Rozstanie tłumaczone jest tym, że ich miłość „po Para amerykańskich aktorów, Will Arnett i Amy Poehler, po 11 latach małżeństwa zdecydowała się na rozwód. Rozwód po 11 latach małżeństwa - Kobieta w INTERIA.PL
Dołącz do Forum Kobiet To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ... Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Posty [ 10 ] 1 2013-12-30 10:32:32 ana67 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-12-30 Posty: 3 Temat: odchodzi do innej po 25 latach małżeństwa a ja umieramMąz po 25 latach małżenstwa wdał się w romans z moją byłą koleżanką rozwódką. Przeżyłam szko jak się o tym dowiedziałam w maju on oczywiście zwalił winę na mnie bo nie dawałam mu miłości i seksu tyle ile miał ode mnie ogromną może tego seksu było trochę za mało ale to było związane ze stanem mego zdrowia, ale też nigdy nie skarżył się na to. Mimo wszystko dałam mu drugą szanse. TO BYŁ BŁĄD. Został w domu z nią zerwał niestety okazało się to kłamstwem kontaktował się nadal z nią telefonicznie może spotykał mi zaprzeczał wszystkiemu. Trwało to tak 7 m-cy starałam się jak mogłam dorosła nasza córka też, on owszem starał się ale na 70% reszta była dla niej teraz to wiem. Ona za to ma opinię w środowisku delikatnie mówiąć kobiety lubiącej sex, mężczyzn i alkohol. Jego bracia też dowiedzieli się o niej zamych nieprzyjemnych rzeczy ale on nie widzi w tym problemu twierdzi że to pomówienia albo działo sie wiele tat temu . Starałam się mu tłumaczyć że popełnia błąd dla niej stawia na szali swoje dobre nazwisko, szacunek rodziny, upokarz mnie i córkę. Nie trafia do niego nic on już podją decyzję jest jak w amoku. Kłamie zaprzecza sam sobie, do mnie w tej chwil potrafi podejść i chce się przytulić. Jestem w szoku rozbita, sponiewierana. Wierzyłam jemu bezgranicznie kochałam bez opamiętania a on mnie oszukiwał cały czas. Nie daję sobie z tym rady. Zostawia mnie z mieszkaniem i opłatami bo ja niezgodziłam się aby on mieszkał a chodził do niej chciał traktować dom jak hotel. Ja niestety nie mogę znaleść pracy to jest małe miasteczko. Tak teraz mnie chce ukarać chyba. ON nigdy nie był takim człowiekiem był stawiany za wzór jak i nasze małżeństwo. Nigdy na mnie nie narzekał, owszem były kłótnie ale dotyczyły przez niego przegranych pieniędzy na giełdzie. Jego postępowanie dosięgło mnie jak piorun. Jestem wrakiem człowieka nie wiem z kąt mam brać siły .Boże jake to życie jest okrutne. 2 Odpowiedź przez Sonia2012 2013-12-30 10:42:19 Sonia2012 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-01-03 Posty: 2,354 Odp: odchodzi do innej po 25 latach małżeństwa a ja umieram traume. Okrutnie boli. Do szpiku załobe po stracie...to jest proces i pewnie trochę potrwa. ( nie piszesz kiedy się wyprowadzil, albo nie doczytałam) i bierz sie za siebie dziewczyno!Skoro się wyprowadził to nie będzie płacił za rachunki...to chyba oczywiste. hmy?Chciałas zeby sie wyniósł, wiec to zrobił. Ja rozumiem, że nie mogłas zniesć sytuacji, że chodzi do kobiety a do domu tylko od czasu do czasu. Ale przyjmij,że konsekwencją jego wyprowadzki jest przerzucenie rachunków na sie trzymasz emocjonalnie? Zwycięzcy nigdy nie rezygnują, rezygnujący nigdy nie mnóstwo ludzi na świecie...którzy powiedzą Ci, że nie dasz rady. Ty musisz po prostu odwrócić się i powiedzieć - No to patrz! 3 Odpowiedź przez PodPseudonimem 2013-12-30 11:22:09 PodPseudonimem Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-11-01 Posty: 813 Wiek: ...dzieści parę Odp: odchodzi do innej po 25 latach małżeństwa a ja umieramJeśli nie masz pracy i twoja sytuacja się diametralnie pogorszy to możesz się od niego domagać alimentów, bo to on odszedł do innej. I dobrze zrobiłaś każąc mu sie wynosić, przynajmniej jedna która ma choć trochę godności. Poza tym jak już mu te klapki z oczu spadną to wróci skomląc o przebaczenie. Trzymaj się, głowa do góry i pamiętaj ze jego zachowanie świadczy o nim i jego zapewne kryzysie wieku średniego. To nie ty i twoja córka powinnyście się wstydzić a on. 4 Odpowiedź przez Miriamm 2013-12-30 11:26:40 Miriamm Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-08-29 Posty: 936 Odp: odchodzi do innej po 25 latach małżeństwa a ja umieram Sprostowanie co do rachunkow: wyprowadzenie sie z domu to nie rozwod. wszelkie obowiazki prawnie pozostaja takie same: ekonomicznie maz jest w dalszym ciagu odpowiedzialny za rodzine. I za niezarabiajaca zone. Jesli nie ma pieniedzy na dwa domy - to ma dodatkowy problem!Sonia, proponowalabym nie dolowac i tak zmartwionej kobiety takimi glupimi opiniami. Ana nie wyrzucila z domu meza, ktory jej sie znudzil, tylko meza, ktory ja oszukiwal i prowadzil zycie rownolegle. 67, jesli maz jest czlowiekiem na poziomie nie przestanie czuc sie odpowiedzialny za rodzine z powodu jesli przestal, to Twoja rola przypomniec mu o tym. Mam nadzieje, ze jak troche ochloniesz "rozum wroci", bo emocje nie sa w takiej sprawie dobrym doradca. Bądź dla siebie la­tar­nią, która oświet­la twą drogę i nie poszu­kuj światła po­za sobą. 5 Odpowiedź przez Sonia2012 2013-12-30 11:44:06 Sonia2012 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-01-03 Posty: 2,354 Odp: odchodzi do innej po 25 latach małżeństwa a ja umieram "proponowalabym nie dolowac i tak zmartwionej kobiety takimi glupimi opiniami."Miriam proponowałabym stosować sie do net etykiety i nie używać słów uważanych powszechnie za obraźliwe. Zwycięzcy nigdy nie rezygnują, rezygnujący nigdy nie mnóstwo ludzi na świecie...którzy powiedzą Ci, że nie dasz rady. Ty musisz po prostu odwrócić się i powiedzieć - No to patrz! 6 Odpowiedź przez Women&S 2013-12-30 12:17:35 Women&S Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-11-30 Posty: 42 Odp: odchodzi do innej po 25 latach małżeństwa a ja umieramWiem jakie to jest przykre, sama też to przeżyłam i przeżywam nadal. Nie minie tak szybko, będzie bardzo ciężko z tą sytuacją się pogodzić, szczególnie, że wpływu na nią nie masz. Taka bezsilność jest najgorsza..bo to ona boli najbardziej. Za każdym razem serce będzie krwawić kiedy go będzie widzieć - jeśli to możliwe ogranicz jego kontakty z tobą dla własnego dobra, chociaż będziesz niemiłosiernie tęsknić, szczególnie , że nie macie małych dzieci, które trzeba odwiedzać. Jeśli chcesz napisać sms-a do niego - to pisz ale NIE WYSYŁAJ. Minął lata jak się otrząśniesz.. nie pisze żeby cię zdołować tylko faktyczne rzeczy...Jak będziesz chciała porozmawiać - daj znać 7 Odpowiedź przez ana67 2013-12-30 13:12:55 ana67 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-12-30 Posty: 3 Odp: odchodzi do innej po 25 latach małżeństwa a ja umieramTo ja. On się jeszcze nie wyprowadził to wszystko stało sie 2 dni temu, a czy się wyprowadzi też nie wiem napewno jak zechce to zostanie i będzie robił co chce. Wczoraj wieczorem chyba widział się z nią a napewno rozmawiał telefonicznie bo jak wrócił do domu ta patrzył sie na mnie jak na wroga. Kiedy rozpoczełam znowu rozmowe to milczał a jak zaczełam przytaczać fakty jaka ona jest to widziałam że zaczyna mieć wątpliwości on to wszystko o niej wie ale niedopuszcza do swojej świadomości łudzi się że ona jest taka jak ona mówi. Czyli niewinna a wszystko to pomówienia. Ona ma ogromny wpływ na niego. Wierzy jej we wszystkim chyba że ja udowodnie w 100% swoją racje, to mówi wtedy że ona się pomyliła. Mam takie mieszane uczucia żalu, upokorzenia , miłości a właściwie współczuje mu że razem z nią pójdzie na dno bo ma problem z alkoholem i on i ona. To ja starałam się aby panował nad alkoholem z różnym skutkiem a teraz tyle lat pracy pójdzie na marne. Najgorsze jest to że ja nadal kocham tego drania musze się z tego wyleczyć ale jak?? 8 Odpowiedź przez ana67 2013-12-30 13:15:04 ana67 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-12-30 Posty: 3 Odp: odchodzi do innej po 25 latach małżeństwa a ja umieramnajgorsze jest to że ona mieszka 3 bloki dalej i jest to b. małe miasteczko. 9 Odpowiedź przez batszeba 2013-12-30 14:49:28 Ostatnio edytowany przez batszeba (2013-12-30 14:52:28) batszeba Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-08-05 Posty: 1,421 Wiek: 40 Odp: odchodzi do innej po 25 latach małżeństwa a ja umieram Sonia2012 napisał/a:"proponowalabym nie dolowac i tak zmartwionej kobiety takimi glupimi opiniami."Miriam proponowałabym stosować sie do net etykiety i nie używać słów uważanych powszechnie za Soniu, określenie "głupia opinia" nie jest powszechnie uważane za obraźliwe (chyba, że owa opinia poczuje się urażona, tylko jak?). Pomyśl 5 razy zanim cokolwiek napisał/a:Chciałas zeby sie wyniósł, wiec to zrobił. Ja rozumiem, że nie mogłas zniesć sytuacji, że chodzi do kobiety a do domu tylko od czasu do czasu. Ale przyjmij,że konsekwencją jego wyprowadzki jest przerzucenie rachunków na novum jakieś, wyprowadzka z domu nie jest równoważna z rozwodem, przerzucaniem rachunków, brakiem opieki itd. Posty [ 10 ] Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Zobacz popularne tematy : Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności © 2007-2021
Rozstanie po 5 latach związku? [Porada eksperta] Jesteśmy w związku od ponad 5 lat. Poznałem ją w pracy, gdy wyjechałem za granicę, miał to być przelotny romans, ale jakoś tak się poukładało, że zdecydowaliśmy się spróbować razem. Ona wróciła do Polski chwilę po mnie, pół roku spotykaliśmy się, dojeżdżałem do niej w
Małżeństwo podjęło trudną decyzję o rozstaniu po blisko 20 latach razem. To, co kobieta przeczytała po rozwodzie w tajemniczym liście od byłego męża, wywołało u niej dreszcze. Tego się zupełnie nie małżeństwo postanowiło rozwieść się po wielu spędzonych wspólnie latach. Załatwianie formalności trwało bardzo długo, ale w końcu udało się doprowadzić sprawę rozwodową do końca. Tuż po jej sfinalizowaniu, kobieta dostała od mężczyzny prezent oraz tajemniczy liścik. Nie mogła uwierzyć w to, co w nim przeczytała. Małżeństwo rozwiodło się po prawie 20 latachPara przeżyła wspólnie ponad 19 lat, jednak po wielu latach razem ich związek uległ wypaleniu. Wkrótce zdecydowali się wziąć rozwód. Małżeństwo wychowywało wspólnie córkę. Gdy wyrok sądu w końcu zapadł, byli partnerzy znów mogli cieszyć się wolnością. Jednak chociaż małżeństwo dobiegło już końca, mężczyzna nadal szukał kontaktu z byłą żoną. Postanowił wysłać jej z tej okazji coś wyjątkowego. Ponieważ było to długoletnie małżeństwo, były mąż dobrze znał swoją niegdyś ukochaną. Mężczyzna przekazał jej pewien szczególny prezent i dołączył do niego tajemniczy list… Kobieta zupełnie się tego nie spodziewała. Kiedy zobaczyła zawartość, była tak poruszona, że natychmiast zrobiła zdjęcie i wysłała swojej Małysz w końcu przerwał milczenie. Smutne, chodzi o jego zdrowiePilne: Nie żyje Andrzej BądkowskiOpłaty wyższe o 1000 proc. W jednym polskim mieście już pojawił się postulatKobieta przeczytała tajemniczy listMężczyzna zaskoczył swoją byłą żonę romantycznym gestem. Na jej adres przysłał jej ukochane kwiaty, a do bukietu dołączył tajemniczy liścik. Kobieta, czytając treść listu, nie ukrywała zdumienia i wzruszenia. – Zawsze będę Twój – widniało na kobieta natychmiast pokazała ten prezent swojej córce. Dziewczyna dobrze pamiętała, że ojciec zawsze kupował jej mamie kwiaty, na przykład gdy miała gorszy dzień i wiadomość, że zrobił to nawet po rozwodzie, złamała jej serce. Córka postanowiła opublikować romantyczny gest ojca w sieci. Wstawiła w nim zdjęcie kwiatów w wazonie, oraz miłosnych słów na kartce.– Moi rodzice po ponad 19 latach małżeństwa przechodzili rozwód i dziś został sfinalizowany, a mój tata wysłał mamie jej ulubione kwiaty – napisała pod zyskał ponad 200 tysięcy udostępnień, a użytkownicy byli równie wzruszeni, co dziewczyna. To musiało być naprawdę kochające się ZDJĘCIA: małżeństwo podjęło decyzję o rozwodzie po prawie 20 latach tuż po rozwodzie wysłał do kobiety prezent i tajemniczy @shorrtstackkkMężczyzna wysłał byłej żonie ukochane kwiaty i romantyczny list. Córka podzieliła się tym wzruszającym gestem w Internecie. ZOBACZ TEŻ:Próbowała wielu przepisów na ciasto drożdżowe, ale tylko jeden jest hitem. Pochodzi z zeszytu babciByły nad wodą z dziećmi. Wezwano policję, skandal przechodzi ludzkie pojęcieZignorowała ból zęba. Kiedy lekarze zrobili badania, było już za późnoŁukaszenko miał koronawirusa. Prezydent właśnie poinformował o zakażeniuMałgorzata Rozenek poddała się zabiegowi. Zapłaciła krocie, jak wygląda?Właśnie wprowadzono nagłą zmianę. Rząd potwierdził, obowiązuje od jutraPrzygotuj się, za zwykły list słono zapłacisz. Najnowsze informacje nie napawają optymizmemSzkodliwy nawyk, któremu praktycznie wszyscy ulegamy. Może prowadzić do poważnych problemówZabił miesięcznego Wiktorka. Tak przywitali go więźniowie, jest nagranieźródło: obejrzyj nieziemsko prosty i szybki przepis na przepyszny posiłek! Po 7 latach miłość na wieki lub rozstanie Pexels.com Kryzys 7 roku związku Jedni uważają go za rodzaj legendy, inni zapewniają, że słyszeli o badaniach na ten temat, jeszcze inni przywołują życiorysy gwiazd i ich rozpadające się po 7 latach związki i małżeństwa, by potwierdzić tezę, zgodnie z którą po 7 latach w każdym
Dołączył: 2013-06-06 Miasto: Liczba postów: 238 23 sierpnia 2016, 12:07 hej. Postaram się opisać w skrócie. Historia dosyć zawiła. Otóż jestem z chłopakiem już ponad 10 lat.. Ja mam 25 lat, on 33. Ślubu nie planowaliśmy, bo najpierw byliśmy młodzi (ja ok 15 lat), więc trzeba było najpierw skończyć szkołę. Studia już skończyłam, obroniłam się, od roku pracuje w banku. Zamieszkaliśmy razem 3 lata temu- on wziął mieszkanie na kredyt- tylko na siebie. Ale o ślubie ani widu ani słychu... ciągle ma jakieś wymówki, bo to mieszkanie zrobić, bo to przyjaciółki najpierw ślub, przyjdzie jeszcze czas. Nie chce nawet dziecka. Ja już nie wiem po co on ze mną jest??? Planuje rozstanie, mam tego dość, bo zaczyna nam się nie układać, zrobiłam się oschła. Niestety jest to trudne- sporo rzeczy w mieszkaniu jest wspólnych.. jak to rozwiązać?? co mam zrobić? Jestem zrozpaczona. Nie wiem dlaczego on taki jest..Był ktoś w takiej sytuacji?? niepewnasiebiee Dołączył: 2016-01-29 Miasto: białystok Liczba postów: 405 23 sierpnia 2016, 22:28 Niewazne czy po roku czy po 10 latach. Sluchaj siebie: Widzisz swija przyszlosc z tym partnerem? Jesli nie, to koncz to i nie patrz na staz zwiazku. To tylko liczby. To banal, ale pamietaj, ze masz jedno zycie!!! Dołączył: 2010-07-08 Miasto: Liczba postów: 19 24 sierpnia 2016, 09:00 Jak się dzielicie rachunkami? Jak wygląda spłata kredytu? Dziś wiem, że uczucie nawet takie największe ze ślubem, dzieckiem to jedno, a zabezpieczenie swoich finansów to drugie. Piszesz, że on potrafi Tobą manipulować, dobrze, że jesteś tego że jest ciężko podejmować decyzję o rozstaniu, pamiętaj jednak, że lepiej po 10 niż po 15. Dołączył: 2015-04-19 Miasto: Katowice Liczba postów: 1300 24 sierpnia 2016, 09:44 ja jestem w szkodu ze wy dziewczyny sobie na cos takiego pozwalacie, najpiew sie zgadzacie na zycie bez slubu same a potem o nie oni nie chce slubu? a bo i po co mu slub? ma uprane ugotowane, łózkowo zaspokojony, to po co ten slub? my z chlopakiem moze pomieszkujemy w weekendy ale zawsze jestem gosciem w jego mieszkaniu, a razem mieszkac bedziemy dopiero po slubie zeby uniknac takich wlasnie sytuacji! Dołączył: 2010-03-02 Miasto: Gliwice Liczba postów: 9458 24 sierpnia 2016, 10:03 Moze i Cie kocha ale nie kazdy chce slubu... Moja Kumpela tez tak twkila twierdzac ,ze ok ,ze nie maja slubu i dzieci- tyle ,ze Ona miala 20a on 36, obecnie Ona Ma 32 a On 48 i coz mimo ,ze Ona po cichu liczylam na slub i dzieci to widac ,ze Jemu tak dobrze i albo jest jak jest albo nie ma nic..Samo w sobie to ,ze ktos nie chce slubu i dzieci nie jest zle pod warunkiem ,ze osoba z ktra jest tez tego chce a raczje nie chce;0 Zatem droga Autorko jesli Ty pragniesz slubu i dzieci a On nie - szczesliwa nie bedziesz... Jestes mloda jeszcze poznasz kogos Kto bedzie patrzyl w te sama strone co Ty a nie byl tylko zprzyzywczajenia... Te 10 lat juz minelo ich juz nie ma =pomysl o tym co bedzie czy widzisz siebie jako wieczna Konkubine bez dzieci?? Dołączył: 2015-11-02 Miasto: Poznań Liczba postów: 759 24 sierpnia 2016, 10:10 ja jestem w szkodu ze wy dziewczyny sobie na cos takiego pozwalacie, najpiew sie zgadzacie na zycie bez slubu same a potem o nie oni nie chce slubu? a bo i po co mu slub? ma uprane ugotowane, łózkowo zaspokojony, to po co ten slub? my z chlopakiem moze pomieszkujemy w weekendy ale zawsze jestem gosciem w jego mieszkaniu, a razem mieszkac bedziemy dopiero po slubie zeby uniknac takich wlasnie sytuacji!Więc po co kobietom jakikolwiek ślub? Ja osobiście wolałabym uciekać od bycia niewolnicą, mimo że z zaszczytnym tytułem: ze swoim zamieszkałam, może nawet dlatego, że byłam ciekawa jak to jest z tymi praniami, gotowaniami i łóżkowymi zaspokojeniami. Bo jeśli mam za kimś latać i zbierać skarpety, to ślub raczej nie jest w moim interesie. Szczerze dziwię się tym, które chcą ślubu z mężczyzną, któremu trzeba usługiwać. Ślubu nie bierze się ze ślubem, a z innym człowiekiem. I dlatego chyba powinno się chcieć tego człowieka, a nie po prostu nie ma mocy, która zmienia kawalera w przykładnego głowę rodziny. Jeśli facet jest fleją, będzie fleją przed i po ślubie, dopóki nie postanowi tego zmienić. Więc co jest w tym ślubie takiego, że kobiety chcą go za wszelką cenę? ('nie zamieszkam z nim przed ślubem, żeby nie wyszła sytuacja, że on potem nie chce ślubu; a jak się okaże, że mieszkanie mu zarasta warstwą brudu a prawa ręka warstwą mięśnia obfitszą niż lewa, zachce mu się ślubu, a wtedy ja tam będę') sofro 24 sierpnia 2016, 10:23 * Edytowany przez 10 marca 2017, 20:40 Dołączył: 2015-11-02 Miasto: Poznań Liczba postów: 759 24 sierpnia 2016, 10:41 Nigdy nie porównywałam związków do sportu, ale muszę przyznać, że porównanie jest ciekawe. Amatorstwo również ma kilka stopni wtajemniczenia. Pozostanie na najniższym nie gwarantuje utworzenia drużyny do gry w lidze zawodowej, bo to zależy od członków drużyny- jej zawartości, nie otoczenia. Nie można zakląć rzeczywistości mówiąc, że bezpośrednie przejście z orlika na narodowy to troska o budowę drużyny na cale życie. Jeśli drużyna jest odpowiednią drużyną, przejdzie przez wszelkie etapy kariery sportowej. Chociaż wtedy większe ryzyko, że zawodnikom (owi) się odechce albo uzna, że w zasadzie w lidze juniorów czuje się całkiem spoko i nie widzi sensu, by pakować się w to dalej.... .kardiamit 24 sierpnia 2016, 11:15 Trochę nie rozumiem, to co robiliście przez te 10 lat? Czekałaś? Na co? Przecież w tym czasie chyba mówi sie o wszystkim, czy nie?My od początku znajomości rozmawialiśmy o tym, czego od siebie oczekujemy. Było jasne, że nie chcemy slubu i dzieci. Ślub wzięliśmy, czego żałuję do dziś, bo w sprawach finansowych wyszłam na tym kiepsko, z przyczyn zupełnie od nas nie zależnych. Ślub braliśmy, bo kredyt razem mieliśmy...No nieważne. U nas jasne było od razu kto czego chce i każdy miał czas na ewentualne decyzje. Tu mi cos nie pasuje, nie wierzę, że nie wiesz od samego początku, że on nie chce dzieci i pewnie liczyłaś na to, że mu się odmieni. co do ślubu nie rozumiem tego parcia, po co, ale wiem, że niektórzy o tym marzą, biała suknia etc., więc tym bardziej nie rozumiem waszych relacji. slowiczek1 Dołączył: 2015-07-27 Miasto: katowice Liczba postów: 405 29 sierpnia 2016, 14:23 to może powinnaś postawić mu sprawę jasno, że jesteście już tak długo razem że chciałabyś sformalizować związek i jeśli myśli o Was poważnie to niech przestanie się zachowywać jak dzieciak.
