgórze widziane dziesiątki razy na ekranie telewizora i przypomni sobie marzenia z dzieciństwa o tej właśnie chwili przebywania w tym miejscu, to jest to coś. Bez dwóch zdań. Los Angeles co zobaczyć? Beverly Hills Hmm... to miejsce będzie mi się kojarzyło z Rafałem w kabriolecie robiącym zygzaki i bączki na najbardziej luksusowych ulicach Beverly Hills. Wrzucę filmik bo słowa tego nie opiszą :) jak tylko zgramy z kamerki. Rodeo Road To właśnie na Rodeo Road, w Hollywood spacerowała i robiła zakupy Julia Robert w filmie "Pretty Woman". Szczęściara z niej, ponieważ przecięty turysta raczej nie wpadnie w zakupowy wir na Rodeo Road. Nie sprawdzałam osobiście, ponieważ niestety miałam w kieszeni zaledwie 20$ pożyczone od towarzysza podróży, ale z daleka widać jakich ceny można się spodziewać na Rodeo Road. Najdroższe marki, spacerujący w nieprzypadkowych strojach i turyści rozglądający się na wszytki strony. Następnego dnia cały dzień plażowaliśmy na Long Beach i Venice Beach. Na tej ostatniej kręcono Słoneczny Patrol, poznajecie? Podczas pierwszego spaceru w Los Angeles zapytaliśmy mężczyznę od którego wynajmowaliśmy pokój co można robić w LA. Roześmiał się gdy usłyszał nasze pytanie i odpowiedział "Hallo! you are in Los Angeles! it's everything here! Everything you want and need!" To prawda, mieliśmy okazje się o tym przekonać. Te słowa bardzo dobrze oddają to co można zobaczyć, czego doświadczyć i co zwiedzić odwiedzając Los Angeles. Wszystko o czym pomyślisz, co chciałbyś zrobić albo zobaczyć jest w Twoim zasięgu. Na jednej z ulic spotkaliśmy nawet ubranego na zielono "doktora" z wizytówkami "green doctor, marihuana is good for your health" szukającego pacjentów :) Los Angeles zapamiętamy jako miasto wielkich możliwości, zakorkowanych ulic i oczywiście lansu ;)
5212 W Adams Blvd. Los Angeles, CA 90016. West Adams. Get directions. You Might Also Consider. Sponsored. MacroPlate. 99. Jcpc D. said "This is one of my very first
Zobacz posty bez odpowiedzi | Zobacz aktywne tematy Akceptuję i chcę ukryć komunikat korzysta z technologii, takich jak pliki cookies, do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu automatycznego personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu na stronie. Technologię tę wykorzystują również nasi partnerzy. Szczegółowe informacje dotyczące plików cookies oraz zasad przetwarzania danych osobowych znajdują się w Polityce prywatności. Zapoznaj się z tymi informacjami przed korzystaniem z Jeżeli nie wyrażasz zgody, aby pliki cookies były zapisywane na Twoim komputerze, powinieneś zmienić ustawienia swojej przeglądarki internetowej. Strona 1 z 1 [ 3 posty(ów) ] Widok do druku Poprzedni temat | Następny temat Autor Wiadomość Gliszmir Temat postu: 2 dni z Los Angeles do Grand Canyon. #1 Wysłany: 23 Mar 2022 22:57 Rejestracja: 17 Sie 2019Posty: 28Loty: 6Kilometry: 7 506 Cześć. Mamy 2 dni na przejechanie trasy z Los Angeles do Grand Canyon. Co polecicie zobaczyć po drodze? Jechać, przez Joshua Park? Znacie jakiś tani nocleg po drodze? Góra Lato w Turcji: tydzień w 4* hotelu z all inclusive od 2093 PLN (wyloty z 2 miast) Wypoczynek w Turcji: letni tydzień w hotelu z all inclusive za 2230 PLN. Z Katowic Oszukani Temat postu: Re: 2 dni z Los Angeles do Grand Canyon. #2 Wysłany: 24 Mar 2022 15:30 Rejestracja: 29 Sie 2016Posty: 594Loty: 140Kilometry: 339 686 Można jechać przez Joshua Tree - raczej dużo czasu wam nie zajmie jego zwiedzanie, później Route 66 przez Kingman np. do Sedony, jeden dzień w okolicach Sedony, nocka może być Flagstaff lub Williams i potem GCEwentualnie możecie jechać do Vegas spędzić popołudnie i noc w Vegas i kolejnego dnia jechać do Williams na nocleg i potem GC _________________ Góra Garmond lubi ten post. brzemia Temat postu: Re: 2 dni z Los Angeles do Grand Canyon. #3 Wysłany: 24 Mar 2022 15:32 Rejestracja: 20 Lis 2014Posty: 2725 srebrny Nocleg koniecznie w Williams. Kocham te miasteczko Góra Wyświetl posty z poprzednich: Sortuj według Strona 1 z 1 [ 3 posty(ów) ] Kto jest na forum Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 1 gość Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forumNie możesz odpowiadać w tematach na tym forumNie możesz edytować swoich postów na tym forumNie możesz usuwać swoich postów na tym forumNie możesz dodawać załączników na tym forumphpBB® Forum Software © phpBB Group
1672 W 36th St, Los Angeles, CA 90018. 2,500 sqft. 7,598 sqft lot. This property sits on a large lot with room for growth. Close to USC, Expo Rail Line, 10 and 110 Freeways with easy access to