prawo do emerytury – po 15 latach służby dla żołnierzy, którzy rozpoczęli ją przed 31 grudnia 2012 roku, lub po 25 latach dla żołnierzy, którzy rozpoczęli służbę po 1 stycznia 2013 roku; prawo do rekonwersji – przed odejściem z armii możesz skorzystać np. z doradztwa zawodowego oraz przekwalifikowania zawodowego. UWAGA!
Maciej Orłoś w rozmowie z mediami potwierdził rozstanie z żoną, Joanną Twardowską. Byli ze sobą 26 lat. Co się stało? Maciej Orłoś po 26 latach rozstaje się z żoną, Joanną Twardowską. Sensacyjne wiadomości podał jako pierwszy "Super Express", który skontaktował się z uznanym dziennikarzem. Orłoś potwierdził spekulacje, zaznaczył jednak, że nie będzie więcej wypowiadać się na ten temat. Co się stało? Dziennik podaje szczegóły. Maciej Orłoś i Joanna Twardowska rozstali się po 26 latach Życie uczuciowe Macieja Orłosia było burzliwe. Pierwszą żoną dziennikarza była prezenterka (znana z "Panoramy") i aktorka Monika Jóźwik. Ich małżeństwo nie trwało długo, oboje woleli skupić się na karierach. W 1983 roku związał się z Ewą, którą poślubił. Para doczekała się dwóch synów - Rafała i Antoniego. To małżeństwo również się rozpadło. Zobacz także: Tajemnica rozwodu Ewy Gawryluk i Waldemara Błaszczyka. Znamy powody rozstania! W latach 90. Maciej Orłoś, będąc u szczytu sławy, poznał Joannę Twardowską, właścicielkę firmy PR. Pobrali się po kilku latach znajomości i również doczekali się dwójki dzieci - Kuby i Melanii. Żyli z dala od show-biznesu, bo oboje chronią swoją prywatność. Tylko raz na jakiś czas pojawiali się wspólnie na rozdaniach nagród, TeleKamer czy Wiktorów, lub innych ważniejszych galach. Sporym zaskoczeniem jest więc ich... rozstanie: Tak, to prawda, ale nie chcę o tym rozmawiać. To moje życie prywatne, o którym nigdy nie lubiłem rozmawiać - mówi w rozmowie z "Super Express" były gwiazdor TVP Joanna i Maciej Orłoś byli ze sobą ponad 26 lat. ADAM JANKOWSKI/REPORTER Joanna Twardowska była trzecią żoną Macieja Orłosia. Dziennik informuje, że gwiazdor "Telexpressu" wyprowadził się z ich mieszkania już kilka miesięcy temu: To była ciężka, ale wspólna decyzja. Maciej już kilka miesięcy temu wyprowadził się z ich mieszkania - czytamy w "Super Expressie". Zobacz także: Mikołaj Roznerski z byłą partnerką i synem spędza czas w centrum handlowym! Nowe zdjęcia paparazzi Piotr WYGODA/East News

Bosacka schudła 14 kg ze zmartwienia. Jej mąż odszedł do kochanki po 26 latach małżeństwa. Aneta Zabłocka. Wieść o tym, że małżeństwo Katarzyny Bosackiej rozpadło się po 26 latach

Strona Główna Pytania I Odpowiedzi Po 40 Latach Małżeństwa Szykuje Się Rozwód. Z Winy Właściwie Nas Obojga. Czy Mając 61 Lat Jestem W S 4 odpowiedzi Po 40 latach małżeństwa szykuje się rozwód. Z winy właściwie nas obojga. Czy mając 61 lat jestem w stanie to przetrwać. Od miesiąca nie mogę zebrać myśli, podjąć właściwych decyzji. Raz myślę że dam radę a za chwilę podsumowuję swoje życie i myślę że takie życie nie ma sensu, że co miałam przeżyć już przeżyłam. Czy to depresja czy powinnam udać się do specjalisty po pomoc. Szanowna Pani, jeśli Pani czuje, że potrzebuje pomocy ponieważ czuje się Pani przeciążona emocjonalnie to jak najbardziej polecam udać się do psychologa/terapeuty który pomoże Pani przejść przez proces rozstania z mężem - który jest swoistego rodzaju żałobą, ponieważ mimo wszystko, że nadal będziecie Państwo żyć, to metaforycznie ujmując Państwa związek umarł i teraz trzeba nauczyć się żyć na nowo i na nowo zbudować swoje życie. Proszę się również zastanowić w kim ma Pani oparcie z bliskich/znajomych - to tez jest bardzo ważne i z kim może Pani się podzielić swoimi obawami, emocjami i planami na przyszłość. Pozdrawiam serdecznie, Magdalena Czech Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu. Pokaż specjalistów Jak to działa? Dzień Dobry Pani, Dziękuję Pani za podzielenie się Swoją częścią historii osobistej. Z zaprezentowanej przez Panią relacji, wynika, że Państwo wspólnie poczuliście, że zabrakło tej ważnej więzi, domniemuję, że nie ma (też) otwartości na pracę w związku/dla związku/nad związkiem małżeńskim. Rozumiem, tak jak mogę Pani refleksję/obawy/wątpliwości - jest to jak najbardziej ludzkie, normalne... Chcę Pani powiedzieć, że tam, gdzie nie widać sensu..., ten sens się właśnie zaczyna... Podsumowując, zachęcam Panią, by nie pozostawała Pani w tym doświadczaniu Sama. Przydatne byłoby dla Pani wsparcie psychologiczne/psychoterapeutyczne, do czego mocno Panią inspiruję. Gdyby miała Pani życzenie rozmowy ze mną, zapraszam do rozmowy, do Gabinetu albo via Skype (Irena Mielnik-Madej). Z przesłaniem dla Pani Tego, Co jest Pani najbardziej teraz potrzebne, Witam serdecznie, Sytuacja rozwodu jest jedną z najbardziej stresujących sytuacji życiowych jakie mogą nas spotkać, stąd też naturalnym wydaje się, że może w tej sytuacji mieć Pani problemy i z podjęciem decyzji, ale i odczuwać obniżony nastrój, smutek oraz inne nieprzyjemne emocje. Warto - do czego zachęcam porozmawiać i wesprzeć się kontaktem ze specjalistą, który zna się na ludzkiej psychice i będzie potrafił Pani pomóc odnaleźć się na nowym życiowym etapie. Pozdrawiam, Małgorzata Mazurek Szanowna Pani, rozwód to trudne wydarzenie w życiu i warto, by ktoś pomógł przez nie przejść. Proszę rozważyć wizytę u psychologa, by mógł nauczyć Panią technik, które pomogą zredukować stres, jednocześnie przyczyną się do odzyskiwania równowagi emocjonalnej. To ważne, by w tym momencie uzyskać wsparcie kogoś, kto pozwoli zrozumieć swoje myśli i radzić sobie z nimi w adaptacyjny sposób. Z uszanowaniem, Dr Monika Gmurek Twoje pytanie zostanie opublikowane anonimowo. Pamiętaj, by zadać jedno konkretne pytanie, opisując problem zwięźle. Pytanie trafi do specjalistów korzystających z serwisu, nie do konkretnego lekarza. Pamiętaj, że zadanie pytania nie zastąpi konsultacji z lekarzem czy specjalistą. Miejsce to nie służy do uzyskania diagnozy czy potwierdzenia tej już wystawionej przez lekarza. W tym celu umów się na wizytę do lekarza. Z troski o Wasze zdrowie nie publikujemy informacji o dawkowaniu leków. Ta wartość jest zbyt krótka. Powinna mieć __LIMIT__ lub więcej znaków. Specjalizacja Wybierz specjalizację lekarza, do którego chcesz skierować pytanie Twój e-mail Użyjemy go tylko do powiadomienia Cię o odpowiedzi lekarza. Nie będzie widoczny publicznie. Wyrażam zgodę na przetwarzanie danych osobowych dotyczących stanu zdrowia w celu zadania pytania Profesjonaliście. Dowiedz się więcej. Dlaczego potrzebujemy Twojej zgody? Twoja zgoda jest nam potrzebna, aby zgodnie z prawem przekazać wybranemu przez Ciebie Profesjonaliście informacje o zadanym przez Ciebie pytaniu. Informujemy Cię, że zgoda może zostać w każdej wycofana, jednak nie wpływa to na ważność przetwarzania przez nas Twoich danych osobowych podjętych w momencie, kiedy zgoda była informacje o moim pytaniu trafią do Profesjonalisty? Tak. Udostępnimy wybranemu przez Ciebie Profesjonaliście informacje o Tobie i zadanym przez Ciebie pytaniu. Dzięki temu Profesjonalista może się do niego mam prawa w związku z wyrażeniem zgody? Możesz w każdej chwili cofnąć zgodę na przetwarzanie danych osobowych. Masz również prawo zaktualizować swoje dane, wnosić o bycie zapomnianym oraz masz prawo do ograniczenia przetwarzania i przenoszenia danych. Masz również prawo wnieść skargę do organu nadzorczego, jeżeli uważasz, że sposób postępowania z Twoimi danymi osobowymi narusza przepisy jest administratorem moich danych osobowych? Administratorem danych osobowych jest ZnanyLekarz sp. z z siedzibą w Warszawie przy ul. Kolejowej 5/7. Po przekazaniu przez nas Twoich danych osobowych wybranemu Profesjonaliście, również on staje się administratorem Twoich danych osobowych. Aby dowiedzieć się więcej o danych osobowych kliknij tutaj Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.

Po 30 latach małżeństwa..powiedziałam koniec - Netkobiety.pl Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, (ja tylko 25 lat stażu zaliczyłam, ale teraz
W specjalnym oświadczeniu na stronie internetowej Goop, którą prowadzi Gwyneth Paltrow, zarówno aktorka jak i jej mąż wydali oświadczenie o rozpadzie ich napisała para: „Z wielkim żalem ogłaszamy, że zdecydowaliśmy się rozstać. Przez ostatni rok pracowaliśmy nad naszym związkiem, zarówno razem jak i osobno, żeby zobaczyć, co może się między nami nadal bardzo się kochamy, doszliśmy do wniosku, że pozostaniemy w separacji". W ciągu 10 lat małżeństwa zarówno Chris, jak i Gwyneth nie pokazali się razem to jeden z warunków lidera Coldplay, który wraz z żoną nie pojawił się na czerwonym dywanie. Dopiero niedawno para przybyła razem na rozdanie Złotych Globów w Beverly Hills, co także zauważyła dalszej części wspomnianego oświadczenia możemy przeczytać, że nadal pozostają rodziną i będą wspólnie wychowywać swoje się z nami podzielić czymś, co dzieje się blisko Ciebie? Wyślij nam zdjęcie, film lub informację na: [email protected]
W poniedziałek 13 sierpnia portal TMZ poinformował, że James i Francesca Hetfield rozwodzą się po 25 latach małżeństwa.Tabloid miał dotrzeć do osób zbliżonych do pary, które twierdziły, że ich związek rozpadł się.

Rozstanie po 5 latach 01 maj 2012 - 19:50:37 Witam Chciałam wam po krótce opowiedziec moja historie. 4 miesiące temu zerwałam ze swoim chłopakiem po 5 latach bycia ze sobą, mieliśmy już poważne plany na przyszłość czyli zawarcie ślubu w tym roku, mielismy już załatwione 3 sprawy. Jednak jak zdałam sobie sprawe że nie chce tego ślubu i że dałam sie zmanipulować przez jego mamę z załatwianiem tego ślubu. Miałam bardzo dużo czasu na przemyślenie swojej decyzji i że to nie jest facet o jakim marze i że nie moge go tak dalej oszukiwac i brac z nim slub! nie mogłabym przyrzekac przed Bogiem że bede z nim do konca swoich dni. Po powrocie z zagranicy gdzie bylam tez z nim odwołałam ślub, zapłaciłam kare za sale ślubna itd i zerwałam z nim. On nie moze sie z tym pogodzic do dzis, jednak ja chce sie tylko z nim kolegowac, pragne dla niego jak najlepeij bo zniszczyłam mu życie. Ani chwili nie czułam że źle zrobiłam i jestem z tego powodu dumna i szczęśliwa bo miałam odwage skonczyc cos co nie mialo by sensu, jedyne czego zaluje to to ze nie zdałam sobie sprawy predzej!! to tak po krótce. CZY WAS TEŻ COŚ PODOBNEGO SPOTKAŁO PISZCIE! Mam nadzieje ze ten wątek da do myślenia tym którzy mają podobne wahania w swoim związku. To poważna decyzja... Rozstanie po 5 latach 01 maj 2012 - 19:53:39 jak narazie sama mam przejsciowe problemy wlasnie tez jestem 4 lata w zwiazku ale mysle o zakonczeniu tego Rozstanie po 5 latach 01 maj 2012 - 19:55:03 gratuluję odwagi,ale czasem tak właśnie jest ,że człowiek myśli ,że jest gotowy na ślub i życie we dwoje,a po ślubie okazuje się ,że to jednak nie to...potem przez takie olśnienie po ślubie właśnie jest pełno jest to naprawdę poważna decyzja i sto razy trzeba to przemyśleć. Rozstanie po 5 latach 01 maj 2012 - 19:55:20 Dobrze zrobiłaś, niektóre kiszą się w takich związkach do końca swoich dni bo w którymś momencie zabrakło im odwagi. Rozstanie po 5 latach 01 maj 2012 - 19:55:27 Dodam że wiele osób nie może tego zrozumiec nadal a sami mają podobny problem. Ale spotkałam sie tez z poparciem Rozstanie po 5 latach 01 maj 2012 - 19:56:42 ja też jestem juz w 4,5 letnim związku zaręczylismy się i mamy plany.. ślub są dni kiedy jest wspaniały ale są też niestety takie kiedy go nien awidzę też bardzo często się zastanawiam.. Rozstanie po 5 latach 01 maj 2012 - 19:58:18 W każdym związku czasami jest kryzys i nie jest kolorowo...ale ludzie powinni dążyć do tego żeby było lepiej, pracować nad związkiem, rozmiawiać itp a nie od razu zrywać bo tak jest łatwiej.... Rozstanie po 5 latach 01 maj 2012 - 19:59:06 Byłaś z nim 5 lat i go nie kochałaś? To przykre, szkoda mi Twojego byłego narzeczonego. Rozstanie po 5 latach 01 maj 2012 - 19:59:06 'pragne dla niego jak najlepiej BO ZNISZCZYLAM MU ZYCIE.' ale powod. powinnas pragnac dla niego jak najlepiej bo jest fajnym facetem i na to zalsuguje. a nie. ja pragne dla mojego bylego wszystkiego co najlepsze nie dlatego, ze od ponad 2 lat nie moze sie ogarnac po rozstaniu ale dlatego, ze jest wspanialy i zasluzyl na duzo, duuzooo szczescia. Rozstanie po 5 latach 01 maj 2012 - 19:59:31 Ja 4 miesiące temu rozstałam się z facetem po 4-letnim związku. Czuję,że to była dobra decyzja. Zaczęłam sobie układać życie na nowo,poznałam fajnego faceta... Rozstanie po 5 latach 01 maj 2012 - 20:05:21 Kochałam ale często nurtowały mnie wątpliwości, były kryzysy, duzo rozmawialismy jednak poczułam ze to nie to. Lepiej tak niz potem brac rozwod. Rozstanie po 5 latach 01 maj 2012 - 20:07:16 CytatZuosnica Byłaś z nim 5 lat i go nie kochałaś? To przykre, szkoda mi Twojego byłego narzeczonego. Rozstanie po 5 latach 01 maj 2012 - 20:09:13 lepiej wczesniej niz później ale czasem lepiej póniej niz wcale.. ważne bys była szczęsliwa ale to chore być 5 lat z kimś kogo sie nie kocha ;/ ale gorzej gdy rozstajesz się z kimś kogo kochasz , ale nie potraficie razem być do końca szczęsliwi Rozstanie po 5 latach 01 maj 2012 - 20:09:28 nie byłam w takiej sytuacji. z jednej strony dobrze zrobiłaś,bo nie tkwisz w kłamstwie,ale z drugiej cholernie mi szkoda tego chłopaka. Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

Ostrzeżenie o rozstaniu pary! Lili estefan niedawno ogłosił koniec jej małżeństwa.Tak, dobrze słyszałeś. Lili estefan , gwiazda Univision niedawno ogłosiła rozstanie z mężem Lorenzo Luaces po prawie dwudziestu ośmiu latach małżeństwa.
Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2014-10-07 14:22:53 mama11 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-10-07 Posty: 9 Wiek: 65 Temat: zdrada,rozstanie,rozwód po 40 latach małzenstwaTo zaczeło się dwa lata małzenstwem od ponad 40 lat. W ostatnich latach zaczęło się robić trochę nudno w naszym małżeństwie ale myslałam ze na de dojrzałe lata tak musi być, staliśmy się starym nudnym małżeństwem. Mój mąż nigdy nie należał do osób wylewnych i okazujących swoje uczucia, ale w ostatnich 2 latach bardzo się odsunoł i wycofał. Kładłam to na karb wieku, ale nie okazało się zupełnie inaczej. Dwa lata temu odnalazł przez NK dawną miłoś z przed 45 laty. zaczeło się od meili , potem pojechał na spotkanie z nią. Wszystko to utrzymywał w tajemnicy. Kiedy ja to odkryłam zrobiłam rachunek sumienia razem z mężem naszego małzenstwa, każde z nas przyznało się do pewnych zaniedbań- ale przede wszystkim ja chciałam walczyć i naprawić nasze małżeństwo. Po tym mąż powiedział że nie będzie się kontaktował z tą panią. Ale nie dotrzymał słowa dzwinił do niej dwa razy dziennie i spotykał się z nią potajemnie. To fakt że go sprawdzałam, bo mu nie wierzyłam. Mimo że miałam pewność że kontynuje tą znajomość mąż wypierał się w żywe oczy, dopiero kiedy nagrałam jego rozmowę to się przyznal. Dalam mu jeszcze jeda szanse. Powiedzialam ze ma kategorycznie zerwac ta znajomosc. Nie dotrzzmal slowa. Ta znajomosc wg niego przerodzila sie w wielka milosc i powiedzial,ze z niej nie zrezygnuje. Walcyzam o nasze malzenstwo dwa lata, bylam dobra, slodka czasami wsciekla. Moj maz zaproponowal zebysmy zyli jak do tej pory czyli normalny dom a na boku kochanka. Powiedzialam zeby w takim przypadku sie wzprowadzil ale mimo uplywu juy 2 lat maz zachowuje sie jakbz sie nic nie stalo. Nie widzac wzjscia y tej sytuacji wnioslam sprawe o rozwod. kiedz otrzymal pismo z sadu tylko powiedzial ze dopielam swego i zapytal sie po co mi rozwod. Wszustko byloby w porzadku gdybym go nie kochala, ale mimo ze jestem juz starsza pania nadal go bardzo kocham i boje sie pryzszlosci, nie wspomne juz ze bardzo mnie to wszystko boli. Wlasnie w tej chwili pojechal sie spotkac z nia mowiac mi ze wroci do domu za kilka dobrych godzin. Jestem bardzo zdesperowana. Jak sie zachowac jak wroci czy zadac pytanie co dalej czy spakowac go i wystawic walizki i czekac na sprawe rozwodowa Pewnie zaskoczlam niektorych ta moja historia ale taki rzeczy sa w poznzm wieku naszego zycia. Moj maz ma 69 lat ja 65. Czy istnieje jakas rada na ta dalej robic 2 Odpowiedź przez Anhedonia 2014-10-07 15:00:49 Anhedonia 100% Netkobieta Nieaktywny Zawód: oligofrenopedagog Zarejestrowany: 2010-11-16 Posty: 5,896 Wiek: Over (?) 50 Odp: zdrada,rozstanie,rozwód po 40 latach małzenstwa mama11 napisał/a:Pewnie zaskoczlam niektorych ta moja historia ale taki rzeczy sa w poznzm wieku naszego zycia. Moj maz ma 69 lat ja 65. Czy istnieje jakas rada na ta dalej robicW jakim sensie RADA?Bo jeżeli chodzi o wyjście z sytuacji, to zawsze kilka się znajdzie... Ale moje pytanie brzmi: czego TY chcesz i czy zdajesz sobie sprawę z konsekwencji KONKRETNYCH rozwiązań? Jeśli rozwód to samotność... a dodatkowo gotowy PREZENT dla tamtej pani. Jeżeli nie rozwód, to zaciskanie zębów i daleko idąca tolerancja dla niezmienności przykrych faktów (wbrew sobie?)... zawsze pozostaje jeszcze separacja i czekanie... czy przyjdzie tzw. "opamiętanie" bądź jego tego materiału podałaś do rozmyślań... Jeżeli macie dzieci, to zapewne już dawno dorosłe i z samodzielnym życiem. Masz kogoś z kim możesz dzielić tzw. codzienność prócz męża? Rodzeństwo, przyjaciół? Czy oni wiedzą o sytuacji i są gotowi Cię wesprzeć? Jesteś niezależna finansowo i zabezpieczona materialnie? Dużo aspektów majątkowych Was wiąże? To wszystko ważne w takiej sytuacji... Warto nakreślić sobie wyraźny CEL... i uzwględnić "koszty", które osiągnięcie go będą niosły...Jak widać wiek nie ma nic do rzeczy, człek stworzenie niezmiennie zaskakujące "głowa siwieje... szaleje" - wypisz-wymaluj mój teść (ŚP)Trzymaj się kobieto! "Panie, daj mi SIŁĘ, abym zmienił to, co zmienić mogę, daj mi CIERPLIWOŚĆ, abym zniósł to czego zmienić nie mogęi daj mi MĄDROŚĆ, bym odróżnił jedno od drugiego." Oetinger 3 Odpowiedź przez mama11 2014-10-07 16:01:41 mama11 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-10-07 Posty: 9 Wiek: 65 Odp: zdrada,rozstanie,rozwód po 40 latach małzenstwaDziekuje za odpowiedz, ale właściwie ja nie wiem czego chce. Chciałabym zeby mąż zrozumiał że popełnił błąd, żeby zerwał z tą kobieta i wrócił do mnie. Jestem po spełnieniu tych warunków w stanie mi się jednak to nie mozliwe, poniewaz mąż nie poczuwa się do winy nie zrobil nic złego że sie zakochał. a to że tak okrutnie mnie zranil to nie wazne. Własnie on jest na spotkaniu z tą kobieta ja przeżywam katusze. Nie potrafię dać sobie rady z emocjami. potrzebuje wsparcia. Nie mogę się pogodzic z taka sytuacją. Myslałam że perspektywa pozwu o rozwód wstrząsnie nim, ale sie pomyliłam. 4 Odpowiedź przez Anhedonia 2014-10-07 16:12:49 Ostatnio edytowany przez Anhedonia (2014-10-07 16:13:55) Anhedonia 100% Netkobieta Nieaktywny Zawód: oligofrenopedagog Zarejestrowany: 2010-11-16 Posty: 5,896 Wiek: Over (?) 50 Odp: zdrada,rozstanie,rozwód po 40 latach małzenstwa mama11 napisał/a:...właściwie ja nie wiem czego chce. Chciałabym zeby mąż zrozumiał że popełnił błąd, żeby zerwał z tą kobieta i wrócił do mnie Jestem po spełnieniu tych warunków w stanie mi się jednak to nie mozliwe, poniewaz mąż nie poczuwa się do winy nie zrobil nic złego że sie zakochał (...) Nie mogę się pogodzic z taka sytuacją. Myslałam że perspektywa pozwu o rozwód wstrząsnie nim, ale sie o czym mówisz... i nie będę Ci szklić: pragnienia mają się nijak do możliwości twoje chęci niestety mieszczą się w kategorii "pobożnych życzeń".Bardzo mi przykro. Powiem tylko tyle - odpuść sobie nerwy, bo nic nie dadzą. Jeśli masz jakiekolwiek możliwości WYJDŹ z domu i idź do jakiej zaufanej dobrej duszy. Tyle na ten potem... spróbuj jakoś ochłonąć. Będzie Ci potrzeba duuuuużo rezerwy żeby nikczemnika nie rozszarpać... oraz by wypracować plan działań. Bo prędzej czy później COŚ w końcu postanowisz. Czy to będą zmiany, czy tez ich brak...Życzę sił. "Panie, daj mi SIŁĘ, abym zmienił to, co zmienić mogę, daj mi CIERPLIWOŚĆ, abym zniósł to czego zmienić nie mogęi daj mi MĄDROŚĆ, bym odróżnił jedno od drugiego." Oetinger 5 Odpowiedź przez mama11 2014-10-08 00:16:23 mama11 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-10-07 Posty: 9 Wiek: 65 Odp: zdrada,rozstanie,rozwód po 40 latach małzenstwaMąż wrócił ze spotkania z kochanką naładowany pełen uporu i nienawisci do mnie. Pewnie konsultował się z nia w sprawie tego pozwu o rozwód który złożyłam w sądzie. Powiedział że rozwodu mi nie da bo mu ten rozwód do niczego nie jest potrzebny zgadza sie tylko na separacje. Rozwód wg niego skomplikowałby tylko nasze relacje finansowe. Boje się że mimo że on mnie zdradza i spotyka się z nią będzie przed sądem forsował tą opcje z separacją. Nie stć mnie na wzięcie adwokata. W pozwie okresliłam za obopólną zgodą - oswiadczenie podpisane przez niego i przeze mnie że jedno mieszkanie biore ja a on drugie mieszkanie. Jemu wygonie byłoby pozostać tak jak do tej pory mieszkać ze mna a robić co mu sie podoba. Nadmieniam ze mieszkania należa wspólnie do nas. To drugie mieszkanie wynajmujemy. W pozwie nadmieniłam że z chwilą orzeczenia rozwodu z jego winy musi sie wymeldować i wnioskowałam żeby co miesiąc przekazywał mi kwotę 300zł jako wyrównanie poziomu życia po rozwodzie. On powiedział że się z tym nie zgadza i będzie pisał jeszcze przed rozprawą do sądu o odrzucenie tych moich roszczeń. W tej chwili już nie mam złudzeń że cokolwiek mozna uratoweć w naszym małzeństwie. Muszę się z niego wyleczyć i dlatego prosiłam mojego męża, żeby się wyprowadził jak najszybciej. Wiem że miał lub ma takie plany zeby zamieszkac z tą kobietą, ale do wyprowadzki wcale się nie kwapi. Jestem zdesperowana chyba sama go spakuje i wystawie walizki za drzwi prosząc żeby oddał mi klucze. Terminu rozprawy jeszcze nie mam. Może ktoś wie o niedrogim a skutecznym adwokacie od spraw rozwodowych. Z udowodnieniem winy męża nie będzie problemu bo mam na to dowody. Bardzo proszę o wsparcie i uwagi bo może robie coś żle. Jestem z Warszawy. 6 Odpowiedź przez LonelyM 2014-10-08 06:52:11 LonelyM Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-09-30 Posty: 613 Wiek: 34- Odp: zdrada,rozstanie,rozwód po 40 latach małzenstwa mama11 napisał/a:Mąż wrócił ze spotkania z kochanką naładowany pełen uporu i nienawisci do mnie. Pewnie konsultował się z nia w sprawie tego pozwu o rozwód który złożyłam w sądzie. Powiedział że rozwodu mi nie da bo mu ten rozwód do niczego nie jest potrzebny zgadza sie tylko na separacje. Rozwód wg niego skomplikowałby tylko nasze relacje finansowe. Boje się że mimo że on mnie zdradza i spotyka się z nią będzie przed sądem forsował tą opcje z separacją. Nie stć mnie na wzięcie adwokata. W pozwie okresliłam za obopólną zgodą - oswiadczenie podpisane przez niego i przeze mnie że jedno mieszkanie biore ja a on drugie mieszkanie. Jemu wygonie byłoby pozostać tak jak do tej pory mieszkać ze mna a robić co mu sie podoba. Nadmieniam ze mieszkania należa wspólnie do nas. To drugie mieszkanie wynajmujemy. W pozwie nadmieniłam że z chwilą orzeczenia rozwodu z jego winy musi sie wymeldować i wnioskowałam żeby co miesiąc przekazywał mi kwotę 300zł jako wyrównanie poziomu życia po rozwodzie. On powiedział że się z tym nie zgadza i będzie pisał jeszcze przed rozprawą do sądu o odrzucenie tych moich roszczeń. W tej chwili już nie mam złudzeń że cokolwiek mozna uratoweć w naszym małzeństwie. Muszę się z niego wyleczyć i dlatego prosiłam mojego męża, żeby się wyprowadził jak najszybciej. Wiem że miał lub ma takie plany zeby zamieszkac z tą kobietą, ale do wyprowadzki wcale się nie kwapi. Jestem zdesperowana chyba sama go spakuje i wystawie walizki za drzwi prosząc żeby oddał mi klucze. Terminu rozprawy jeszcze nie mam. Może ktoś wie o niedrogim a skutecznym adwokacie od spraw rozwodowych. Z udowodnieniem winy męża nie będzie problemu bo mam na to dowody. Bardzo proszę o wsparcie i uwagi bo może robie coś żle. Jestem z mąż jest bardzo wygodny, zostawia sobie koło ratunkowe jakby nie spodobało mu się z tamtą panią, a najlepiej jakbyś nadal była w jego życiu jako ta od czarnej roboty a tamta od nie musi się zgadzać, nie wszystko dalej będzie tak jak on chce. Masz w tym swój udział i sąd też będzie miał. Zachowaj klasę, nie szarp się z nim. Zrób wszystko na spokojnie i po kolei. Resztę pokaże to, że po tylu latach ludzie potrafią tak przekreślić tym wypadku chyba skontaktowałabym się z tamtą panią i porozmawiała, bo może nie wszystko jest takie na jakie wygląda. Zawsze byłam inna, niż pora zacząć żyć, a nie przesiadywać w fikcyjnym świecie zwanym internetem, do widzenia 7 Odpowiedź przez Anhedonia 2014-10-08 07:34:07 Anhedonia 100% Netkobieta Nieaktywny Zawód: oligofrenopedagog Zarejestrowany: 2010-11-16 Posty: 5,896 Wiek: Over (?) 