By on 20 grudnia, 2017 Los Angeles to najludniejsze miasto amerykańskiego stanu Kalifornia, a zarazem drugie pod względem liczby mieszkańców miasto w Stanach Zjednoczonych (zaraz za Nowym Jorkiem), za sprawą populacji liczącej 3 792 621 mieszkańców, a to wszystko na powierzchni 1300km2. Nasuwa się pytanie, jak zobaczyć taki kawałek Ameryki w 2 dni? Jest to pewnego rodzaju Challenge. Zobaczyć dużo, w tak krótkim czasie, bo kiedy jedni mówią, że warto, to drudzy powiedzą, że jest to bez sensu. Gonitwa za marzeniami zawsze ma sens! Nie mogę powiedzieć, że zakochałem się w Los Angeles, ale miasto ma w sobie coś co sprawiło, że chcę tam jeszcze wrócić. Dwa dni, to zdecydowanie za krótki czas na zwiedzanie miasta aniołów, ale wystarczający, żeby zobaczyć co nieco, zrobić sobie fajne zdjęcia i zdecydować czy warto jeszcze tam wrócić. Stworzyłem przewodnik po miejscach, w których byłem i przyznałem im odpowiedni status. Dzięki temu dowiecie się co warto zobaczyć, a co można ominąć. Zapraszam do przewodnika po Los Angeles według Bogusza! Nocleg W Los Angeles znaleźć go bardzo łatwo, a cenowo wychodzi to różnie. Najbardziej popularne serwisy to AirBnB oraz Na również możecie znaleźć coś ciekawego i jest to jak najbardziej polecana i używana strona przez Amerykanów, dlatego nie bójcie się z niej korzystać! My skorzystaliśmy z serwisu AirBnB, dzięki któremu znaleźliśmy zamykany pokój w dzielnicy Rosemead, 40 minut samochodem od centrum miasta. Gospodarza osobiście nie poznaliśmy, ale jego dom miał dosyć ciekawy system dla gości. Wszystko było zamykane na elektroniczne zamki na kod PIN, przez co nie było potrzeby spotykania się z nim. Dzięki temu mieliśmy naprawdę elastyczne godziny check in oraz powrotów do domu. Dzielnica wydawała się spokojna, każdego dnia samochód stał dalej na podjeździe. Cena pokoju na 2 dni wyniosła nas 75$ ze zniżką. Poniżej linki, dzięki którym otrzymacie zniżki! Airbnb i za zarejestrowanie się z tego linka, otrzymacie 28$! na swoją pierwszą rezerwację! Wystarczy zarezerwować z tego linku, aby otrzymać 10% na swoją podróż! Transport: Miasto jest bardzo rozległe, więc jeśli macie tylko dwa dni, to polecam je zwiedzać za pośrednictwem samochodu lub czerwonych Autobusów Hop on Hop off. Tym drugim można objeździć najpopularniejsze miejsca w Los Angeles, ale kosztem ograniczenia się, bo bardzo dużo rzeczy jest warte „tylko zobaczenia przez chwilę” i pojechania dalej, a z autobusu chcąc nie chcąc się wychodzi i idzie zaliczać atrakcje, a potem trzeba czekać na kolejny, (z tego typu zwiedzania korzystałem w Miami) a cenne godziny uciekają. Korki na jakie trafiłem znajdowały się jedynie na wieczornym wjeździe do Downtown oraz podczas przejeżdżenia obok Greek Theater, w którym był jakiś event i drogi były pozamykane. Los Angeles podzieliśmy sobie dzielnicami na dwie części. Pierwszego dnia okolice Hollywood, a drugiego dnia dzielnice znajdujące się przy oceanie. Z racji tego, że drugiego dnia jechaliśmy dalej, a dokładniej do San Diego, to właśnie tego dnia odwiedziliśmy część miasta znajdującą się nad Oceanem Spokojnym! Tutaj i tutaj dowiecie się na temat wypożyczenia samochodu w USA. Jedzenie Poniżej mapka miejsc, w których jedliśmy West Hollywood – V Coffe – 8164 Melrose Ave, Los Angeles, CA 90046 Matcha Coffee (kawa z zieloną herbatą) Santa Monica Pier – Big Dean’s OceanFront Café – 1615 Ocean Front Walk, Santa Monica, CA 90401. Obiad w formie przystawek. Kobietom spodoba się to miejsce, ponieważ kelnerami są mężczyźni. Niestety, żadnej kobiety w obsłudze nie zauważyłem, za to jedzenie było pyszne! Little Tokyo – Daikokuya – 2208 Sawtelle Blvd, Los Angeles, CA 90064. Japoński Ramen, który jest podobno najlepszy w Los Angeles. Podejrzewam, że nie bez powodu tak mówią, bo aby się tam dostać, trzeba było zapisać się na liście i stać w kolejce czekając na wyczytanie. Osobom wrażliwym na nowe kulinaria, radzę się zastanowić dwukrotnie! Smak dobry, ale… Hollywood Blvd – Hooters – 6922 Hollywood Blvd #109, Los Angeles, CA 90028 Coś dla fanów ładnych kobiet. Hooters słynie z ciekawych kelnerek, które są ładne, dobrze wyglądają i przede wszystkim są fajnie ubrane! Mini pomarańczowe spodenki oraz T-shirty z dużym dekoltem. Hamburgerów nie polecam, ale wypić piwo lub zamówić Buffalo Wings jak najbardziej! Niestety, nie wypadało mi zrobić im zdjęcia… Tzn. moja kobieta nie chciała mi zrobić z nimi fotki! Olvera Street (Chinatown) – Cielito Lindo – 23 Olvera St, Los Angeles, CA 90012 Taquitos, nie wiem jak to nazwać, ale w środku był sos guacamole. Idealna przekąska! Dzień 1 Chinatown Pierwsze co, to zostaliśmy przysłowiowo ojebani na parkingu. Dużymi literami był napisany koszt parkingu, jak się później okazało, dla klientów jakiegoś tam sklepu. Małymi literkami był koszt parkingu dla osób nie będących klientami sklepu. O tym dowiedzieliśmy się przy odbieraniu samochodu. Samo miejsce skojarzyło mi się ze szczecińskim turzynem. Chińskie i Wietnamskie budy ze wszystkim, czyli Aliexpress w realu. To samo się znajdowało w Los Angeles. Jedynie kilka budynków wprowadzało w chiński klimat, a to dzięki architekturze, dodatkowo pare sklepów z przyprawami i aptekami. Nie znalazłem nic, co by mnie mogło zatrzymać na dłużej. Warte przejechania się samochodem i zobaczenia paru klimatycznych budynków oraz bramy witającej w Chinatown. Jeśli miałbym porównać nowojorski Chinatown z tym z Los Angeles, to zdecydowanie wybieram ten z Nowego Jorku. Olvera Street Idealne miejsce na tanią meksykańską przekąskę, która znajduje się na terenie Chinatown, ale jest w 100% Meksykańska. Można powiedzieć, że jest to taki Meksykański zaułek składający się z 2 ulic i placu. Wykorzystaliśmy sobie to miejsce na krótki spacer i podwieczorek w niskiej cenie. Chinatown nas nie zachwycało, a ochoty na chińszczyznę nie mieliśmy, więc padło na Olvera Street! Downtown i okolice Przejażdżka samochodem przez Downtown prosto z Chinatown do Museum of Art