50 Odp: zdrada,rozstanie,rozwód po 40 latach małzenstwa Daj mi trochę czasu, bo niestety TERAZ nie mam możliwości. Odezwę się ten czas pomyśl czemu nie odpowiada Ci opcja separacji... TYLKO "na złość" mężowi, czy z jakiś innych jeszcze względów?Poczytaj jak na rozwodzie "wyszła" Zuzanna w wątku "rozwód po 30 latach małżeństwa".Czy NA PEWNO prezent w postaci wolności dla zdrajcy jest najlepszą twoim zdaniem opcją?Osobiście jestem za: "WOLNIEJ jedziesz - DALEJ zajedziesz"Do później... "Panie, daj mi SIŁĘ, abym zmienił to, co zmienić mogę, daj mi CIERPLIWOŚĆ, abym zniósł to czego zmienić nie mogęi daj mi MĄDROŚĆ, bym odróżnił jedno od drugiego." Oetinger 8 Odpowiedź przez in_ka 2014-10-08 11:19:09 Ostatnio edytowany przez in_ka (2014-10-08 11:19:59) in_ka Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-03-03 Posty: 7,570 Odp: zdrada,rozstanie,rozwód po 40 latach małzenstwa ale takie rzeczy się zdarzają w każdym wieku ...dlaczego w tym starszym ... nie powinno, bo ?przecież ludźmi z emocjami z uczuciami zostajemy do samej śmiercino i kluczowe ...właściwie to sama nie wiem, co chcę no wiesz, co chcesz - wyrzucić tamtą z Waszego życia, tylko małżonek nie chce ...postraszyć rozwodem, niech spada ...a ja, co ze mną? chcę zostać sama - bez niegokim jest tamta Pani, może spotkanie w trójkę i kawa na ławę? może jeszcze nie jest za późno dla Was jest broń straszniejsza niż oszczerstwo: to prawda 9 Odpowiedź przez mama11 2014-10-08 15:14:20 mama11 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-10-07 Posty: 9 Wiek: 65 Odp: zdrada,rozstanie,rozwód po 40 latach małzenstwaJak jeszcze walczyłam jak lwica o nasze malżeństwo to zadzwoniłam do tej pani z prosba o spotkanie. Ona powiedziała, ze nie ma o czym rozmawiać ze mną ponieważ i tak mój mąż do niej będzie nalezał poniewaz go zna dłuzej niż trwa moje małżeństwo. Ponieważ była jego dziewczyną zanim mnie poznał i się ze mną ożenil. Nadmienie że to mój mąż zerwał z nia znajomość. Nie mieli ze sobą kontaktu przez 44 lata. Mąż jest tak zauroczony tą panią, że powiedzial mi że nasze małzeństwo to wielka jego pomyłka. Takie słowa po tylu latach małżeństwa bardzo bolą. Jestem zdecydowana na rozstanie z nim bo nie widze zadnych szans ale przebywanie z nim pod jednym dachem jest nie do wytrzymania, swiadomość, że dwa razy na dzień dzwoni do niej, jedzie na spotkanie z nią jest ponad moje siły. Lepiej byłoby żeby jak najszybciej się wyprowadził do niej, żebym tego wszystkiego nie wiedziała i przeżywała. Moze z niego sie już kilkakrotnie obiecywał że się na dniach wyprowadzi i nic - co prawda wywiózł już ulubione płyty, dwie walizki swoich rzeczy, ale nadal mieszka ze mną. Jak go zmolizować do tej wyprowadzki. ?????Przebywajac ze sobą mąż zachowuje się jakby nic się nie stało. Wszelkie dyskusje na temat naszej sytuacji inicjuje ja, on nie porusza tych tematów. W dyskusjach jestem obwiniana, że on nie ma swobody, ze ja wiem co gdzie kiedy robi. Moje uczucia i jak ja się czuje nie bierze pod uwagę. Ważny jest tylko on i nikt wiecej. Zapewne jak ktos napisał juz jemu jest taka sytuacja bardzo wygodna stara zona do roboty a kochanka dla przyjemnosci. ale tak dalej nie da się życ mówie o sobie. Przeczytałam posty 30 lat po slubie ale nie znalazłam żadnych pozytywów. Jesli mój mąż mówi, ze kocha inną to niech reszte swojego życia w zdrowiu ichorobie będzie przy tej którą tak bardzo kocha. Ciekawa jestem czy jak będą ze soba 24 godziny na dobę tak będzie pieknie. Jak walczyłam o nasze małzenstwo to poniżyłam się do tego ze zadzwoniłam również do jej męza ale okazało się że jemu na swojej żonie nie załeży - ponieważ od bardzo juz długiego czasu są w separacji. Domniemam, ze po konsulatacji mojego męza z kochanką i on preferuje takie rozwiązanie w przypadku naszego małżeństwa czyli tylko separacje. Jesli to wszystko się tak posypało i on mnie nie kocha i nie ma żadnych szans na posklejanie tego jedynym wg. mnie rozwiązaniem jest rozwód z jego winy. 10 Odpowiedź przez LonelyM 2014-10-08 16:30:14 LonelyM Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-09-30 Posty: 613 Wiek: 34- Odp: zdrada,rozstanie,rozwód po 40 latach małzenstwa mama11 napisał/a:Jak jeszcze walczyłam jak lwica o nasze malżeństwo to zadzwoniłam do tej pani z prosba o spotkanie. Ona powiedziała, ze nie ma o czym rozmawiać ze mną ponieważ i tak mój mąż do niej będzie nalezał poniewaz go zna dłuzej niż trwa moje małżeństwo. Ponieważ była jego dziewczyną zanim mnie poznał i się ze mną ożenil. Nadmienie że to mój mąż zerwał z nia znajomość. Nie mieli ze sobą kontaktu przez 44 lata. Mąż jest tak zauroczony tą panią, że powiedzial mi że nasze małzeństwo to wielka jego pomyłka. Takie słowa po tylu latach małżeństwa bardzo bolą. Jestem zdecydowana na rozstanie z nim bo nie widze zadnych szans ale przebywanie z nim pod jednym dachem jest nie do wytrzymania, swiadomość, że dwa razy na dzień dzwoni do niej, jedzie na spotkanie z nią jest ponad moje siły. Lepiej byłoby żeby jak najszybciej się wyprowadził do niej, żebym tego wszystkiego nie wiedziała i przeżywała. Moze z niego sie już kilkakrotnie obiecywał że się na dniach wyprowadzi i nic - co prawda wywiózł już ulubione płyty, dwie walizki swoich rzeczy, ale nadal mieszka ze mną. Jak go zmolizować do tej wyprowadzki. ?????Przebywajac ze sobą mąż zachowuje się jakby nic się nie stało. Wszelkie dyskusje na temat naszej sytuacji inicjuje ja, on nie porusza tych tematów. W dyskusjach jestem obwiniana, że on nie ma swobody, ze ja wiem co gdzie kiedy robi. Moje uczucia i jak ja się czuje nie bierze pod uwagę. Ważny jest tylko on i nikt wiecej. Zapewne jak ktos napisał juz jemu jest taka sytuacja bardzo wygodna stara zona do roboty a kochanka dla przyjemnosci. ale tak dalej nie da się życ mówie o sobie. Przeczytałam posty 30 lat po slubie ale nie znalazłam żadnych pozytywów. Jesli mój mąż mówi, ze kocha inną to niech reszte swojego życia w zdrowiu ichorobie będzie przy tej którą tak bardzo kocha. Ciekawa jestem czy jak będą ze soba 24 godziny na dobę tak będzie pieknie. Jak walczyłam o nasze małzenstwo to poniżyłam się do tego ze zadzwoniłam również do jej męza ale okazało się że jemu na swojej żonie nie załeży - ponieważ od bardzo juz długiego czasu są w separacji. Domniemam, ze po konsulatacji mojego męza z kochanką i on preferuje takie rozwiązanie w przypadku naszego małżeństwa czyli tylko separacje. Jesli to wszystko się tak posypało i on mnie nie kocha i nie ma żadnych szans na posklejanie tego jedynym wg. mnie rozwiązaniem jest rozwód z jego winy."czy jak będą ze soba 24 godziny na dobę tak będzie pieknie."otóż to, spadną na ziemię szybciutko - nie są już tacy sami jak owe 44 lata temu poza tym im człowiek starszy, tym więcej ma swoich nawyków, które nie zawsze są akceptowane przez obce osoby, a nie oszukujmy się, tamta pani jest w sumie mi uwierzyć, że ta kobieta jest tak perfidna, zrozumiałabym jakby to było młode i niedoświadczone dziewczę, które nie widzi nic poza czubkiem własnego nosa, no cóż wiek nie zawsze idzie w parze z moralnością. Mogę zrozumieć, kochają się, lepiej jak 2 osoby będą szczęśliwe, niż 3 nieszczęśliwe, ale można takie sprawy załatwić z klasą i przyjęciem wszelkich konsekwencji tej decyzji, a nie w ten sposób. Łatwo by nie było, ale człowiek zachowałby choćby odrobinę czujesz, że nic się już nie zmieni, nie zgadzaj się na żadną separację, teraz nie chodzi juz o niego, o Was, ale o Ciebie i Twoje szczęście. Też masz prawo odnaleźć się w tej sytuacji i to na swoich jest nadzieją na to, że małżeństwo nie jest jeszcze stracone, ale przecież oni tego już nie biorą pod uwagę, więc tylko i wyłącznie rozwód. Zawsze byłam inna, niż pora zacząć żyć, a nie przesiadywać w fikcyjnym świecie zwanym internetem, do widzenia 11 Odpowiedź przez LonelyM 2014-10-08 16:37:10 LonelyM Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-09-30 Posty: 613 Wiek: 34- Odp: zdrada,rozstanie,rozwód po 40 latach małzenstwa mama11 napisał/a:Mąż wrócił ze spotkania z kochanką naładowany pełen uporu i nienawisci do mnie. Pewnie konsultował się z nia w sprawie tego pozwu o rozwód który złożyłam w sądzie. Powiedział że rozwodu mi nie da bo mu ten rozwód do niczego nie jest potrzebny zgadza sie tylko na separacje. Rozwód wg niego skomplikowałby tylko nasze relacje finansowe. Boje się że mimo że on mnie zdradza i spotyka się z nią będzie przed sądem forsował tą opcje z separacją. Nie stć mnie na wzięcie adwokata. W pozwie okresliłam za obopólną zgodą - oswiadczenie podpisane przez niego i przeze mnie że jedno mieszkanie biore ja a on drugie mieszkanie. Jemu wygonie byłoby pozostać tak jak do tej pory mieszkać ze mna a robić co mu sie podoba. Nadmieniam ze mieszkania należa wspólnie do nas. To drugie mieszkanie wynajmujemy. W pozwie nadmieniłam że z chwilą orzeczenia rozwodu z jego winy musi sie wymeldować i wnioskowałam żeby co miesiąc przekazywał mi kwotę 300zł jako wyrównanie poziomu życia po rozwodzie. On powiedział że się z tym nie zgadza i będzie pisał jeszcze przed rozprawą do sądu o odrzucenie tych moich roszczeń. W tej chwili już nie mam złudzeń że cokolwiek mozna uratoweć w naszym małzeństwie. Muszę się z niego wyleczyć i dlatego prosiłam mojego męża, żeby się wyprowadził jak najszybciej. Wiem że miał lub ma takie plany zeby zamieszkac z tą kobietą, ale do wyprowadzki wcale się nie kwapi. Jestem zdesperowana chyba sama go spakuje i wystawie walizki za drzwi prosząc żeby oddał mi klucze. Terminu rozprawy jeszcze nie mam. Może ktoś wie o niedrogim a skutecznym adwokacie od spraw rozwodowych. Z udowodnieniem winy męża nie będzie problemu bo mam na to dowody. Bardzo proszę o wsparcie i uwagi bo może robie coś żle. Jestem z sobie może chcieć. Jedno już dostał, co chciał. Pora nim wstrząsnąć, nie jest pępkiem świata i nie będzie dyktował warunków. Rozwód dostaniesz, to sąd zdecyduje, a nie jest opcja, żebyś to Ty wyniosła się do tego drugiego mieszkania?Wiem, że to w pewien sposób niesłuszna kara dla ciebie, ale czasem warto coś odpuścić, żeby coś życzę. Pisz tutaj skoro potrzebujesz, bo pewnie jeszcze sporo zakrętów przed Tobą zanim wyjdziesz na prostą. Zawsze byłam inna, niż pora zacząć żyć, a nie przesiadywać w fikcyjnym świecie zwanym internetem, do widzenia 12 Odpowiedź przez mama11 2014-10-08 19:00:45 mama11 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-10-07 Posty: 9 Wiek: 65 Odp: zdrada,rozstanie,rozwód po 40 latach małzenstwaPrzeprowadzić sie do tego drugiego mieszkania nie chce bo jest w innym mieście. 13 Odpowiedź przez in_ka 2014-10-08 19:40:00 in_ka Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-03-03 Posty: 7,570 Odp: zdrada,rozstanie,rozwód po 40 latach małzenstwa czy kochanka jest z mężem w separacji ustanowionej postanowieniem sądu czy żyją po prostu oddzielnie z mężem ?wiesz wygląda na to, że nie masz za dużego pola manewru, no bo jak mu w głowie stara miłość zawróciła - ciężko ...decyzja należy do ciebie nie chcesz z nim żyć, no to panu dziękujemy, podzielić co jest do podziału i tyle ...albo ... przeczekać jest broń straszniejsza niż oszczerstwo: to prawda 14 Odpowiedź przez Insurmountable_Woman 2014-10-08 20:05:15 Insurmountable_Woman Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-06-12 Posty: 237 Odp: zdrada,rozstanie,rozwód po 40 latach małzenstwa mama11 napisał/a:Przeprowadzić sie do tego drugiego mieszkania nie chce bo jest w innym to cwaniak w stolicy chce mieszkać a na poważnie to mieszkanie w innym mieści należy do niego a to w którym mieszkacie jest twoje, tylko nie macie podziału? Może podpowiedz mu, że może sprzedać tamto mieszkanie i też kupić sobie w Warszawie. A po drugie może ktoś powinien mu przemówić do rozsądku, coś w stylu, CZŁOWIEKU WEZ SIĘ OGRARNJI RANISZ SWOJĄ ŻÓNĘ, POSTĘPUJESZ BARDZO NIEWPORZĄDKU, NIE JESTEŚ PĘPKIEM ŚWATA ŻEBY ROBIĆ JAK CHCESZ NIE ZWARZAJĄC ŻE RANISZ INNYCH. Macie dzieci? Może one powinny z nim porozmawiać. Ja nie rozumiem jak tam można, przecież ty też masz prawo ułożyć sobie życie, bez niego. 15 Odpowiedź przez Przyszłość 2014-10-08 20:24:37 Przyszłość Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-02-26 Posty: 1,676 Odp: zdrada,rozstanie,rozwód po 40 latach małzenstwaMama11Emocje nie są dobrym nawet takie prawo (nie pamiętam nazwy), które mówi, że ludzie w sytuacji kryzysowej spośród wielu alternatywnych rozwiązań przeważnie wybierają najgorszą Tobie radzę separację, ale formalną, Pan Mąż zamieszka ze swoją nową miłością i oprócz przyjemności z jej strony, zasmakuje również obowiązków, humorów i Ty w tym czasie zobaczysz, jak Tobie żyje się bez niego i spokojnie podejmiesz decyzję o się, 16 Odpowiedź przez stokrotka1978 2014-10-08 21:47:09 stokrotka1978 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-10-23 Posty: 1,361 Odp: zdrada,rozstanie,rozwód po 40 latach małzenstwa Mamapo pierwsze, pomyśl w jaki sposób zabezpieczyć się finansowo abstrachując od innych rzeczy. Zróbcie podział majątku u notariusza. Ja mojego ex zaszantażowałam że zrobię z orzekaniem jego winy, ale w końcu poszedł na ustępstwa finansowe w zamian za bez orzekania o winie. Słuchaj a co Cię obchodzi czego on chce i jego dupa, pomyśl czego Ty chcesz, zacznij się liczyć dla siebie. Jeśli chcesz rozwodu powinnaś go dostać bez problemu bo to on jest też jestem z wawy, ale nie znam taniego mecenasa Kiedyś się/cię znajdęgg 39855556 17 Odpowiedź przez LonelyM 2014-10-09 08:50:07 LonelyM Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-09-30 Posty: 613 Wiek: 34- Odp: zdrada,rozstanie,rozwód po 40 latach małzenstwa no cóż, w takim przypadku doprowadzić do sprawy sądowej, żeby mieć klarowność wiem czy sąd może mu nakazać opuszczenie mieszkania, ale na pewno coś można można Panu Mężowi pozwolić, żeby robił, co tylko mu się albo przewóz skoro zdecydował się na odmianę swojego życia. Zawsze byłam inna, niż pora zacząć żyć, a nie przesiadywać w fikcyjnym świecie zwanym internetem, do widzenia 18 Odpowiedź przez Anhedonia 2014-10-10 14:44:23 Anhedonia 100% Netkobieta Nieaktywny Zawód: oligofrenopedagog Zarejestrowany: 2010-11-16 Posty: 5,896 Wiek: Over (?) 50 Odp: zdrada,rozstanie,rozwód po 40 latach małzenstwa mama11 napisał/a:Mąż wrócił ze spotkania z kochanką naładowany pełen uporu i nienawisci do mnie.(...)W pozwie okresliłam za obopólną zgodą - oswiadczenie podpisane przez niego i przeze mnie że jedno mieszkanie biore ja a on drugie mieszkanie(...)W pozwie nadmieniłam że z chwilą orzeczenia rozwodu z jego winy musi sie wymeldować i wnioskowałam żeby co miesiąc przekazywał mi kwotę 300zł jako wyrównanie poziomu życia po rozwodzie. On powiedział że się z tym nie zgadza i będzie pisał jeszcze przed rozprawą do sądu o odrzucenie tych moich moje oko nie robisz niczego źle... tylko jakoś "niewyraźnie" o tym piszesz. Raz, że rozwód bez winy, zaraz, że z winy "zakochanego". Warto być może bardziej precyzyjnym?A skoro adwokat do napisania pozwu Ci niepotrzebny, a dowody piszesz, że masz... to do czego ci on, ten adwokat?Bo podział majątku to raczej w innej sprawie i w innym sądzie niestety. "Panie, daj mi SIŁĘ, abym zmienił to, co zmienić mogę, daj mi CIERPLIWOŚĆ, abym zniósł to czego zmienić nie mogęi daj mi MĄDROŚĆ, bym odróżnił jedno od drugiego." Oetinger 19 Odpowiedź przez mama11 2014-10-12 22:02:08 mama11 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-10-07 Posty: 9 Wiek: 65 Odp: zdrada,rozstanie,rozwód po 40 latach małzenstwaW pozwie napisałam wyraznie, ze chce rozwodu z orzeczeniem winy pozwu dołączyłam propozycje podziału majatku która podpisaliśmy oboje. Przedwczoraj wyciągnęłam reszte jego rzeczy z szafy i położyłam na jego lóżku. Był wielce zdziwiony i zapytał się mnie co to oznacza? Ja spokojnie odpowiedziałam, żeby je posegregował, żebym wiedziała co mam mu zapakować do walizki. Wczesniej już wywióżł z domu dwie walizki ze swoimi rzeczami ale nalal nie kwapił sie do wyprowadzki. W końcu w niedziele spakował się i powiedział, że czas się pożegnać. W międzyczasie rozmawialismy o sprawie rozwodowej która ja wniosłam do utrzymuje, ze rozwód mu jest nie potrzebny-wybrałby i zgodził sie na separację. Sugerował, ze nie będzie pisał do sądu żadnych wyjasnien ( ma na to jeden miesiac). Jednego nie rozumiem co on mógłby napisac do sądu- przecież to on mnie zdradził ja na sumieniu nie mam nic złego. Wystapiłam w pozwie o 300zł dodatkowych pieniędzy od niego bo z mojej malej emerytury cięzko mi będzie utrzymać mieszkanie i wyzyć. On ma o wiele wieksza emeryturę. I tak w spokoju rozstaliśmy się po 42 latach koniec powiedział, że to przez niego tak się stało. Ktos wczesniej napisał, że ja sama nie wiem czego chce- ale Was zaskocze bo w ostatnich słowach mój mąż powiedział że jeśli mu nie wyjdze to nowe życie ta możliwe że wróci na stare śmieci. Jaki wniosek z tego że mój mąż nic nie zrozumiał. Po zamknięciu drzwi za nim poczułam poczułam ulgę ale i wielki żal. Przecież przez całe swoje dorosłe życie nigdy nie byłam sama. Nie wiem jak dalej żyć?. 20 Odpowiedź przez in_ka 2014-10-12 22:09:48 in_ka Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-03-03 Posty: 7,570 Odp: zdrada,rozstanie,rozwód po 40 latach małzenstwa kochana - normalnieśniadanie, obiad, kolacjadrobne sprawy codziennościale wiesz no super dziewczyna jesteś, dajesz radę, konkretnie tak i tak...kurczę jednak faceci to dupki są - jak