była fajna ze względu na ciągle zmieniający się krajobraz miasta. Przejechaliśmy się przez Arts District, podziwiając niesamowite murale, które wyglądały na prawdziwe dzieła sztuki. Wykonanie na bardzo wysokim poziomie, kolory, wyobraźnia artystów, to wszystko znajdowało się właśnie w tym miejscu. Wydaje mi się, że każde miasto powinno mieć taki kawałek dla ulicznych artystów! Po drodze mijaliśmy również dzielnicę Skid Row, na której można było spotkać multum bezdomnych poruszających się ze swoim dobytkiem w wózkach sklepowych, porozstawiane namioty, karimaty czy wózki sklepowe, te właśnie rzeczy „upiększały” ulice. Los Angeles, ma problem z bezdomnymi, którym sprzyja wysoka temperatura utrzymująca się niemal przez cały rok. Mówi się nawet, że władze Los Angeles chętnie kupują bilety w jedną stronę bezdomnym. Los Angeles County Museum of Art. Najlepsza wg. mnie atrakcja tego miejsca, czyli. “Urban Lights”, znane miejsce z filmu Sex Story z Ashton Kutcherem i Natalie Portman w rolach głównych, kiedy Ashton Kutcher wyznaje bohaterce miłość. Udało nam się złapać darmowe wejściówki do muzeum dzięki ludziom, którzy oddali nam naklejki umożliwiające poruszanie się po budynku muzeum. Jeśli macie więcej czasu i chcecie polatać po muzeach, to jak najbardziej musicie się tam znaleźć! My spędziliśmy w nim około 20 minut z braku czasu i braku zamiłowania do miejsc tego typu, preferuję raczej nowoczesne i interaktywne rzeczy. Urban lights Hollywood Sign Zaczęliśmy od poszukiwania miejsca, z którego będzie można ujrzeć napis z dalszej odległości w towarzystwie palm na jednej z ulic. Udało się! Pod tym adresem znajdziecie miejsce, z którego wykonałem pare fotek. 2253 N Beachwood Dr, Los Angeles, Kalifornia. Przed nami był już tylko napis Hollywood w towarzystwie palm, rezydencji czy luksusowych samochodów. Polecam przejechać się samochodem typu Convertible (kabriolet) przez hollywoodzkie i „beveryhillskie” uliczki. Znak Hollywood przez niektórych uważany jest za przereklamowane miejsce, pełne turystów, którzy chcą sobie zrobić zdjęcia i dostać się jak najbliżej znaku, czy tak jest? Sami musicie się przekonać. W 2010 plan był, aby zburzyć ten napis pod luksusowe osiedle, ale sam Hugh Hefner (i inne gwiazdy np. Tom Hanks czy Steven Spielgerg) pomógł w zbiórce mln $ w celu wykupienia terenu, na którym stoi napis. Widok znaku i fotka na tle Hollywood, to było moje must to do! Polecam wjechać na wzgórze wyżej wymienioną drogą, prowadzi ona praktycznie pod samo miejsce widokowe. Kręte uliczki, domy na wzgórzach, domy na skarpach i taki spokojny klimat… to jest to. High Life! Jeszcze wrócę się spotkać z tym znakiem, następnym razem jednak chciałbym popatrzeć na niego z góry! Hollywood, czyli The Walk of Fame oraz Hollywood Blvd Miejsce typowe, znane z każdej listy must to see, must to do in LA. Mógłbym powiedzieć, że jest to bardzo mocno przereklamowane, ale nie mogę, bo nie przejść przez The Walk of Fame w mieście aniołów, to tak jakby nie spróbować Frytek w bułce w Szczecinie. Spacer po Hollywood Blvd i „mijanie” naszych ulubionych aktorów było niczym spełnienie marzeń. Takich, które kiedyś były dla nas nierealne, a w jednej chwili stały się na wyciągnięcie ręki. Niestety, ale nie spotkaliśmy żadnej gwiazdy, jedynie dziwaków chodzących po ulicy. Uwierzcie mi… Jest ich tam naprawdę dużo, bo fajnie być dziwakiem i jeszcze dostawać za to kasę od przechodniów! Ponadto spotkacie artystów ulicznych, którzy zaciekawiają i sprawiają, że to miejsce na prawdę tętni życiem. Tancerze, malarze, ludzie udający aktorów czy nawet transformersów, fajnie wspominam to miejsce. Gryffith Observatory Idealne miejscówa na zakończenie dnia. Zdecydowaliśmy, że udamy się tam po zachodzie słońca, aby ujrzeć panoramę Los Angeles w nocy. Wjazd krętymi uliczkami i podświetlony budynek sprawił na nas ogromne wrażenie. Dodatkowo dla fanów GTA5 miejsce koniecznie do zobaczenia! Jedno z niewielu miejsc w LA, które chciałbym zobaczyć jeszcze raz, tym razem za dnia lub z góry. Gryffith Observatory ma to do siebie, że bez względu na porę dnia, jest warte odwiedzenia. Nam się nie udało przyjechać przed zachodem słońca, ale nocny widok był nieziemski… Dzień 2 West Hollywood W tej części Hollywood znajdziecie słynną Pink Wall oraz inne kolorowe murale, wykonane minimalistycznie w porównaniu do tych z Art District. Niestety, ale nie udało nam się znaleźć Angel`s Wings, czyli muralu skrzydeł pomiędzy których można stanać i zrobić fajowskie zdjęcia. Miejsce polecamy odwiedzić w godzinach porannych, kiedy na różowa ściana jest w cieniu (zdjęcia otrzymują idealną ilość światła), a turyści jeszcze latają po innych dzielnicach miasta aniołów. „Pink Wall” – Paul Smith, Paul Smith, 8221 Melrose Ave. (at N. Harper Avenue), West Hollywood Jedno z najbardziej instagramowych miejsc w Los Angeles. Ściany pilnuje ochroniach. Zdjęcia można wykonywać jedynie telefonem, bez flesza. Nie można używać aparatów fotograficznych ani wykonywać tam profesjonalnych sesji zdjęciowych. „Made in LA” – Cisco Home Cisco Home, 8025 Melrose Ave. (at N Laurel Avenue), West Hollywood Tego nie trzeba przedstawiać, bo kto by nie chciał być Made in LA?! „The Paper Bag Princess” – madebylondon 8050 Melrose Ave, Los Angeles, CA 