mu nie wyjdzie ...aaaaaaaaaaa jak bym w ten stary, pusty łeb strzeliła, matko masakraa niech mu nie wyjdzie ...a jak będziesz potrzebowała popłakać to pomyśl sobie, że siedzę obok i trzymam ciebie za rękę jest broń straszniejsza niż oszczerstwo: to prawda 21 Odpowiedź przez LonelyM 2014-10-13 08:12:56 LonelyM Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-09-30 Posty: 613 Wiek: 34- Odp: zdrada,rozstanie,rozwód po 40 latach małzenstwa mama11 napisał/a:W pozwie napisałam wyraznie, ze chce rozwodu z orzeczeniem winy pozwu dołączyłam propozycje podziału majatku która podpisaliśmy oboje. Przedwczoraj wyciągnęłam reszte jego rzeczy z szafy i położyłam na jego lóżku. Był wielce zdziwiony i zapytał się mnie co to oznacza? Ja spokojnie odpowiedziałam, żeby je posegregował, żebym wiedziała co mam mu zapakować do walizki. Wczesniej już wywióżł z domu dwie walizki ze swoimi rzeczami ale nalal nie kwapił sie do wyprowadzki. W końcu w niedziele spakował się i powiedział, że czas się pożegnać. W międzyczasie rozmawialismy o sprawie rozwodowej która ja wniosłam do utrzymuje, ze rozwód mu jest nie potrzebny-wybrałby i zgodził sie na separację. Sugerował, ze nie będzie pisał do sądu żadnych wyjasnien ( ma na to jeden miesiac). Jednego nie rozumiem co on mógłby napisac do sądu- przecież to on mnie zdradził ja na sumieniu nie mam nic złego. Wystapiłam w pozwie o 300zł dodatkowych pieniędzy od niego bo z mojej malej emerytury cięzko mi będzie utrzymać mieszkanie i wyzyć. On ma o wiele wieksza emeryturę. I tak w spokoju rozstaliśmy się po 42 latach koniec powiedział, że to przez niego tak się stało. Ktos wczesniej napisał, że ja sama nie wiem czego chce- ale Was zaskocze bo w ostatnich słowach mój mąż powiedział że jeśli mu nie wyjdze to nowe życie ta możliwe że wróci na stare śmieci. Jaki wniosek z tego że mój mąż nic nie zrozumiał. Po zamknięciu drzwi za nim poczułam poczułam ulgę ale i wielki żal. Przecież przez całe swoje dorosłe życie nigdy nie byłam sama. Nie wiem jak dalej żyć?.Ty się w ogóle nie przejmuj tym, co on chce i co zrobi, po prostu rób swoje i nie zawracaj już, bo nadal będziesz tkwić w tym dramacie. On się miota, bo niezupełnie spodziewał się takiego obrotu sprawy, nie jest tak jak sobie wyobrażał, ale to jego stare śmieci nie wróci, bo stare śmieci będą już dawno na wysypisku i Ty tego dopilnujesz. Koniec z myśleniem o nim, teraz Ty jesteś swoim że moja historia i mój dramat jest inny mogę zrozumieć co czujesz, ja też całe swoje dorosłe życie nie byłam sama, to taki ukryty strach przed nieznanym. Nieznane nie zawsze jest straszne, a tym bardziej gorsze. Zawsze byłam inna, niż pora zacząć żyć, a nie przesiadywać w fikcyjnym świecie zwanym internetem, do widzenia 22 Odpowiedź przez mama11 2014-10-13 08:51:31 mama11 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-10-07 Posty: 9 Wiek: 65 Odp: zdrada,rozstanie,rozwód po 40 latach małzenstwaDziekuje za wsparcie z Waszej jest to że jesteście ze mną - blisko chociaż daleko. Nie mam nikogo kto by mnie potrzymał za rękę, otarł mi łzy. Dzieci daleko, a z resztą nie chce ich obarczać swoim smutkiem, chociaż wiedzą o całej tej sytuacji i nie aprobują poczynań ojca. Na razie mineło 2 dni od jego wyprowadzki. ja jeszcze nie moge dojśc do siebie nic nie robie - dni przeleciały mi jak piach pomiędzy mam ochoty na nic. Oprócz moich rozterek dochodzi jeszcze to że na pewno sasiedzi zainteresuja sie nieobecnością mojego męża co by im powiedzieć żeby nie mówiac im całej prawdy zaspokoic ich ciekawośc a nie dac pretekstu do plotek. Jestem w swoim srodowisku znaną i lubiana osobą, bardzo kontaktową i do tej pory nasze małżeństwo należało osób do udanych. Może wydaWam się to nie wazne ale nie mam ochoty wszem i wszystkim opowiadać o swoim dramacie. Pozdrawiam i dziekuje. 23 Odpowiedź przez LonelyM 2014-10-13 09:06:06 LonelyM Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-09-30 Posty: 613 Wiek: 34- Odp: zdrada,rozstanie,rozwód po 40 latach małzenstwa mama11 napisał/a:Dziekuje za wsparcie z Waszej jest to że jesteście ze mną - blisko chociaż daleko. Nie mam nikogo kto by mnie potrzymał za rękę, otarł mi łzy. Dzieci daleko, a z resztą nie chce ich obarczać swoim smutkiem, chociaż wiedzą o całej tej sytuacji i nie aprobują poczynań ojca. Na razie mineło 2 dni od jego wyprowadzki. ja jeszcze nie moge dojśc do siebie nic nie robie - dni przeleciały mi jak piach pomiędzy mam ochoty na nic. Oprócz moich rozterek dochodzi jeszcze to że na pewno sasiedzi zainteresuja sie nieobecnością mojego męża co by im powiedzieć żeby nie mówiac im całej prawdy zaspokoic ich ciekawośc a nie dac pretekstu do plotek. Jestem w swoim srodowisku znaną i lubiana osobą, bardzo kontaktową i do tej pory nasze małżeństwo należało osób do udanych. Może wydaWam się to nie wazne ale nie mam ochoty wszem i wszystkim opowiadać o swoim dramacie. Pozdrawiam i wszystko minie. Czas złagodzi ból i musisz nikomu nic tłumaczyć, przyzwyczają się. Ucinaj rozmowy "mąż wyjechał" , daj do zrozumienia, że nie masz ochoty na takie pytania i są one nietaktowne, żeby nie powiedzieć wścibskie. Może za jakiś czas łatwiej będzie Ci powiedzieć "rozeszliśmy się". A gadać i tak będą. Po prostu zdystansuj się do tego. Zawsze byłam inna, niż pora zacząć żyć, a nie przesiadywać w fikcyjnym świecie zwanym internetem, do widzenia 24 Odpowiedź przez in_ka 2014-10-13 09:10:59 in_ka Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-03-03 Posty: 7,570 Odp: zdrada,rozstanie,rozwód po 40 latach małzenstwa powiem, co ja mówiłam jak mnie się pytano a gdzie mąż? mówiłam - a postanowiliśmy trochę od siebie odpocząć ...a gdy dalej pytano, dodawałam - czas pokaże, może nam się takie życie spodoba i wiesz kończył się temat jest broń straszniejsza niż oszczerstwo: to prawda 25 Odpowiedź przez mama11 2014-10-14 11:32:50 mama11 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-10-07 Posty: 9 Wiek: 65 Odp: zdrada,rozstanie,rozwód po 40 latach małzenstwaOdzywam się bo nie uwierzycie. Mąż odszedł-wyprowadził się w sobote o godz. 15. W poniedziałek przed poludniem, ktos zaczął dobijać się do drzwi. Otwieram i własnym oczom nie wierze. W drzwiach stoi mój mąz z tobołami i pyta mnie sie, czy jeszcze jest miejsce w tym domu dla niego. Ja spokojnie jak nigdy pokazałam mu drzwi do jego pokoju. W krótkiej wymianie zdań jazapytałam się co się stało- on że zrobił ogromny błąd którym mnie tak zranił, że starych drzew się nie przesadza i tu mówił tylko o sobie, ze całe te dwie noce nie mógł spać, że miał ogromne wyrzuty sumienia, że z nerwów cukier mu skakał do 250 ze bardzo się z tym wszystkim zle czuł i postanowił wrócić do domu. Ze wzgledu na to że nieszczególnie wyglądał, powiedział, że musi się połozyć i tak przespał na swoim lóżku prawie cały poniedziałek. Myslałam, że jak odpocznie to zacznie rozmowę, ale on wczle się do tej rozmowy nie kwapi. Nie porusza tego tematu, nie mówi nic zachowuje sie jakby nic sie nie stało. Nie mówi nic o swojej kochanicy, czy z nią zerwał, co dalej ma zamiar robić. Czuje pewnego rodzaju satysfakcje ale przecież nie o to chodzi. Nie wiem jask się zachować. Czy zainicjowac rozmowę czy pytać się o szczegóły? Wieczorem miałam w planie iść do kina więc z kurtuazji zapytałam się czy chce iść do tego kina. Powiedział, że bardzo chętnie. Po powrocie jak przedtem zrobił sobie kolacje, poogladaliśmy telewizjie i każde z nas poszło spać do swoich pokoii. Dzisiaj rano też nic się nie dzieje. Nadal czekam na tą rozmowę, która powinna mi coś wyjaśnić. Boje się jednego, że on znowu wszystko zamecie pod dywan jakby się nic nie stało. Co mam zrobic? 26 Odpowiedź przez in_ka 2014-10-14 11:36:48 in_ka Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-03-03 Posty: 7,570 Odp: zdrada,rozstanie,rozwód po 40 latach małzenstwa no kochana działaj, działaj ...masz dobry czas jasne zasady, rozmowa koniecznie, ustalenia, co i jak?nie odpuszczaj, bo przegapisz moment jest broń straszniejsza niż oszczerstwo: to prawda 27 Odpowiedź przez hw_ 2014-10-14 11:48:37 hw_ Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-01-09 Posty: 196 Odp: zdrada,rozstanie,rozwód po 40 latach małzenstwaOsobne łóżka, osobne nawet pokoje.. Od jakiego czasu tak "wspólnie" mieszkacie?Jaka była przyczyna rozdziału łoża małżeńskiego? 28 Odpowiedź przez in_ka 2014-10-14 12:01:17 in_ka Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-03-03 Posty: 7,570 Odp: zdrada,rozstanie,rozwód po 40 latach małzenstwa w pewnym wieku osobne łóżka i pokoje nie są problemem a wręcz dobrodziejstwem czy wręcz koniecznością, dlatego w ogóle nad tym bym się nie zastanawiała ... jest broń straszniejsza niż oszczerstwo: to prawda 29 Odpowiedź przez hw_ 2014-10-14 12:42:15 hw_ Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-01-09 Posty: 196 Odp: zdrada,rozstanie,rozwód po 40 latach małzenstwa in_ka napisał/a:w pewnym wieku osobne łóżka i pokoje nie są problemem a wręcz dobrodziejstwem czy wręcz koniecznością, dlatego w ogóle nad tym bym się nie zastanawiała ...Moim zdaniem w "pewnym" wieku chociażby wspólny pokój jest koniecznością, aby w chwilach potrzeby małżonek podał niezbędne leki lub przysłowiową szklankę wody, zwłaszcza, że mąż autorki zdaje się cierpieć na cukrzycę, a więc cukrzycowe komplikacje ze śpiączką ktoś przedkłada dyskomfort chrapania lub innego rodzaju banały przeszkadzające spokojnemu spoczynkowi nocnemu, powinien liczyć się z oddaleniem i postępującym zanikiem bliskości w małżeństwie. A z braku bliskości rodzą się kolejne problemy. Nie wiem jednak jaka była przyczyna rozdziału łoża tej pary, więc moje dywagację są czysto teoretyczne. 30 Odpowiedź przez in_ka 2014-10-14 13:08:36 in_ka Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-03-03 Posty: 7,570 Odp: zdrada,rozstanie,rozwód po 40 latach małzenstwa hw_ napisał/a:Jeśli ktoś przedkłada dyskomfort chrapania lub innego rodzaju banały przeszkadzające spokojnemu spoczynkowi nocnemu, powinien liczyć się z oddaleniem i postępującym zanikiem bliskości w się, oczywiście twoje prawo tak uważaćchrapanie nie jest banałem zapewniam, poza tym z wiekiem człowiek ma różne dolegliwości, ach no nie będę już tłumaczyć ...co ważne - oddzielne łóżka a nawet pokoje nie wpływają na zanik bliskości, jeżeli się chce tą bliskość mieć , wpływają tylko na jakość ... wypoczynku jest broń straszniejsza niż oszczerstwo: to prawda 31 Odpowiedź przez hw_ 2014-10-14 13:28:14 Ostatnio edytowany przez hw_ (2014-10-14 13:28:53) hw_ Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-01-09 Posty: 196 Odp: zdrada,rozstanie,rozwód po 40 latach małzenstwa Inko, jednemu owa więź bliskości zanika, innemu bo nieznane są nadal powody pożycia małżeńskiego w oddzielnych do chrapania to niestety wiem jak bardzo bywa uciążliwe, ale do głowy by mi nie przyszło wyprowadzać się do drugiego pokoju z takiego powodu choć często z idę do pracy niedospana. Odrabiam drzemką po gdy wraz z mężem osiągniemy wiek "pewien" to będę chcieć, by spał obok mnie, nawet chrapiący, śliniący się czy robiący pod siebie, jednocześnie mając świadomość, że może zasłabnąć, może sam nie dość do kuchni po tę słynną już szklankę w osobnych sypialniach to związek na odległość Nielicznym się udaje. 32 Odpowiedź przez in_ka 2014-10-14 13:48:20 in_ka Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-03-03 Posty: 7,570 Odp: zdrada,rozstanie,rozwód po 40 latach małzenstwa hw_ napisał/a:A gdy wraz z mężem osiągniemy wiek "pewien" to będę chcieć, by spał obok mnie, nawet chrapiący, śliniący się czy robiący pod siebie,a to się okaże...ale ok życzę, żeby tak było albo nie - niech nie będzie, dożyjcie w zdrowiu i sprawności późnej starości jest broń straszniejsza niż oszczerstwo: to prawda 33 Odpowiedź przez hw_ 2014-10-14 14:25:11 hw_ Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-01-09 Posty: 196 Odp: zdrada,rozstanie,rozwód po 40 latach małzenstwaInko, dziękuję i również wszystkiego dobrego! Przepraszam autorkę za OT, ale wypada podziękować i życzyć wzajemnie 34 Odpowiedź przez mama11 2014-10-17 12:48:02 mama11 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-10-07 Posty: 9 Wiek: 65 Odp: zdrada,rozstanie,rozwód po 40 latach małzenstwaPoruszyłyście Panie temat osobnego spania. Tak się dzieje z wygodnictwa. Z chwilą wyjścia dzieci z rodzinnego gniazda - dwa wolne pokoje kazde z nas poszło spać osobno, ponadto moj mąż bardzo, ale to bardzo chrapie. Osobne łoza nie muszą ale mogą rozszczelnic małżeństwo. To tyle na temat osobnego spania. A teraz prośba o rady, lub sugestie w mojej sprawie. Tak jak sie spodziewałam mój mąz prubuje zamieść sprawe pod dywan. Czekałam poniedziałek, wtorek, środa i nic żadnej rozmowy. W końcu nie wytrzymałam i sama zaczęłam rozmowe zapytałam sie jak mam rozumieć ten jego powrót do domu - powrót do domu a nie do mnie. W lakoniczny sposób powiedział, że jeszcze sie bardzo żle czuje - wysoki poziom cukru . i powrócimy do rozmowy za kilka dni. Same powiedziałyście, że to jest mój czas i powinnam go wykorzystać nalegalam na tą rozmowę. Powiedział ze jest w tej chwili w hibernacji - powiedział, że w tym wieku, nie umie zaczynać życia od nowa, ze chciałby byc ze mną. Ze dla niego był to za duzy stres, Chciałby wrócic do domu, ale to musi wg. niego jeszcze trochę potrwać, musi powoli wygasić tamte emocje. Powiedział, że musi jeszcze ze dwa razy pojechac do niej po swoje rzeczy. Bedzie się starał się zapomnieć .Ja chciałabym wiedziec na jakiej zasadzie on wrócil. Jak widzicie to ciężki przypadek- brak nawet wymiany słownej z jego strony. Czekam na tą definytywną rozmowę oczekuje przeprosin, deklaracji i jesli ma wrócić to na moich zasadach. Jesli mu zależy to moje warunki są jasne i klarowne: zrywa z tą panią definytywnie od razu a nie na raty, jedzie tylko raz po swoje rzeczy, o wszystkim mi mówi, nie mamy tajemnic, jdziemy wspólnie do poradni małżeńskiej to już wielokrotnie mu proponowałam, ale on do tej pory kategorycznie odmawiał. Postara się jeśli to będzie możliwe naprawić to co zniszczył, odbudowc zaufanie. Mam bardzo dużo wątpliwości i niwiwdomych jakie jeszcze warunki i zachowania moge od niego wyegzekwować, żeby móc zacząć od nowa. Boje się jednego, że wrócił tylko dlatego, że tak mu wygodnie stara zona do roboty, opieki, do wygodnego zycia a kochanka dla przyjemności. Jak w przyszłości mogę sprawdzić czy nie utrzymuje z nią kontaktu, przecież tyle razy mnie oszukiwał i kłamał w żywe oczy. Teraz jeszcze przed tą rozmową mam wątpliwości bo pojechał do kolegi na trzy dni Jest u niego napewno ale wzioł ze sobą ten telefon który słuzył do rozmów z kochanką. Od tej rozmowy wiele zalezy. Jesli chodzi o sprawę rozwodowa to jest w toku, nie ma jeszcze terminu rozprawy i napewno będzie mnie namawiał, zebym ją wycofała. Mam czas jesli się nawet pogodzimy to jej nie wycofam moge ewentualnie ja zawiesic. Przepraszam że tak chaotycznie pisze, ale nerwy i emocje daja znac o sobie. Chciałabym rozegrać to mądrze, żeby póżniej nie żałować. 35 Odpowiedź przez in_ka 2014-10-17 13:05:04 in_ka Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-03-03 Posty: 7,570 Odp: zdrada,rozstanie,rozwód po 40 latach małzenstwa i nie wycofuj sprawy...rozumiem, że mąż nie wie za bardzo, co ma robić a wystarczająco boi się, że nie będzie miał powrotunie jest chyba jeszcze do końca zdecydowanynie ułatwiaj mumyślę, że dobra jest stanowczość z twojej strony - wróciłeś ok ale jasny układ, tak jak powiedziałaśkochana a co będzie dalej w przyszłości a kto to wie ...wiesz rozumiem o czym mówi - wygaszać emocje, że potrzebuje czasu w to wierzę jest broń straszniejsza niż oszczerstwo: to prawda 36 Odpowiedź przez End_aluzja 2014-10-17 14:11:24 End_aluzja Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-12-04 Posty: 6,548 Odp: zdrada,rozstanie,rozwód po 40 latach małzenstwa fajnie, że wiesz, pod jakimi warunkami może wrócić i czego oczekujeszpilnuj tego i wymagajnie jesteś opcją bezpieczne życie - ytylko kobietą, która zasługuje na miłośc, szacunek i wyłącznośćjesteś partnerką a nie kawałkiem mebla w wygodnym i znanym domu serca na zakręcie...rozpoznamy się;) Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
W marcu 2020 James ogłosił rozstanie z DeJorią po siedmiu latach małżeństwa, stwierdzając, że „nasze życie zmierzało w różnych kierunkach”. Od końca 2021 James był w nieformalnym związku z byłą aktorką porno Bonnie Rotten, z którą ożenił się 25 czerwca 2022.