90046 W okolicy znajduje się mnóstwo innych murali, które są jak najbardziej godne uwagi. Niestety, w 2 dni nie można wszystkiego zobaczyć, dlatego stwierdziliśmy, że ominiemy te rzeczy, a kolejna wizyta będzie bogatsza o nowe miejsca! Beverly Hills Jeśli chcecie się poczuć jak dzieciaki z serialu 90210, to jest to miejsce idealne dla Was! Beverly Hills i otoczka związana z tym miejscem jest dosyć ciekawa, bo odrywa od rzeczywistości. Cała dzielnica jest zadbana, czysta i wykonana z gracją i zaplanowaniem, a uliczki oraz domy wyglądają jak wyjęte z amerykańskich seriali o gwiazdach showbiznesu np. Kardashianów z MTV. Mnóstwo frajdy sprawiło nam przejechanie się przez tą dzielnicę Fordem Mustangiem, który pozwolił poczuć się nam niczym nieodłączny element tego miejsca. Rodeo Drive Główna i najbardziej rozpoznawalna część Beverly Hills. To tutaj znajdują się wszystkie drogie sklepy oraz skupisko drogich super samochodów. Można spotkać tutaj sklepy Versace, Channel czy Louis Vuitton w towarzystwie zaparkowanych samochodów wartych kilkaset tysięcy złotych! Ulica funkcjonuje jako symbol bogactwa i luksusu. Rodeo Drive występowało w wielu filmach i serialach jak np. Pretty Woman czy Shrek 2, w tym drugim przedstawiono ją w postaci parodii. Przepych i pastelowe kolory dominują na ulicy, ale nie sprawia to, że się czuje, iż miejsce jest przereklamowane, wręcz przeciwnie, jest jedyne w swoim rodzaju, pomimo panującego luksusu, przez co na chwilę odrywamy się od rzeczywistości i cieszymy światem pieniądza i bogactwa. Fani showbiznesu, luksusowych samochodów czy kobiet zrobionych na bóstwo dzięki salonom piękności i klinik chirurgii estetycznej (jest ich tam od groma!!!) znajdą coś dla siebie! Santa Monica Pier Olbrzymie molo, na którym jest mini wesołe miasteczko z kolorowym diabelskim młynem i roller costerami. Znajduje się tu również koniec Route 66. Molo jest drewniane i znajduje się na nim między innymi Park rozrywki z olbrzymim diabelskim młynem oraz parkingiem dla samochodów, zastanawiałem się jak to jest możliwe, że na takiej starej drewnianej konstrukcji mieści się tyle rzeczy. Całe wybrzeże wygląda nieziemsko z tego miejsca, szeroka plaża, olbrzymi parking i widok na klif, na którym od razu jest zbudowane Los Angeles. Idealne miejsce dla fanów GTA5, w grze molo jest odwzorowane bardzo dobrze, a okolica do złudzenia przypomina Santa Monicę. Ciekawe doświadczenie, patrzeć na domy, spod których Franklin (bohater) w jednej z pierwszych misji kradnie samochód i ucieka w głąb Hollywood. Najbardziej urzekł mnie widok z tej drewnianej konstrukcji… Jeśli będziecie mieli czas i okazję, to śmiało, bez zastanowienia wypożyczcie sobie rowery i przejedźcie się rowerami do Venice Beach. U nas to nie pykło, dlatego nie miałem okazji podziwiać tego miejsca z plaży, ani poczuć się niczym nieodłączny element jednej z najpopularniejszych plaż na świecie, ale nic straconego. Jak nie teraz, to kiedy indziej! Venice Beach Hipsterskie, a raczej hipisowskie miejsce w Los Angeles. Nie potrafię go porównać do żadnego innego. Jako fan Californication, stanąłem sobie i uświadomiłem jedną rzecz: „Jestem tu, gdzie Hank Moody (David Duchowny) mieszkał i się kręcił”. Przepiękna plaża, która poprzeplatana jest The Venice Beach Boardwalk, mnóstwo ludzi przypominających hipisów, kolorowe budyneczki, skatepark, siłownia pod chmurką czy uliczni artyści, a wszystko to, w towarzystwie zapachu marihuany. Spędziliśmy tu około 2h. Zdecydowanie za mało. Miejsce zaintryguje każdego, kto lubi inne i dziwne rzeczy. Najbardziej spodobało mi się Venice Canals. Wąskie uliczki, które ciągną się wzdłuż wody przypominając te z Wenecji, no może nie do końca, ale nazwa pozwala sobie skojarzyć te miejsca! Wszystko oddzielone małymi klimatycznymi mostkami. Również domy w tym miejscu mają swój wyjątkowy klimat, bo nie wyglądają na luksusowe i drogie, a wręcz przeciwnie, są skromne i małe. Pastelowe kolory, obfita roślinność w ogródkach i równie inni ludzie na posesjach, jacy? Wyluzowani i uśmiechnięci mimo tego, że spaceruje się przy ich ogródkach! Kanały sprawiają, że się jest dokładnie w miejscu, w którym był Hank Moody. Kolejne miejsce dla fanów GTA5. Posterunek ratowników wodnych. Gracze będą wiedzieli o co chodzi! Dom Hanka Moodiego wyglądał jak rudera, zabity deskami, cały w graffiti. Rozczarowanie sprawiło, że nie zrobiłem żadnego zdjęcia. Raczej nie zapowiada się kolejny sezon. Podsumowując, Los Angeles jest nieziemskie i jedyne w swoim rodzaju, co pozwala zakręcić się i poczuć prawdziwy amerykański klimat. Dwa dni to zdecydowanie za krótki czas na zwiedzanie, ponieważ dużo rzeczy trzeba ominąć, a jeszcze więcej nie jesteśmy w stanie odkryć. Przez limit 2 dni, nie mogliśmy sobie pozwolić na wizytę w Universal Studio czy przejechać się przez słynną krętą drogę Mulholland Drive prowadzącą przez Hollywódzkie wzgórza. Czy polecam Miasto Aniołów? Oczywiście, że tak! Polecam je każdemu!!! Inne mijesca godne uwagi: Long Beach The Groove Gallery Row Fashion District The Greek Theater Universal Studio Przydatne linki: TAGS
Los Angeles - długoterminowa pogoda na 45 dni. Aktualizowana kilka razy dziennie, najdłuższa prognoza pogody. Los Angeles temperatura, opady deszczu i zachmurzenie.
Los Angeles – kolebka amerykańskiej kinematografii. Wszyscy fani kina i seriali chcą zobaczyć to miasto spełnionych marzeń, wielkich karier aktorskich i American Dream w czystej postaci. I wiecie co? Nie bardzo jest co oglądać. Amerykę Dla Geeka zaczęliśmy właśnie w LA. I z perspektywy czasu widzę, że to był bardzo dobry pomysł. Gdyby to było ostatnie miejsce przed powrotem do domu, chyba zrobiłoby na mnie gorsze wrażenie. Nie oszukujmy się – w Los Angeles warto być – ale prawdopodobnie raz wystarczy. Nie chodzi o to, że miasto samo w sobie jest złe. Ale trochę rozczarowuje i w USA jest mnóstwo dużo piękniejszych miejsc wartych odwiedzenia. No dobra, ale skoro raz w Los Angeles być trzeba, to co wtedy zobaczyć? Hollywood Walk of Fame, czyli Aleja Gwiazd Być w LA i nie widzieć Alei Gwiazd w Hollywood? Niedopuszczalne. Ale nie rezerwujcie na nią zbyt wiele czasu – to po prostu zwyczajna ulica z chodnikiem, na którym znajdują się gwiazdy z nazwiskami znanych osób. I tyle. Serio, nic specjalnego, fajnie zobaczyć, ale bez przesady. Warto dojść do Dolby Theatre – to tutaj odbywa się ceremonia rozdania Oskarów. W środku, przy schodach, na których wszystkie aktorki próbują nie przewrócić się w niebotycznie wysokich szpilkach, znajdują się kolumny z tytułami filmów, które zdobyły Oscara w poszczególnych latach. Tuż obok znajduje się Chinese Theatre, przed którym warto zatrzymać się chwilę dłużej. Przed wejściem jest niewielki placyk, na którym znajdziecie płyty z odciskami dłoni i stóp gwiazd. Warto poszukać swoich ulubieńców. My oczywiście nie mogliśmy odmówić sobie wyszukania odcisków „stóp” robotów R2D2 i C3PO z Gwiezdnych Wojen, Przemek natomiast porównywał rozmiar dłoni z odciskiem Mela Brooksa (reżyser „Płonących siodeł” – zapamiętajcie tę nazwę w kontekście nadchodzących wpisów i „Kosmicznych jaj” – bardzo udanej parodii Gwiezdnych Wojen właśnie). Załoga Apollo XI – Ci którzy pierwsi stanęli na Księżycu. Reklama dźwignią handlu: 1000 pięknych kobiet i 3 brzydkie. Aleja Gwiazd Gwiezdne Wojny! Hollywoodzkie suweniry Napis Hollywood z bliska Ikona Los Angeles. Z naszych informacji wynika, że teren wokół samego napisu jest ogrodzony i nie da się na niego wejść. Ale jeśli szukacie idealnego miejsca na zrobienie zdjęcia wystarczająco blisko wklepcie w GPS adres: 3000 Canyon Lake Drive, Hollywood i voila! Warto wspomnieć, że vis-à-vis jest bardzo przyzwoity widok na panoramę miasta. Więcej ciekawych miejsc, z których dobrze widać Hollywood Sign znajdziecie u Pawła z bloga Interameryka. Studio filmowe Zdecydowanie najfajniejszą rzeczą, jaką możecie zrobić w Los Angeles jest wizyta w studiu filmowym. Do wyboru są co najmniej trzy: Paramount Pictures, Sony Pictures Studios (tu możecie zobaczyć kampera z serialu Breaking Bad) i Warner Bros. Studios. My wybraliśmy Warner, głównie dlatego, że to tam można zobaczyć plan filmowy Central Perk z serialu Przyjaciele i usiąść na słynnej kanapie. To znaczy można byłoby, gdyby akurat ten plan nie był w remoncie (tak, takie rzeczy przytrafiają nam się cały czas). Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło: byliśmy na planie The Big Bang Theory! I udało nam się to tylko dlatego, że była przerwa w zdjęciach pomiędzy sezonami. Nasza wycieczka trwała około 2 h i kosztowała 54 USD od osoby. W tym czasie razem z zakręconą przewodniczką zjechaliśmy studio pojazdem przypominającym 10-osobowego meleksa. Podczas wycieczki można zobaczyć między innymi typową amerykańską ulicę, która saute nie ma w sobie nic charakterystycznego. Dopiero na czas nagrywania scen do konkretnego filmu pojawiają się na niej latarnie, hydranty, samochody, kosze na śmieci, czy ławki, a także szyldy i witryny sklepów i restauracji – dobrane w taki sposób, aby pasowały do epoki, w jakiej toczy się akcja filmu, serialu, czy reklamy. Jakże łatwo wszyscy dajemy się na to nabierać. Zwiedziliśmy także rekwizytornię, w której filmowcy wybierają spośród 5000 rekwizytów te, które zagrają w ich filmie. Oraz wystawy poświęcone Batmanowi (w tym wszystkim pojazdom, które grały w tym filmie) i Harremu Potterowi (tak, jest Tiara Przydziału!). Obecnie wycieczka jest jeszcze bardziej epicka. Za 64 USD dostajecie to, co my powyżej + 45 minut na nowo-otwartej interaktywnej wystawie Stage 48: Script-To-Screen, gdzie zobaczycie wspomnianą wcześniej kanapę z Przyjaciół („remont” zakończony, echhh) oraz plan filmowy Dwóch i pół. Ekstra! Na planie The Big Bang Theory nie można było robić zdjęć, ani nagrywać filmów. Nie można było także wejść na schody na planie korytarza budynku, w którym mieszkają Penny, Leonard i Sheldon. Na nic nie zdało się moje mistrzowskie wykonanie oczu kota ze Shreka połączone z błagalnym „pleeeeeaaaseeee”. Ale za to mamy kilka ciekawostek dla fanów serialu: Wszystkie odcinki pod względem naukowym konsultuje profesor z pobliskiego uniwersytetu. Dostaje on scenariusz z pustymi miejscami opatrzonymi komentarzem „insert science here” ( tłum. „tutaj wstawić coś naukowego”). Podobno profesor czasami żartuje ze swoich studentów i na testach pojawiają się do rozwiązania zadania, które w ostatnim odcinku serialu były na tablicy umieszczonej np. za plecami Sheldona. Cudowne! Nasza przewodniczka, jako wielka fanka TBBT z pamięci wyrecytowała nam zasady Rock, Paper, Scissors, Lizard, Spock, czyli mocno rozszerzonej wersji „papier, kamień, nożyce”. Podobno scena z Jimem Parsonem, w której recytuje zasady tej gry była powtarzana mnóstwo razy, bo Jim bez przerwy się mylił. Podczas nagrywania na scenie obecna jest widownia – jeśli nie śmieje się z danego żartu, ten konkretny fragment scenariusza jest przepisywany na bieżąco! Śmiech widowni, który słychać w tle jest autentyczny. Chyba, że wśród widzów na żywo trafi się ktoś z bardzo „wyróżniającym się” śmiechem, który za bardzo odwracałby uwagę od tego, co dzieje się na scenie. Wtedy mikrofon zbierający odgłosy z tej części widowni jest wyłączany. Ale nikt nie mówi tego głośno. Tumbler z Batmana Wystawa samochodów grających w Batmanie Superman Rekwizytornia Rekwizytornia – pianino, które grało w serialu Casablanca Gumowa krew i gumowy kij – tak to wygląda! Fotel z Matriksa The Big Bang Theory Harry Potter Słynny strój Jokera Batman Wejście do Warner Bros Studios