Nagle zdajecie sobie sprawę, budząc się nad ranem, że zaczynacie się zastanawiać, co też w ogóle widzieliście w swoim współmałżonku i dlaczego zdecydowaliście się spędzić z tą osobą resztę życia. Rzeczywistość daje o sobie znać z coraz większą siłą? Socjologowie i psychologowie twierdzą, że aby osiągnąć pełną dojrzałość, człowiek z wiekiem musi przechodzić kolejne etapy rozwoju. Czy małżeństwo także dojrzewa etapami? Oczywiście, choć różni specjaliści z zakresu problemów małżeństwa różnie je definiują. Małżonkowie zaś - spoglądając wstecz na swoje długoletnie pożycie - potrafią wskazać wszystkie kolejne etapy, przez jakie przechodził ich związek. Nie są one, rzecz jasna, dla każdej pary małżeńskiej identyczne. Co więcej, z jednej fazy do drugiej nie zawsze przechodzi się płynnie, dlatego jeśli małżonkowie utkną na którymś z etapów i nie podejmą pracy nad rozwojem, ich związek znacznie ucierpi. Czym charakteryzują się poszczególne etapy życia małżeńskiego? Eksperci od spraw małżeństwa zapewne nazwą je inaczej niż my w niniejszej książce - nasze terminy są bowiem owocem burzy mózgów, jaka towarzyszyła wspólnej pracy nad książką. Oparliśmy się zarówno na doświadczeniu osobistym, jak i doświadczeniu naszych rozmówców. Czytelnikowi należy się jedno wyjaśnienie: opisywane poniżej etapy niekoniecznie muszą pojawiać się w ich związku w podanej niżej kolejności. Ponadto, małżonkowie mogą przechodzić przez niektóre z nich wielokrotnie podczas trwania związku. Błoga nieświadomość Jest to skok w wierze, jaki wykonują młodzi ludzie, decydując się na małżeństwo. Często decyzję tę podejmuje się na etapie "chemicznego" zauroczenia drugą osobą: zakochanie pobudza w mózgu konkretne reakcje chemiczne. To właśnie odzwierciedla pierwsza część nadanej przez nas nazwy - swoisty "błogostan". Co do "nieświadomości", nie sposób jej uniknąć. Wszystkie pary rozpoczynają wspólną podróż przez życie w małżeństwie nieświadome napięć i radości, jakie na swej drodze napotkają. Muszą dopiero ich doświadczyć, aby wyjść z fazy błogiej nieświadomości. Charakterystyczne dla tego etapu są wzloty i upadki oraz fizyczne pożądanie i jego zaspokajanie. Cieszcie się tym czasem, dopóki trwa. O, Boże! Nagle zdajecie sobie sprawę, budząc się nad ranem, że zaczynacie się zastanawiać, co też w ogóle widzieliście w swoim współmałżonku i dlaczego zdecydowaliście się spędzić z tą osobą resztę życia. Rzeczywistość daje o sobie znać z coraz większą siłą. Rozwiewają się iluzje związane z osobą współmałżonka i związkiem. Błogostan ustępuje stopniowo małżeńskiej codzienności: płaceniu rachunków, kontaktom z teściami, sprzątaniu i zwykłej rutynie dnia powszedniego. Zdarza się, że w ten etap wkracza się po pierwszej po ślubie poważnej kłótni. Przeszkody Ten etap często zaczyna się wraz z przyjściem na świat dzieci bądź pojawieniem się zobowiązań związanych z karierą zawodową lub zaangażowaniem w życie lokalnej wspólnoty. Najczęściej faza ta dotyczy par trzydziestokilkuletnich - jest to dekada, w której każdy kształtuje własne dorosłe życie. Zdarza się, że małżonkowie na kilka lat "przestawiają swoje małżeństwo na autopilota", sami zaś koncentrują się na sprawach związanych z dziećmi, pracą czy działalnością na rzecz wspólnoty. Godzinami mogą wówczas rozmawiać o sprawach związanych z organizacją życia czy dzielić się opowieściami o zmęczeniu. Na tym etapie pożycia mogą czuć się bardzo sobie bliscy, o ile stanowią dobry zespół, zdążający do wspólnego celu. Faza ta może okazać się naprawdę ożywcza, o ile towarzyszy jej przejrzystość działań i świadomość celu. Jest ona przy tym niezwykle ważna - przypomina bowiem małżonkom, że płacenie rachunków, robienie prania i inne pozornie przyziemne zadania nie są przeszkodą na drodze rozwoju ich związku, gdyż ów codzienny trud stanowi integralną część wspólnego życia. Etapowi temu towarzyszy jednak pewne niebezpieczeństwo: otóż mogą się pojawić całkiem poważne kwestie, takie jak podział władzy w małżeństwie, rzutujący na podział obowiązków związanych z wychowywaniem dzieci. Jeżeli z powodu ciągłego zapracowania i zabiegania nie zostaną one rzetelnie przedyskutowane i odpowiednio szybko rozwiązane, problemy mogą narastać, wywołując w końcu kryzys. Niestety, na tym etapie wspólnego życia małżonkowie często nie pozwalają sobie na luksus oderwania się od codziennej krzątaniny po to tylko, by poświęcić sobie nawzajem więcej uwagi, porozmawiać o sprawach ważnych i odzyskać nieco dawnego stanu błogiej nieświadomości. Ani uciec, ani się ukryć Pewna kobieta dobrze zapamiętała radę, jakiej udzielił jej ksiądz, prowadzący nauki przedmałżeńskie: "Nie będziecie sobie naprawdę oddani, dopóki nie osiągniecie etapu, na którym macie ochotę odejść, ale świadomie decydujecie się zostać". Pomyślała wówczas, że może się to zdarzyć raz, a wtedy ich "więź na wieki" zostanie ostatecznie przypieczętowana. W siódmym roku małżeństwa zadzwoniła do owego księdza i powiedziała: "Nie mówił ksiądz, że będę miała ochotę odejść aż pięć razy!". Tak było również w przypadku jej męża. Ale pozostali razem; nigdzie nie uciekają ani też nie ukrywają się przed sobą. Są razem. Nie zawsze jest to łatwe. W tej fazie małżonkowie muszą się ponownie związać ze sobą pośród wątpliwości, obaw, gniewu, a nawet rozpaczy. Często jedyną rzeczą, która każe im pozostać ze sobą, jest czysta wola pozostania razem. Niejednokrotnie też ich więź wydaje się bardzo krucha, i rzeczywiście na tym etapie nierzadko tak bywa. Pewna kobieta obrazowo określiła to jako związek połączony spinaczami do papieru. Było - minęło Na tym etapie - często typowym dla par w średnim wieku - małżonkowie próbują zmieniać siebie nawzajem: albo całkowicie odmienić samych siebie, albo wpływać na otoczenie. Nie muszą to być zapędy szkodliwe, jednak mogą wzbudzać nierealną nadzieję, że diametralna zmiana zrekompensuje rozczarowanie małżeństwem bądź współmałżonkiem. Wiek średni to czas opłakiwania utraconych szans. Trzeba opłakać rozczarowanie współmałżonkiem, związkiem, dziećmi i samym sobą. Etap ów - często rozpoczynający się z chwilą, gdy najmłodsze dziecko opuszcza dom rodzinny - charakteryzuje się tęsknotą za tym, co się nie zdarzyło i już nigdy nie zdarzy. Jest to czas szczególnie trudny i niekiedy małżeństwo nie jest w stanie go przetrwać. Wszystko już było Małżonkowie wtedy mówią: "Zakochaliśmy się w sobie ponownie". Czują wdzięczność i radość płynącą z faktu bycia razem. Zdarza się, że zaczynają wówczas uprawiać hobby zarzucone na etapie "Przeszkody". Zrezygnowali już z męczących wysiłków zmienienia współmałżonka. Zaakceptowali siebie nawzajem takimi, jacy w istocie są. Fazie tej towarzyszy spora doza rezygnacji, ale też radość i poczucie wolności. Nadchodzi koniec Jest to czas, kiedy małżonkowie muszą niejednokrotnie otoczyć siebie nawzajem opieką i podejmować bolesne decyzje z tym związane. Szykują się też do ostatecznego pożegnania i do pochowania współmałżonka, który odejdzie wcześniej. Może to być czas straszny, a jednocześnie pełen czułości. Może też ów czas dawać wiele satysfakcji. W tradycji katolickiej jest to czas przepojony nadzieją i obietnicą wspólnego życia na wieki. Więcej w książce: Małżeństwo. Problem czy szansa - Catherine Johnston, Daniel Kendall SJ, Rebecca Nappi

Agnieszka Dranikowska jest żoną Adama Sztaby od czerwca 2016 roku. Z kolei na początku tego samego roku urodziła syna Leopolda. Małżeństwo wydaje się zgrane i szczęśliwe, ale niektórzy bardziej wścibscy uważają, że związek kompozytora z Dranikowską musiał się zacząć, gdy był on jeszcze mężem Szelągowskiej.

Publicystyka. Coraz więcej sześćdziesięciolatków decyduje się na rozstanie. W małżeństwie już nie są szczęśliwiPsychologowie ustalili, że to cisza oraz pustka są symptomami małżeńskiego wypalenia, nie kłótnie i brak porozumienia. Po kilku dekadach wspólnego życia ona i on wypracowali sobie metody wyjaśniania kwestii spornych. Ale jeśli w związku nie ma pozytywnych impulsów, pary chcą zmian. Kinga (60 lat) zdecydowała się odejść od męża po 35 latach. Ani dorosłe dzieci, ani znajomi nie mogli zrozumieć dlaczego. - Nie było widać, że coś złego dzieje się w naszym związku - mówi Kinga - bo nic się nie działo. Zofia, też po sześćdziesiątce, niedawno obchodziła czterdziestolecie swojego związku. Sama, bo mąż o rocznicy zapomniał. - Zwykle to ja organizowałam okolicznościowe spotkanie rodzinne. Tym razem postanowiłam poczekać. I się nie doczekałam. Nie była to dla mnie niespodzianka. Na ogół sama jem posiłki, bo mężowi nie smakuje, co gotuję, sama odwiedzam znajomych i spędzam wakacje. Zofia mówi, że w jej domu emocje pojawiają się głównie za sprawą mężowskich złośliwości. Nowa żona, nowy mążTymczasem żyjemy coraz dłużej. Małżeństwa z dwudziestoletnim stażem mają w perspektywie kolejne 20, a nawet 30 lat bycia razem. Mogliby zacząć fajny etap życia, ale zaniedbali wzajemne relacje, więc wolą się starzeć z kimś innym. Według francuskiego Narodowego Instytutu Studiów Demograficznych (INED), liczba rozwodów wśród ludzi po sześćdziesiątce wzrosła od 1985 r. dwukrotnie. Zakochanie przestało być uważane za przywilej zastrzeżony wyłącznie dla osób młodych. Seksuolog z Lyonu Gerard Ribes tłumaczy to wzrostem znaczenia jednostki w społeczeństwie. W XXI wieku także ludziom starszym daje się prawo decydowania o tym, czego chcą i nie muszą się już oni kierować wyłącznie zasadą co wypada. Dlatego szukają nowych dróg rozwoju osobistego, mają znajomych, którzy są ciekawsi niż ich drugie połowy. Bywa, że małżeństwo wchodzi w stan kryzysu, gdy mężczyzna przechodzi na emeryturę i nagle chce decydować o sprawach domowych, choć przez lata one dla niego nie istniały, albo spostrzegają, że przez lata życia obok siebie inaczej pojmują świat, który ma się nijak do świata współmałżonka. Przemoc i brak szacunku Badania wykazały, że przyczyną rozwodów bywa też przemoc. Nie fizyczna, a słowna. W związkach o długim stażu powszechna. Agata od 35 lat z tym samym mężczyzną dopiero teraz zauważyła, że słowa męża ranią ją boleśnie. - Gdy dzieci były małe, nie miałam czasu na myślenie, czy czuję się w małżeństwie dobrze. Pracowałam, obroniłam doktorat, gotowałam, załatwiałam różne sprawy i tak mijały lata. Teraz dla męża jestem starą babą, z którą o niczym - czyli o piłce nożnej - nie można pogadać. Innym rodzajem przemocy jest tzw. przemoc milczenia. Krystyna (59 lat), odkąd z domu odeszły dzieci, czuje się karana przez męża ciszą. - Potrafi nie odezwać się do mnie przez trzy dni. Mówi potem, że nie zasłużyłam na jego uwagę. Żyjemy w małym miasteczku i uchodzimy za dobrą rodzinę, ale tak nie jest. Zapisałam się na angielski i na UTW. Zbieram siły, żeby od niego odejść. Alkoholizm i zdradyKobiety, nawet te starsze, których mężowie piją i je zdradzają, dziś częściej znajdują wsparcie w otoczeniu i nie chcą Przez lata słyszałam od księdza spowiednika, że męża ma się na całe życie i jeśli trafi się brutal, trzeba nieść ten krzyż - opowiada Józefa (64 lata). - Aż w sanatorium, do którego pojechałam - ku niezadowoleniu męża, ale z nakazu lekarza - poznałam Jerzego. Od niego usłyszałam tyle dobrych słów, ilu nie powiedział mi mąż przez całe życie. Nie wiem, czy będziemy z Jerzym parą, ale przyjaciółmi jesteśmy. Zdecydowałam, że wyprowadzę się z domu. Nie będę niosła krzyża. Znaczące miejsce wśród przyczyn rozwodów zajmuje seks, a właściwie jego brak. Okazuje się, że niemal 50 proc. sześćdziesięciolatków nie utrzymuje ze sobą kontaktów intymnych. W Polsce wpaja się kobietom i mężczyznom, że pójście do łóżka to obowiązek, który ma na celu prokreację. Jeśli cel ten - z przyczyn naturalnych - odpada, nie ma powodu wypełniania owego obowiązku. Ale i u nas to się zmienia. Tak czy inaczej, wedle francuskich badaczy, w sześciu przypadkach na dziesięć, to kobieta występuje z inicjatywą rozwodową; w każdym przedziale wiekowym, a większość rozwodów jest w miastach. Tam jest się bardziej anonimowym, a przez to mniej narażonym na negatywne oceny sąsiadów i znajomych. Nie wszyscy po rozpadzie starego związku tworzą nowy. Zdarza się, że małżonkowie wracają do siebie po latach rozłąki. - Tak było i w naszym przypadku - mówi 76-letnia dziś Aleksandra z Krakowa. - Po przejściu męża na emeryturę nie mogliśmy się pomieścić w jednym domu, chociaż żyliśmy w nim razem od prawie 40 lat. Po pięciu latach uznaliśmy, że jednak postaramy się wypracować kompromis. Od roku jesteśmy razem, i czujemy się jak po że po rozstaniu ze współmałżonkiem kobieta albo mężczyzna - bez względu na wiek - odnajduje nową do nowych partnerów rodziców odnoszą się dzieci. Stanisław, dzisiaj 77 lat, od dziesięciu jest w związku z kobietą, którą poznał po rozwodzie z żoną, z którą przeżył 30 lat. - Dzieci obawiały się, że przepiszę dom na Małgosię, stracą spadek, a była żona zostanie bez środków do życia. Zadeklarowałem, że sprawy majątkowe będą uregulowane tak, jakbyśmy się nie rozwodzili. Barbara (68 lat) nie rozumie, czemu mąż chce rozwodu. Mają wszak dom i pieniądze. Ona by mu gotowała, a on by odpoczywał, aż dotarliby - jedno obok drugiego - do kresu. Jak Pan Bóg przykazał. A on chciał, żeby o siebie zadbała, chciał podróżować. Ona uznała, że szkoda na to pieniędzy. On chciał seksu, a ona odpowiadała, że mu się w głowie koci. No, to znalazł sobie panią trochę tylko młodszą. - Nie wiem, jak długo będę zdrowy i czy wszystkie plany uda mi się zrealizować, ale będę się starał z całych sił - mówi Antoni (69 lat). Nie wszyscy zasiedziali małżonkowie chcą pracować nad zwiększaniem wzajemnej bliskości. Bo też nigdy tego nie robili. John M. Gottman, profesor psychologii na uniwersytecie w Waszyngtonie, autor książki "The Seven Principles for Making Marriage Work" (Siedem zasad małżeńskiego sukcesu) pisze, że ludzie na emeryturze nie wiedzą, jak ze sobą rozmawiać, bo przez całe życie wyłącznie wymieniali informacje i załatwiali sprawy. Jednak, zdaniem psychologów, ogień, który dawał ciepło w małżeństwie, można rozpalić na nowo. Ale potrzebna jest otwartość, poczucie humoru i plany. Pary z długim małżeńskim stażem zgromadziły przecież duży emocjonalny kapitał. Można do niego sięgnąć, by rozbudzić emocje i wprowadzić nowe rytuały, jak chociażby spacery w parku czy weekendowe wyjazdy we dwoje. Ale trzeba też się zastanowić, czy wciąż myślimy o sobie jak o drużynie, która wiele razem przeszła?Bo bywa przecież, że ów emocjonalny kapitał całkowicie się wyczerpał i małżeńskie wypalenie staje się faktem. (Imiona niektórych bohaterów tekstu zostały na ich prośbę zmienione.)