Tak wygląda wnętrze budynków, wykorzystywanych w studio – nie ma sufitu, ale tam podwiesza się m. in. oświetlenie Typowa amerykańska ulica w studiu – grała w wielu filmach Typowa amerykańska ulica w studiu – prawie nie widać, że drzwi o okna są tylko namalowane, co? Powiewające zasłony – mistrz! Okoliczne plaże W okolicach Los Angeles jest mnóstwo miejsc dobrych do plażowania. Warto wybrać się na chociaż jedną plażę, żeby poczuć ten kalifornijski klimat znany choćby ze Słonecznego Patrolu. Polecamy szczególnie wieczorny spacer po plaży przy zachodzącym słońcu. Wtedy budki ratowników są już puste i można poczuć się przez chwilę jak Micz Bjukanon, można nawet pobiegać w zwolnionym tempie, zarzucając tym i owym. My byliśmy akurat w Venice Beach, ale do wyboru macie jeszcze np. Long Beach, albo Santa Monica, o której więcej możecie przeczytać w poście z trasy w stronę San Francisco. Rada: Dojeżdżając do plaży w Venice jedźcie do samego końca – tuż przy plaży jest duży parking, na którym za 5 USD zostawicie auto. Wieczorem jest tam dużo wolnych miejsc. Moczenie stóp w Pacyfiku Plaża w Venice To moje ulubione zdjęcie A po plaży piwo na deskorolce California Science Center Jeśli z jakiegoś powodu miałabym wrócić do LA to właśnie po to, żeby pójść do tego centrum. Znajduje się tu prom kosmiczny Endeavour! Bardzo dobrze wspominamy naszą wycieczkę na przylądek Canaveral na Florydzie, gdzie oglądaliśmy prom Discovery. Oglądanie z bliska maszyn, które były w kosmosie to przeżycie nie z tej ziemi – nie przegapcie tego! (hmmm, ten żart jest jak koszula z krótkim rękawem na weselu – wygodny, od razu przychodzący na myśl, ale jednak… niesmak pozostaje 😉 ). Disneyland i Universal Studios Jeśli macie przynajmniej jeden dodatkowy dzień i lubicie parki rozrywki idźcie do Disneylandu albo Universal Studios Hollywood. Disneyland do klasyka, zabawa gwarantowana w każdym wieku (chociaż tam pewnie lepiej wybrać się z dziećmi), a w Universalu byliśmy na Florydzie i było fantastycznie! To typowy park rozrywki, nie tylko dla najmłodszych, a na niektóre atrakcje trzeba być naprawdę całkiem dużym. Griffith Observatory i Walt Disney Concert Hall Gdybyśmy byli w Los Angeles dłużej na pewno odwiedzilibyśmy obserwatorium – samo w sobie musi być bardzo ciekawe, ale ponadto ze wzgórza, na którym się znajduje roztacza się najlepszy widok na LA. A w centrum miasta chętnie obejrzałabym Walt Disney Concert Hall – ten metalowy budynek wygląda kosmicznie! I mała prywata od Przemka – SIGGRAPH SIGGRAPH to największa na świecie konferencja dotycząca grafiki komputerowej. Organizowana jest co roku, raz na 2-3 lata odbywa się w Los Angeles (inne miejscówki to Vancouver, Anaheim i San Diego). Tak się składa, że tegoroczna edycja odbywająca się właśnie w LA zaczyna się już za parę dni – 9-13 sierpnia. W Los Angeles zatrzymaliśmy się w Friendship Motor Inn i było bardzo przyzwoicie. Hotel/motel znajduje się w Koreatown, raczej spokojnej dzielnicy, relatywnie niedaleko od centrum, plaż w Venice Beach i Santa Monica, Hollywood i studia Warner Bros. Przy wyborze hotelu warto popatrzeć na googlemaps i sprawdzić ile czasu o konkretnej godzinie zajmie Wam dojazd z hotelu do miejsc, które chcecie odwiedzić – LA bywa zakorkowane. Bawcie się dobrze w Los Angeles! edit Zapraszamy na vloga z naszego pierwszego dnia w USA, czyli zwiedzania Los Angeles:
See sales history and home details for 6132 W 82nd St, Los Angeles, CA 90045, a 3 bed, 2 bath, 1,444 Sq. Ft. single family home built in 1942 that was last sold on 07/10/1978.
Jeśli masz dwa tygodnie na Zachodnie Wybrzeże to na zwiedzanie San Francisco zaplanuj 2 dni – w tym czasie przejdziesz pieszo lub przejedzie słynnymi tramwajami od Union Square przez wciąż lokalne, najstarsze Chinatown w USA, North Beach – dawną dzielnicę bitników – dziś centrum życia nocnego. Tam, gdzie kończy się North Beach zaczyna się Telegraph Hill, oferujące spektakularne widoki na zatokę – San Francisco Bay. Jeśli wsiądziesz w cable car linii Powell- Hyde to obejrzysz ekskluzywne apartamenty dzielnicy Russian Hill oraz Nob Hill, i przejedziesz Lombard Street – najsłynniejszą ulicę miasta. Centrum Biznesowe San Francisco – Financial District – szczyci się trzema imponującymi budynkami – Embarcadero Building, Bank of America Building którego wierzchołek często tonie we wszechobecnej w San Francisco mgle oraz najwyższą, 48-piętrową Transamerica Pyramid. Jeśli interesują Cię nowoczesne technologie i słynne garaże, to przejedź przez Dolinę Krzemową od siedziby jednej korporacji do drugiej. Roadtrip po Parkach Narodowych Zachodniego Wybrzeża Zakładając przylot do San Francisco, proponujemy wypożyczenie tam samochodu na około 12 dni i skierowanie się na wschód – przejazd w stronę Las Vegas przez Yosemite National Park. Przejazd przez cały park Tioga Road przez Tioga Pass ze zwiedzaniem wodospadów oraz krótkimi trasami spacerowymi zajmie Ci cały dzień. Najbardziej znane miejsca to – Tunnel View, Bridalveil Fall, Yosemite Falls, Mariposa Grove i Glacier Point z niesamowitym zachodem słońca. Nocleg warto zaplanować w samym parku lub niedaleko wjazdu, np. w Mammoth Lakes. Jeśli interesuje Cię dłuższy, całodzienny trekking, rafting czy jazda konna, to zostać w Yosemite dodatkowy dzień. Następny przystanek, to Dolina Śmierci – Death Valley National Park – jedno z najgorętszych miejsc na ziemi. Jeśli będziesz tu latem, to pewnie tylko na chwilę wysiądziesz z auta przy kilku punktach widokowych, bo będzie za gorąco na jakikolwiek spacer. Trasa przez Dolinę Śmierci kończy się w pustynnym mieście, Las Vegas. Czas na całonocną imprezę oraz zostawienie paru dolarów w kasynach! Las Vegas jest bazą wypadową na zwiedzanie Tamy Hoovera, nie brakuje tu też outletów i centrów handlowych, więc poranek przed wyjazdem też można spędzić ciekawie. Z Las Vegas obierz kierunek na Wielki Kanion – przyjedź po południu, akurat na zachód słońca nad kanionem. Cały następny dzień spędzić w Wielkim Kanionie, zaczynając w Visitors Center – przejedź darmowymi shuttle busami lub własnym samochodem przez punkty widokowe, nie brakuje też opcji Twój budżet na to pozwala, to możesz przelecieć się helikopterem nad krawędziami Kanionu. Jadąc z Wielkiego Kanionu do Los Angeles warto