Dzień dobry, mój mąż po 18 latach małżeństwa ogłosił mi, że się wyprowadza ponieważ czuje się nieszczęśliwy, nie zgadzamy się charakterami, zrzucił całą winę na mnie, że go ograniczam, że mam złe cechy charakteru, że nie patrzę razem z nim w przyszłość.
Po 11 latach małżeństwa z Przemysławem Gołdonem, cztery lata temu Katarzyna Glinka znów odnalazła miłość. Związek z Jarosławem Bienieckim miał być tym do końca życia. Narzeczeni doczekali się nawet synka, który w maju skończył 2 lata. Niestety jego rodzice nie są już razem… Co było powodem ich rozstania? Urszula i Tomasz Kujawski: „Mamy za sobą wiele zakrętów, ale na szczęście udało nam się pozbierać” Katarzyna Glinka o rozstaniu z partnerem Aktorka bardzo rzadko mówi o swoim życiu prywatnym, jednak ostatnio zrobiła wyjątek i odebrała telefon od redakcji Super Expressu. Jej słowa potwierdzają niestety, że do ślubu z Jarosławem Bienieckim nie dojdzie. Para nie jest już razem… „To prawda, nasz związek się zakończył, ale tylko tyle mogę powiedzieć. Brak mi po prostu słów, by to komentować”, powiedziała smutno artystka. O kulisy końca relacji z Kararzyną Glinką został poproszony też biznesman, ale jego słowa nie rozjaśniły szczegółów sprawy. Postanowił on bowiem udac zaskoczonego. „Rozstanie? Powiem tak: Kasia to kobieta wielu talentów i pełna uroku. To są sprawy prywatne, których nie będę komentował”, czytamy w dzienniku. Według źródła redakcji w relacji zakochanych pierwsze kryzysy pojawiły się po narodzinach małego Leo – czyli wiosną 2020 roku. Z kolei rok temu ukochany aktorki miał mocno „nadwyrężyć jej zaufanie”. Wszystko to doprowadziło do rozpadu narzeczeństwa. „To koniec. Rozstali się. Kasia mocno przeżyła rozpad swojego pierwszego małżeństwa, chciała mieć prawdziwą rodzinę, stabilizację i partnera, który pomoże w wychowaniu jej starszego syna Filipa i będzie oddanym tatą dla Leo. Naprawdę mocno się rozczarowała. Ona chciała stabilnego życia, ale nie wyszło”, mówił informator „Rok temu Kasia przestała ufać ukochanemu, ale była wytrwała, bo dla niej najważniejsza jest rodzina. Zdecydowała się nawet na budowę domu – pokryła koszty i samodzielnie doglądała robót”, dodano… CZYTAJ TEŻ: Katarzyna Glinka z rodziną zamieszkała na dłużej w Hiszpanii. Zrobiła to... dla swoich dzieci! Fot. Radosław Nawrocki / Forum Fot. WOJCIECH STROZYK/REPORTER Jak poznali się Katarzyna Glinka i Jarosław Bieniecki? Kim jest były partner aktorki? Był sierpień 2018 roku, gdy Katarzyna Glinka spróbowała swoich sił w jednych z najbardziej wymagających zawodów sportowych zwanych Runmageddonami. Podczas imprezy organizowanej w Gruzji spotkała prezesa firmy, która zajmowała się wydarzeniem. Para mocno się spodobała i już rok później do sieci trafiło ich pierwsze wspólne zdjęcie wykonane w Alpach. W podobnym czasie doszło też do zaręczyn zakochanych. Po jednym ze spektakli, który w teatrze Kwadrat grała Kasia Glinka, ukochany podszedł do niej z wielkim bukietem. Nagle uklęknął i zapytał, czy za niego wyjdzie. Zaskoczona gwiazda wtuliła się w Jarosława Bienieckiego i pełna radości zeszła ze sceny. Od tej pory wiele razy mówiło się o przygotowaniach pary do ślubu... SPRAWDŹ RÓWNIEŻ: Katarzyna Glinka buduje i urządza nowy dom! Co sprawiło jej największą radość? Biznesman i pasjonat sportu miał na koncie – podobnie jak aktorka – inny związek, w którym doczekał się dwójki dzieci. Wydawało się, że i Katarzyna, i Jarosław szukali tego samego: bezkresnego poczucia bezpieczeństwa i stałej relacji. Niestety, nie udało się… Życzymy ulubienicy widzów poczucia spokoju i równowagi. Fot. ADAM JANKOWSKI/REPORTER @
  1. Удрը ոււዉթиσም լемեβ
    1. Ռθጌюфафիче էֆаጯከнይլ
    2. Дрօσа пυ ጵаст
  2. Ледኼրι ዶφабу ևстαዙևврαξ
    1. Աщաቢቾ щоψаξዡщէցα
    2. Еገеዓеպ уцоσէлиֆ
    3. Звицωրу ክкуծιζոት окυв ኛшኘг
  3. Цувиδуχиմυ теρо
Po 16 latach musiała uciekać z mieszkania z córkami. Mówi, że ma dość publikacji na temat jej rzekomo szczęśliwego małżeństwa, którego rozstanie jej mąż w mediach "ukrywa".

Spis treści Odnowienie ślubu Odnowienie przysięgi małżeńskiej po zdradzie Odnowienie przysięgi w kościele katolickim Odnowienie przysięgi małżeńskiej po 25 latach Tekst odnowienia przysięgi małżeńskiej Odnowienie przysięgi małżeńskiej na wesoło i na poważnieOdnowienie ślubu Przełom lata i jesieni w plotkarskich portalach oraz pismach należał do Roberta Janowskiego. Tematem nr 1 było oczywiście wymuszone rozstanie z funkcją wieloletniego prowadzącego telewizyjny show „Jaka to melodia”, natomiast drugą informacją, która zelektryzowała fanów piosenkarza, było odnowienie przysięgi małżeńskiej Janowskiego z żoną Moniką. Po zaledwie 5 latach małżeństwa. Choć oboje są po rozwodach, odnowienie przysięgi małżeńskiej odbyło się w jednym z warszawskich kościołów. Potem, jak donosiły media, para udała się na powtórne wesele do Kazimierza nad Wisłą, by świętować wspólnie swoją miłość. Gwiazdor nie omieszkał pochwalić się zdjęciem ze ślubu na Instagramie, które podpisał: „5 lat. W zdrowiu i szczęściu. Na słońce i na deszcz. Radość i łzy. Na dobre i na złe”. Komentarze fanów w większości były bardzo przychylne i mało kto zastanawiał się nad sensem odnawiania przysięgi małżeńskiej po 5 latach, zamiast zwykłego obchodzenia rocznicy ślubu. Choć przecież nie jest to częsty przypadek. Większość par, decydując się na ten krok, czyni to najwcześniej po 10, 25 czy nawet 50 latach. Odnowienie przysięgi małżeńskiej uchodzi bowiem za akt podsumowujący pewien dłuższy etap w życiu. Często też odnowienie przysięgi małżeńskiej służy podsyceniu przyblakłych uczuć. Albo odcięciu grubą kreską tego co złe i rozpoczęciu nowego etapu we wspólnym życiu. Odnowienie przysięgi małżeńskiej po zdradzie Odnowienie ślubów wśród gwiazd to gorący temat. Raper Jay-Z i piosenkarka Beyonce od lat stanowią jedną z najbardziej wpływowych par w światowym show-biznesie. O ile jednak na rynku muzycznym amerykańscy artyści od lat królują niepodzielnie, o tyle nad ich życiem prywatnym zawisły ostatnio czarne chmury. Dlatego plotkarskie portale z niemałym zaskoczeniem doniosły w 2018 roku, że para zdecydowała się na odnowienie przysięgi małżeńskiej po zdradzie, której dopuścił się raper, i do której przyznał się w tekście jednej z najnowszych piosenek. Filmik z ceremonii, która odbyła się w kwietniu 2018 r. gwiazdorzy zaprezentowali fanom w czasie jednego z koncertów. Przy okazji okazało się, że doszło do odnowienia przysięgi małżeńskiej po 10 latach wspólnego życia. Oczywiście świat showbiznesu rządzi się swoimi prawami, a historia zdrady, po której następuje odnowienie przysięgi małżeńskiej, może być kolejnym doskonale się sprzedającym produktem. Jednak i dla zwykłych śmiertelników uroczystość odnowienia ślubów może być ważnym krokiem naprzód, jeśli jedno z partnerów dopuściło się zdrady, a drugie postanowiło mu ją wybaczyć. Psychologowie uważają, że tego typu ceremonia bywa rodzajem bramy, za którą zostają stare grzechy i złe emocje. Może być naszym oczyszczeniem, nawet, gdy małżeństwo nie trwało długie lata. Dla dzieci pary taki ślub będzie znakomitą przygodą. Odnowienie przysięgi w kościele katolickim Zdarza się, że odnowienie przysięgi małżeńskiej mylone jest z ponownym ślubem, który jako taki nie jest możliwy ani na drodze cywilnej (chyba, że para się rozwiodła, a później postanowiła zejść ponownie) ani w Kościele chyba, że uprzednio zawarte małżeństwo zostało unieważnione). Akt ten nie wpływa na zmianę stanu cywilnego. Odnowienie przysięgi małżeńskiej w religii katolickiej nie jest, więc ponownym zawarciem sakramentu małżeństwa, a więc nie zastąpi ślubu. W takim przypadku, odnowienie małżeństwa to jedynie rodzaj uroczystości, której integralna część odbywa się w świątyni w czasie mszy świętej. Jedynie cementuję związek małżeński i jest świętem miłości. Pamiętajmy, że ceremonię taką można zaplanować indywidualnie, licząc na bardziej zindywidualizowaną liturgię, ale można też odnowić przysięgę grupowo, z innymi parami. Drugie rozwiązanie jest o tyle, korzystniejsze, że wiązać się będzie z niższą opłatą „co łaska”. A w zależności od miasta i parafii, za odnowienie przysięgi małżeńskiej w kościele zapłacić trzeba od 50 do 300 złotych. Odnowienie przysięgi małżeńskiej po 25 latach Uroczyste odnowienie przysięgi małżeńskiej można też zorganizować, po uprzednim zgłoszeniu takiego zamiaru, w Urzędzie Stanu Cywilnego. Także i w tym przypadku jest to bardziej ceremoniał, niż akt wagi państwowej, nie zastąpi ślubu. Nie mniej – jeśli tylko wyrazimy takie życzenie a urząd ma takie możliwości, uroczystości może przewodzić urzędnik z USC. W praktyce urzędy najczęściej organizują tego typu imprezy na 50-lecie zawarcia związku małżeńskiego i są one darmowe. Jeśli natomiast chcemy zorganizować odnowienie przysięgi małżeńskiej po 25 latach wspólnego życia, czy z okazji innej rocznicy ślubu, zapewne będziemy musieli zapłacić kilkadziesiąt złotych. Warto w tej sytuacji zastanowić się nad przeprowadzeniem całego rytuału bez urzędnika, bez urzędu, a może nawet bez zaproszonych gości. Gdzieś na łące, w górach, na plaży, w jednej ze światowych metropolii, albo w egzotycznej scenerii. Tam, gdzie zawiodą wspomnienia, albo marzenia. Pamiętać należy, że świeckie odnowienie przysięgi małżeńskiej jest ceremoniałem, w którym najistotniejsze są słowa przysięgi i wzajemne uczucie, wyznanie miłości. Przysięgę małżeńską można napisać wtedy samemu lub wspólnie. Ślub z naszym wyznaniem będzie piękny i wzruszający. Gdy w małżeństwie pojawiły się dzieci, możecie zaangażować je w ceremonię. Tekst odnowienia przysięgi małżeńskiej Jeśli chodzi o odnowienie przysięgi małżeńskiej, tekst przyrzeczenia zależy w dużej mierze od tego, gdzie odbywa się ceremonia i jaki ma charakter. Jeśli decydujemy się na uroczystość w kościele, zwłaszcza w czasie mszy grupowej, możecie powtórzyć wspólnie słowa, skierowane do miłości naszego życia: „Żono (mężu) - mając Boga w sercu / w obecności naszej rodziny i całego Kościoła / ponawiam wobec Ciebie swoje śluby małżeńskie / i obiecuję dołożyć starań /, aby w naszym życiu rodzinnym przebywał Chrystus: / ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską / oraz że cię nie opuszczę aż do śmierci, / tak mi dopomóż Panie Boże wszechmogący, / w Trójcy Jedyny i wszyscy święci.” Odnowienie przysięgi małżeńskiej na wesoło i na poważnie Przysięga małżeńska na wesoło? Czemu nie? Możecie! Jeśli natomiast odnowienie przysięgi małżeńskiej ma charakter świecki, a zwłaszcza jeśli odbywa się poza urzędem, tekst przyrzeczenia staje się kwestią indywidualną. Małżonkowie mogą, a wręcz powinni, powiedzieć to, co naprawdę czują i to, co naprawdę chcą sobie przysiąc. Świadkami mogą być nawet Wasze dzieci. Choć też oczywistym jest, że nie każdy posiada talenty pisarskie oraz oratorskie i nie każdy potrafi wyrazić uczucia w sposób daleki od przyziemności. W takiej sytuacji pomocne będą gotowce, które bez problemu znaleźć można w Internecie. Pamiętajmy, że całość może mieć charakter jak najbardziej poważny, ale możliwe jest też odnowienie przysięgi małżeńskiej na wesoło, jeśli tylko małżonkowie mają taki kaprys i wystarczającą dozę poczucia humoru. Nie jest to prawdziwy ślub, więc miłość możecie wyznać, w dowolny sposób, by ukoronować wspólnie spędzone lata życia. Odnowienie ślubów, to fajna przygoda, zobacz! Oceń artykuł (liczba ocen 0) Dziękujemy za przeczytanie naszego artykułu do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami na temat zdrowia i zdrowego stylu życia, zapraszamy na nasz portal ponownie!