zboczyć do Sedony, małego, klimatycznego miasteczka niedaleko Farmington, znanego z niesamowitych, czerwonych formacji skalnych. Wizyta w Los Angeles będzie krótka ze względu, spacer przez Hollywood oraz obserwatorium w Griffith Park a także przejazd Mullholland Drive zajmą Ci cały dzień. Jeśli jesteś z dziećmi to możesz rozważyć dzień w Uniwersal Studios lub pobliskim Disneylandzie. Z Los Angeles drogą nr 1 wzdłuż oceanu, przez genialne Big Sur jedziemy w stronę San Francisco. Dodatkowy dzień można spędzić Sequoia National Park do Kings Canyon National Park do Kings Canyon. Park sekwoi jest słynny dzięki gigantycznym drzewom, w tym General Grant Tree mające 2000 lat oraz największe drzewo świata – General Sherman Tree. Wybierając trasę przez Sequoia National Forest koniecznie przejedź przez Kings Canyon Scenic Byway o długości 80 km. Jadąc dalej, za Big Sur na wysokości San Francisco Bay warto odbić w stronę San Jose i Doliny Krzemowej i dojechać do SF wzdłuż zatoki drogą 101. Relaks na plażach Kalifornii Miłośnicy plażowania i odpoczynku ale także sportów wodnych – surfingu, wake’a czy kite’a mogą rozważyć kilkudniowy relaks na jednej z kalifornijskich plaż. Miejsc do wyboru w zależności od preferencji oraz budżetu każdy znajdzie coś dla siebie. Jedne z najpopularniejszych plaż to Crystal Cove State Park, Catalina Island, i Santa Monica, poza tym warto pojechać w kierunku San Diego – w Orange County nawet jesienią dobra pogoda jest gwarantowana, albo na północ, w stronę San Francisco, do Pismo Beach lub jeszcze dalej, aż do Monterey – jest przepięknie, chociaż latem bywa mgliście. Jeśli masz więcej niż dwa tygodnie, to spójrz na dłuższą trasę przez Zachodnie Wybrzeże.
The official name, City of Los Angeles has been the city’s official name since at least it became an American city in 1850. On Wednesday, August 2, 1769, Father Juan Crespi, a Franciscan priest accompanying the first European land expedition through California, led by Captain Fernando Rivera Y Moncado, described in his journal a "beautiful
Znajdź nas w social mediach Słynny symbol dzielnicy Hollywood Fot. Hollywood Prawdopodobnie jedno z najsławniejszych miejsc w USA. Widoczny niemal z każdego miejsca, legendarny napis „Hollywood” zna chyba każdy. Powstał on w 1923 roku jako reklama (wówczas było to „Hollywoodland” - końcówkę „land” usunięto w 1949 roku). Legendy o Hollywood nie mają jednak zbyt wiele wspólnego z rzeczywistością. Dziś łatwiej tu natknąć się na teatr porno niż na prawdziwą gwiazdę. Na szczęście upadek świetności tego miejsca zahamowały nowe inwestycje i projekty ponownego zagospodarowania miasta realizowane stopniowo przez władze metropolii. Ale nadal po zmroku ulice Hollywood nie należą do miejsc, które poleca się turystom. W dzień jednak warto zwiedzić choćby Egyptian Theatre - dawniej kino, a obecnie siedziba American Cinematheque, który jest kopią słynnej świątyni w Tebach. Oczywiście nikt, kto będzie w Hollywood, nie może zrezygnować z zobaczenia słynnych odcisków rąk i stóp wielkich gwiazd, uwiecznionych na betonowej alei prowadzącej do wybudowanego w 1927 r. budynku Chinese Theatre. Beverly Hills Choć jest to jedna z najzamożniejszych dzielnic na świecie, bogactwo jej mieszkańców nie rzuca się w oczy. Położone powyżej Sunset Boulevard, na zboczach górskich i w zielonych kanionach, wznoszą się oczywiście pałacowe rezydencje, ale są starannie ukryte za dobrze strzeżonymi bramami. Bogactwo tego miejsce odbija się natomiast w wystawach luksusowych, gustownych sklepów przy Rodeo Drive oraz w nieskazitelnie czystych, zadbanych ulicach. Warto odwiedzić mieszczące się tutaj Muzeum Telewizji i Radia, gdzie zgromadzono unikalną kolekcję eksponatów ukazujących 50-letnią historię tych urządzeń. Downtown Od śródmieścia w zasadzie powinno się zacząć zwiedzanie miasta - tu bowiem wzięło ono swój początek. W El Pueblo de Los Angeles, w drugiej połowie XVIII w. powstała pierwsza na tych terenach meksykańska osada. Do dziś zachowało się jedynie kilka budynków z tamtych czasów – między innymi najstarszy w mieście kościół, który do dzisiejszego dnia stanowi azyl dla uchodźców z Ameryki Środkowej. Warto zobaczyć także wspaniały budynek Union Station, z wyglądu przypominający dawną misję, pełniący w tej chwili funkcję końcowej stacji metra i kolei oraz przepiękny ratusz w stylu art déco, który do 1960 r. był najwyższym budynkiem w mieście. Z tarasu widokowego na jego szczycie rozciąga się wspaniała panorama miasta. W mieszczącym się nieopodal wyjątkowych zabudowaniach Muzeum Sztuki Współczesnej można natomiast podziwiać ciekawe dzieła uznanych oraz wschodzących, awangardowych artystów. Santa Monica Jest to najstarszy i największy kurort na terenie Los Angeles. To pięknie zagospodarowane i przyjazne miejsce wypoczynku. Z pewnością warto się przejść rozciągającą się przez trzy przecznice promenadą. Wśród wędrownych grup artystów, muzyków i kaznodziejów można czasem spotkać mieszkające w okolicy brytyjskie literackie sławy i gwiazdy rocka. Jednak prawdziwe centrum Santa Monica to położona poniżej plaża i pięknie odnowione molo. Stoi na nim potężna zjeżdżalnia (helter-skelter) oraz olbrzymia, zrekonstruowana drewniana karuzela z 1922 r. Burbank Choć symbolem filmu nadal pozostaje Hollywood, to same studia filmowe mieszczą się w Burbank – miejscu, w którym poza produkcją filmową nie dzieje się nic ciekawego. Będąc tu, warto zwiedzić studio NBC, Warner Bros. i największą powierzchnię zajmują studia Universalu, których czterogodzinne zwiedzanie przypomina wyprawę do wesołego miasteczka z oszałamiającymi efektami technicznymi, przejażdżkami i wieczornymi prezentacjami opartymi na motywach zaczerpniętych z powstających właśnie w wytwórni filmów. Okręgowe Muzeum Sztuki Niejaki budynek LA County Museum of Art, w skrócie LACMA nie przygotowuje zwiedzających na to, że wiele z prezentowanych w nim zbiorów, jak choćby kolekcja masek pogrzebowych oraz rzeźbionych figur strażników pochodzących z czasów Meksyku prekolumbijskiego, należy do najcenniejszych na świecie. Muzeum swoją sławę zawdzięcza przede wszystkim kolekcjom grafik i rysunków niemieckich ekspresjonistów oraz pergaminów, szkiców i ceramiki, zgromadzonych w Pawilonie Sztuki Japońskiej.
2,470. Best W Hotels in Los Angeles: find 3,290 traveler reviews, candid photos, and prices for 2 W Hotels in Los Angeles, CA.
Los Angeles – miasto aniołów. Jest to jedno z najbardziej znanych miast, jakie znajdują się na terenie Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej. Na samym początku warto wspomnieć o tym, że Los Angeles jest jednym z najbardziej zaludnionych miast w Kalifornii, mieszka w nim bowiem około 4 mln ludzi. To cztery razy tyle co w Warszawie. Miasto jest ogromne i zachwyca swoją nowoczesnością. Każdy, kto odwiedza Stany Zjednoczone Ameryki Północnej powinien pomyśleć nad tym, aby chociaż dwa dni spędzić w Mieście Aniołów. Nie brakuje tu atrakcji zarówno dla dzieci jak i dla osób dorosłych, więc dwa dni mogą się okazać zupełnie niewystarczające, aby zobaczyć choć część z nich. Co warto odwiedzić przebywając w Los Angeles? Oto krótka lista najciekawszych atrakcji turystycznych. 1. Znak Hollywood Jak Los Angeles, to i Hollywood. Nie ma bardziej popularnego napisu niż ten. Jest to atrakcja, która do tego miasta przyciąga rzesze turystów. Jako ciekawostkę warto podać fakt, że ten znak to już prawdziwy staruszek, ma bowiem blisko sto lat. Niezależnie od tego, czy ktoś zwiedza miasto przy pomocy popularnego przewodnika turystycznego, czy też jego celem są atrakcje mniej znane dla turystów, to bez wątpienia powinien odwiedzić to miejsce. Jest bardzo kultowe i charakterystyczne. Drugiego takiego nie znajdzie się na całym świecie. 2. Universal Studios Hollywood Kolejnym punktem obowiązkowym na mapie każdego turysty powinno być Universal Studios Hollywood. Jest to ogromny kompleks turystyczny, którego tematem przewodnim są, a jakże, filmy. W tym parku rozrywki znajdują się liczne restauracje, sklepy oraz miejsca pokazowe. 3. Disneyland Disneyland czyli wyjątkowa atrakcja dla najmłodszych turystów zwiedzających Los Angeles oraz jego okolice. Jest to ogromna sieć parków rozrywki. Każda ze znajdujących się tam atrakcji została stworzona na podstawie pierwowzorów zawartych w produkcjach filmowych dla dzieci. Najmłodsi mogą tam podziwiać bohaterów ulubionych kreskówek takich jak na przykład Kaczor Donald czy Myszka Miki. Na pomysł stworzenia takiego oryginalnego parku rozrywki dla najmłodszych wpadł Walt Disney. 4. Aleja Gwiazd Aleja Gwiazd w Los Angeles, ma podobny charakter jak takie miejsca w innych miastach. Dla niektórych turystów nie będzie to specjalną atrakcją, ale jeżeli ktoś jest miłośnikiem kina, to zdecydowanie aleję gwiazd powinien odwiedzić. Spotkać tu można ponad dwa i pół tysiąca pięcioramiennych gwiazd, które stanowią swoisty hołd dla znanych osobistości kina i telewizji. Ciekawostką może być to, że takimi gwiazdami na alei sławy może pochwalić się także kilkanaście fikcyjnych postaci filmowych. 5. Los Angeles County Museum of Art Los Angeles County Museum of Art to prawdziwa gratka dla wszystkich pasjonatów sztuki. Jego siedziba położona jest na drodze łączącej centrum miasta z oceanami. Na cały kompleks składa się aż siedem budynków, a osoby odwiedzające muzeum mogą cieszyć oczy kolekcją złożoną z ponad stu tysięcy różnorodnych eksponatów. 6. Obserwatorium Griffitha Obserwatorium Griffitha to wyjątkowy zabytek. Wybudowany został w pierwszej połowie ubiegłego wieku. Można w nim podziwiać chociażby bardzo nowoczesne planetarium. Dostępna jest także całościowa panorama miasta, a znajdujące się tam teleskopy mają charakter publiczny, co oznacza, że może z nich korzystać każdy chętny turysta. 7. Little Tokyo Są takie miejsca na mapie wielkich aglomeracji miejskich, w których człowiek czuje się jakby przeniósł się na chwilę do innego państwa. Tak jest też w przypadku Los Angeles i Little Tokyo. Jest to jedna z trzech japońskich dzielnic znajdujących się na terenie tej aglomeracji. Człowiek spacerujący niewielkimi wąskimi ulicami ma wrażenie, jakby był w stolicy Japonii. 8. Santa Monica Pier Santa Monica Pier to molo, które znajduje się na jednej z urokliwych kalifornijskich plaż w Los Angeles. Można je traktować jako punkt orientacyjny w mieście. Na molo to warto wybrać się o każdej porze dnia, choć nie ma co ukrywać że najbardziej urzekające widoki roztaczają się z niego zarówno o wschodzie jak i zachodzie słońca. 9. Griffith Park Jeżeli ktoś będzie miał dosyć zgiełku wielkiego miasta i chociaż przez chwilę będzie chciał odetchnąć w otoczeniu zieleni, to koniecznie powinien wybrać się do Griffith Park. Jest to oaza w centrum aglomeracji miejskiej, w której można znaleźć liczne szlaki turystyczne zarówno te piesze jak i konne. 10. Runyon Canyon Park Miłośnicy przepięknych krajobrazów również znajdą na terenie Los Angeles coś dla siebie. Wyjątkową propozycją dla osób lubiących długie wycieczki trekingowe będzie Runyon Canyon Park. Ten park krajobrazowy ma powierzchnię około 65 hektarów. Co ciekawe, po tym parku można chodzić także z psami. Milusińskie czworonogi będą z pewnością zadowolone z takiego spaceru.
.