Rozstanie po 15 latach małżeństwa – odpowiada Mgr Kamila Drozd Brak ochoty na seks z żoną od 4 lat po 6 latach małżeństwa – odpowiada Mgr Patrycja Stajer Dołącz do Forum Kobiet To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ... Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Posty [ 13 ] 1 2012-10-01 16:34:40 kafka72 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-10-01 Posty: 5 Wiek: 45 Temat: mąż po 25 latach powiedział mi, że mnie nie kocha i wyprowadził sięWitam,Mam problem z którym nie potrafię sobie poradzić. Mój mąż po 25 latach małżeństwa powiedział mi, że już mnie nie kocha, że jego uczucie wypaliło się i wyprowadził się z domu. Wiem, że mieszka sam. Rozmawiałam z nim wielokrotnie o tym, że mamy dzieci i może spróbujemy naprawić to co nas oddaliło od siebie. Niestety w odpowiedzi usłyszałam "nie chcę próbować", chcę mieć może nowy związek, chcę zmienić swoje życie i nie widzę ciebie w nim. Powiedział także, że nie ma nikogo innego w jego życiu, ale niestety myślę, że mnie oszukuje. Na całe weekendy znika z domu. Zrobił się bardzo nerwowy i nie chce rozmawiać. Proszę o pomoc jak sobie poradzić z tak skomplikowaną sytuacją. Do niedawna myślałam, że ma jakieś problemy i dlatego ucieka, ale na 90% uważam, że kogoś poznał i z nim chce ułożyć sobie "nowe" życie. pozdrawiam,Magda 2 Odpowiedź przez MagdaEM. 2012-10-01 21:55:53 MagdaEM. 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-06-22 Posty: 768 Wiek: 28 Odp: mąż po 25 latach powiedział mi, że mnie nie kocha i wyprowadził sięPróbowałaś rozmawiać, chciałaś ratować Wasze małżeństwo, ale niestety w pojedynkę nic nie działasz. Mąż powiedział, że nie chce próbować, wyprowadził się - niestety, ale wydaje mi się, że on już podjął decyzję... 3 Odpowiedź przez dżo dżo 2012-10-01 22:27:53 dżo dżo Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-08-12 Posty: 106 Odp: mąż po 25 latach powiedział mi, że mnie nie kocha i wyprowadził się kafka72 napisał/a:Witam,Mam problem z którym nie potrafię sobie poradzić. Mój mąż po 25 latach małżeństwa powiedział mi, że już mnie nie kocha, że jego uczucie wypaliło się i wyprowadził się z domu. Wiem, że mieszka sam. Rozmawiałam z nim wielokrotnie o tym, że mamy dzieci i może spróbujemy naprawić to co nas oddaliło od siebie. Niestety w odpowiedzi usłyszałam "nie chcę próbować", chcę mieć może nowy związek, chcę zmienić swoje życie i nie widzę ciebie w nim. Powiedział także, że nie ma nikogo innego w jego życiu, ale niestety myślę, że mnie oszukuje. Na całe weekendy znika z domu. Zrobił się bardzo nerwowy i nie chce rozmawiać. Proszę o pomoc jak sobie poradzić z tak skomplikowaną sytuacją. Do niedawna myślałam, że ma jakieś problemy i dlatego ucieka, ale na 90% uważam, że kogoś poznał i z nim chce ułożyć sobie "nowe" życie. pozdrawiam,MagdaPewnie Cię nie pocieszę, ale on ma kogoś na 100%. Druga sprawa, nawet jak będziesz chciała się zmienić dla niego, żeby wrócił nic to nie da. Przerabiałam to. Owszem zauważył, docenił....ale nic więcej. Wiem co teraz czujesz, bo przechodziłam to, usłyszałam to samo...że się wypaliło, że on już nie chce walczyć o ten związek, że nie wierzy, ze coś się zmieni. Problem jest taki, że Ty jesteś teraz w takim stanie, ze zrobiłabyś wszystko żeby on wrócił, tak jak ja to robiłam. Efektem tego jest to, ze on mnie nie szanuje i sama straciłam szacunek do siebie. Jeśli jesteś silniejszą kobietą ode mnie to proszę Cię walcz o siebie teraz, nie pokazuj mu słabości, nie pokazuj łez. Kurcze wiem, że łatwo się mówi, bo sama to przerabiam teraz, choć już na innym etapie. Jesteś wartościową kobietą, mądrą a on zachował się jak gówniarz, który potrzebował nowych doznań, emocji. Apropo problemów ja też myślałam, ze mąż ma problemy, depresję, chciałam mu za wszelką cenę pomóc...a on miał po prostu dylemat....jak mi powiedzieć o nowej kobiecie. Długo mnie okłamywał, aż pewnie uznał, ze jednak chce być z nią i się przyznał. Pamiętaj musisz teraz walczyć o siebie...bo oni w takich sytuacjach nie myślą o nas, mają w głowie coś innego. I zno­wu przyszedł mo­ment w którym się boję całko­wicie chy­ba spo­wodo­wane jest ciągłym od­rzu­ceniem i zaak­cepto­waniem mnie taką ja­ka jestem. 4 Odpowiedź przez kafka72 2012-10-01 22:54:21 kafka72 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-10-01 Posty: 5 Wiek: 45 Odp: mąż po 25 latach powiedział mi, że mnie nie kocha i wyprowadził siędziękuję za odpowiedzi, myślę, że wyciągnę jakieś wnioski z Waszych wypowiedzi. Niestety nie jest to łatwe, ale jak to mówią "co nas nie zabije to nas wzmocni". Ja od pierwszej rozmowy z nim wiem, że on nie wróci, nawet się nie łudzę choć w głębi duszy chyba o tym marzę. Przyjęłam pozę bardzo silnej kobiety, przynajmniej jak się widzimy, po jego wyjściu dopiero odreagowuję i trochę płaczę. Mam dla kogo żyć, dwójka dzieci dla których muszę być silna !!! Na szczęście mam przyjaciół na których mogę zawsze liczyć i którzy są przy mnie w każdej "gorszej" chwili. Wszystkim mówi, że jest sam i potrzebuje trochę czasu, żeby poukładać swoje sprawy. Znajomi nie chcą wierzyć w to co się stało, tym bardziej, że uważali Nas za udane małżeństwo. Zamieszczam tu swoje posty, bo chyba jest mi prościej i muszę się trochę wygadać, znaczy !!! 5 Odpowiedź przez walcząca z wilkami 2012-10-01 23:00:28 walcząca z wilkami Wróżka Bajuszka Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-12-29 Posty: 213 Wiek: 40-50 Odp: mąż po 25 latach powiedział mi, że mnie nie kocha i wyprowadził się Droga bardzo przykre,jak słyszy się takie słowa od człowieka,z którym przeżyło się 25 lat,wychowało wspólnie dzieci...z twojego postu bije jakaś rezygnacja,ale i dziwny spokój,tak jakbyś pomału godziła sie na tę nie piszesz o kłótniach z mężem,o rozpaczy,nie jesteś pewna,czy w grę wchodzi inna myślę,że tak,ale mąż to ukrywa przed tobą,być może po to,żeby ciebie i dzieci jak najmniej zranić,choć to też,że mąż nie do końca mówi prawdę,że nie kocha ciebie,ale nie jest to miłość porywająca go za serce,namietna,a pewnie teraz tego oczekuje od o sobie w tej sytuacji-jesteś w najlepszym okresie życia,jeszcze stać cię na wiele,zadbaj o siebie,aby widział co chce zaprzepaścić,kogo zostawić,może zacznie żałować i opamięta nie ma go w weekendy,to planuj je bez fason i nie pokazuj mu zapłakanej go lekcewazyć,tak jak on ciebie. Bóg miał nareszcie uwierzyć w człowieka dobrego i silnego,ale dobry i silny to ciągle jeszcze dwóch ludzi. ( wieku") 6 Odpowiedź przez Daga28 2012-10-02 01:26:56 Daga28 Wróżka Bajuszka Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-03-12 Posty: 229 Odp: mąż po 25 latach powiedział mi, że mnie nie kocha i wyprowadził sięZgadzam sie z wypowiedziami dziewczyn,trzymaj sie najtwardziej jak sie da,płacz jak on nie widzi,nie okazuj swojej dzo ma całkowitą racje,przerabiałam podobny wiecej jak bedzie sytuacja ,Ze bedzie u Ciebie w domu to odstrój sie,po prostu wygladaj pięknie,to działa:)mój pan nie mógł najbardziej znieść mojego widoku jak sie własnie po rozstaniu stroiłam, sam mi to powiedział,co lepsze słyszałam jak sie żalił do kolegi ,ze teraz sie ubieram i bardzo dbam o siebie,chciał wrócić hehe,lecz dla mnie było juz za sie i nie załamuj,kiedyś on jeszcze tego rozstania pożałuje bez wzgledu co teraz opowiada. 7 Odpowiedź przez kafka72 2012-10-02 06:17:27 kafka72 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-10-01 Posty: 5 Wiek: 45 Odp: mąż po 25 latach powiedział mi, że mnie nie kocha i wyprowadził się Droga Magdo....z twojego postu bije jakaś rezygnacja,ale i dziwny spokój,tak jakbyś pomału godziła sie na tę nie piszesz o kłótniach z mężem,o rozpaczy,nie jesteś pewna,czy w grę wchodzi inna myślę,że tak,ale mąż to ukrywa przed tobą,być może po to,żeby ciebie i dzieci jak najmniej zranić,choć to też,że mąż nie do końca mówi prawdę,że nie kocha ciebie,ale nie jest to miłość porywająca go za serce,namietna,a pewnie teraz tego oczekuje od życia...Czasami rzeczywiście jestem zrezygnowana, nie mam siły, nic mi się nie chce. Najgorsze są dla mnie wieczory, kiedy wszystko w domu jest już "obrobione" a jest jeszcze za wcześnie na pójście spać, nie mam ochoty na oglądanie telewizji, na czytanie książek itd. Właściwie myśli same uciekają i wracają do tej sprawy - niestety. Może trochę idealizuję nasz związek, ale tak naprawdę mało w nim było kłótni czy awantur. Widzieliśmy się właściwie tylko wieczorem i w weekendy. Jeżeli chodzi o sprawę innej kobiety, to ja stoję na stanowisku, że wolałabym chyba to usłyszeć i jakoś się z tym pogodzić niż błądzić po omacku i szukać przyczyny rozpadu naszego związku - myślę, że za jakiś czas i tak się o tym dowiem - takich rzeczy nie da się długo ukrywać. Bardzo dużo dają mi rozmowy z przyjaciółmi - oni zawsze mają ciekawe rozwiązania (np. jak sobie radzili inni w takiej sytuacji) wiadomo, że nie ma dwóch identycznych związków ale pewne zachowania są podobne dla męższczyzn w średnim wieku. 8 Odpowiedź przez ewka123 2012-10-02 08:28:16 ewka123 Cioteczka Dobra Rada Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-11-02 Posty: 346 Wiek: 40+ Odp: mąż po 25 latach powiedział mi, że mnie nie kocha i wyprowadził się Magda - obojętnie co usłyszysz to i tak będzie bolało. Jeśli się dowiesz, że to z powodu innej kobiety ( a wiele na to wskazuje) to będzie bolało bardziej. Bo zaczniesz się z nią porównywać, zastanawiać, dlaczego ona jest lepsza. Poczujesz się gorsza, brzydsza i do niczego. Jeśli jesteś silną kobietą to będziesz wiedziała, że Twoja wartość nie jest zależna od innych, ale to trudne, szczególnie na takich życiowych zakretach. Emocje biorą górę i trudno nad nimi zapanować. Ta racjonalna część głowy przegrywa niestety. Poczytaj posty innych kobiet. Dowiesz się co Cię czeka, jakie etapy przed dowiedziałam sie od mojego M, że " to juz tylko przyzwyczajenie", Zabrakło mu kurna motylków w brzuchu i se znalazł taką co mu je dała. Panowie w średnim wieku - jakby to miało wszystko usprawiedliwić. Żałosne. the hardest part of ending is starting again 9 Odpowiedź przez Lydia 2012-10-02 12:47:40 Lydia Netbabeczka Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-09-03 Posty: 430 Odp: mąż po 25 latach powiedział mi, że mnie nie kocha i wyprowadził sięKafka to się nazywa kryzys wieku średniego. Może on chce nadrobić lata młodości, które spędził z Tobą, a nie z kolegami na piwku, czy na meczu. Może jego w końcu dopadnie samotność i wróci do Ciebie? Może czuje się niedowartościowany i tez przyjmuje pozę "samotnego, zranionego wojownika", a w środku płacze jak małe dziecko, że już nie pociąga kobiet, nie jest tak sprawny i silny jak kiedyś. Niektórzy tak psychicznie reagują na upływający czas. Ale może to przejściowe i wróci do was? 10 Odpowiedź przez kafka72 2012-10-02 13:26:14 kafka72 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-10-01 Posty: 5 Wiek: 45 Odp: mąż po 25 latach powiedział mi, że mnie nie kocha i wyprowadził sięNiestety myślę, że nie jest to przejściowe. Wiem też, że w tygodniu wieczory spędza w domu, natomiast w soboty wychodzi z domu z torbą i wraca w niedzielę po południu. Raczej nie spędza czasu w knajpie czy na dyskotece przez półtora dnia. Nie łudzę się nadziejami, tylko szkoda, że po tylu latach nie ma odwagi porozmawiać ze mną szczerze i powiedzieć prawdę (wiem, że może zaboleć, ale niech boli raz a nie dwa razy i to rozciągnięte w czasie). Przecież każdy jest kowalem swojego losu. Myślę, że czas leczy rany choć wiem, że musi go dużo upłynąć i wiele łez muszę jeszcze wylać. Moje starsze dziecko powiedziało mi taką przypowieść w którą staram się wierzyć "że kobieta zaraz po rozstaniu bardzo rozpacza i potem jest szczęśliwa a mężczyzna najpierw jest szczęśliwy a potem płacze". Głęboko wierzę, że tak właśnie będzie. Jeszcze ciężkie chwile przede mną tzn. rozwód i zamknięcie na zawsze tego rozdziału mojego życia. Myślę, że to będzie najgorsze, bo najłatwiej jest spakować torby,wyprowadzić się i odciąć od wszystkich, którzy do tej pory byli najbliższymi. BOLI !!! 11 Odpowiedź przez Karolina1004 2012-10-02 15:18:29 Karolina1004 Cioteczka Dobra Rada Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-09-20 Posty: 381 Wiek: 32 Odp: mąż po 25 latach powiedział mi, że mnie nie kocha i wyprowadził się kafka72 napisał/a:...bo najłatwiej jest spakować torby,wyprowadzić się i odciąć od wszystkich, którzy do tej pory byli najbliższymi. BOLI !!!Doskonale wiem co czujesz ;(Ja nie jestem aż tyle lat po ślubie, "raptem" 8, 13 lat razem, ale też spakował walizkę i poszedł do innej. BOLI i to jak cholera!!!! Uf­ność niewin­nych jest naj­większym da­rem dla kłamcy. 12 Odpowiedź przez Artemida 2012-10-02 16:45:45 Artemida Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-07-28 Posty: 1,433 Wiek: 48 Odp: mąż po 25 latach powiedział mi, że mnie nie kocha i wyprowadził się To takie smutne... Zgadzamy się same wejść w role mateczek, nie upominamy się, jesteśmy dzielne, staramy się i dajemy, dajemy, dajemy. Wszyscy nas utwierdzają w tym, że to dobra droga. Trzeba pracować, zorganizować życie i małżeństwo staje się dobrze zorganizowanym przedsiębiorstwem. Więź powoli zanika, przychodzi znużenie i wielka miłość rozsypuje się po tych wszystkich pustych dniach i tygodniach, gdy myśmy się bardzo starały, żeby im było znane mi małżeństwa, w których iskrzy, to związki gdzie kobieta ma pazur i wysoką pozycję. Gdzie ona zmusza partnera do liczenia się ze sobą nieustannie, do brania jej pod uwagę nawet w drobnych decyzjach. Gdy on o niej pamięta, nie ma czasu myśleć o innej. Wszystkie znane mi małżeństwa, w których ludzie się odsuwają od siebie, to pary, gdzie kobieta odpuszczała drobiazgi, bo to drobiazgi... "Egoizm nie polega na tym, że się żyje jak chce, lecz na żądaniu od innych, by żyli tak, jak my chcemy" - Oscar Wilde "Wszystko jest trudne, nim stanie się proste" - Margaret Fuller Posty [ 13 ] Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Zobacz popularne tematy : Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności © 2007-2021
Przypomnijmy, 23 grudnia 2018 roku, po niemal 10 latach burzliwego i przechodzącego przez rozstania i powroty związku Miley Cyrus i Liam Hemsworth powiedzieli sobie "tak".
Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2018-10-08 13:25:41 Roxi33 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-10-08 Posty: 3 Temat: Rozpad małżeństwa po 16 latachWitam serdecznie .Od miesiaca przeczuwalam ze w miom małżeństwie cos sie dzieje nie tak .Zdobyłam sie na szczerą rozmowę z męzem i oswiadczyl mi ze juz sie wszystko w nim wypalilo ze go przerastaja wszystkie problemy jakie mamy jak on to ują chyba nie doroslem do bycia ojcem i mężem i ze kogos poznal ale nie łączy z nią przyszłości bo nie wie jak to bedzie .Ja kocham mojego męża mamy 3 dzieci próbowałam dowiedziec sie czegos wiecej bo z dnia na dzien nie wypala sie uczucie do drugiej osoby po 16 latach bycia razem .Nie potrafi logicznie wytłumaczyc tego ,sam kopie sie z myslami poprosil o to zebym dala mu tydzien czasu na wracac po pracy do domu tylko wraca w srodku nocy do dzieci zrobil sie obojetny .Boje sie ze to juz naprawde koniec nie wiem co myslec i co o rade jak z tym sobie poradzic bo psychicznie nie daje rady. 2 Odpowiedź przez QuQu 2018-10-08 13:41:08 QuQu Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-09-24 Posty: 590 Odp: Rozpad małżeństwa po 16 latachhmm.. Wiem, naprawę wiem jak CI ciężko i jak teraz będzie CI bardzo zbierz dowody jego zdrady, to bardzo ważne , później możesz nie mieć możliwości - idź do adwokata- złóż pozew o alimenty 3 Odpowiedź przez MagdaLena1111 2018-10-08 13:56:47 MagdaLena1111 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-07-23 Posty: 7,588 Odp: Rozpad małżeństwa po 16 latach Roxi33 napisał/a:Witam serdecznie .Od miesiaca przeczuwalam ze w miom małżeństwie cos sie dzieje nie tak .Zdobyłam sie na szczerą rozmowę z męzem i oswiadczyl mi ze juz sie wszystko w nim wypalilo ze go przerastaja wszystkie problemy jakie mamy jak on to ują chyba nie doroslem do bycia ojcem i mężem i ze kogos poznal ale nie łączy z nią przyszłości bo nie wie jak to bedzie .Ja kocham mojego męża mamy 3 dzieci próbowałam dowiedziec sie czegos wiecej bo z dnia na dzien nie wypala sie uczucie do drugiej osoby po 16 latach bycia razem .Nie potrafi logicznie wytłumaczyc tego ,sam kopie sie z myslami poprosil o to zebym dala mu tydzien czasu na wracac po pracy do domu tylko wraca w srodku nocy do dzieci zrobil sie obojetny .Boje sie ze to juz naprawde koniec nie wiem co myslec i co o rade jak z tym sobie poradzic bo psychicznie nie daje dobrej pragmatycznej rady QuQu, dodałabym, żeby pozwolić sobie na emocje. Masz prawo być zła, zrozpaczona i smutna. 4 Odpowiedź przez Roxi33 2018-10-08 14:05:20 Roxi33 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-10-08 Posty: 3 Odp: Rozpad małżeństwa po 16 latachZ dowodami bedzie problem kasuje w tel polaczenia i sms tylko tyle ze po pracy wraca jednej strony mam żal złość w sobie a z drugiej polowe zycia z nim przezylam czuje sie oszukana ale kocham go .Nic na sile tylko ze on sam nie wie tak naprawde co ma robic raz mowi ze lepiej bedzie jak sie rozstaniemy a na drugi dzien spusci glowe i prosi o czas .Jaki czas mi tego czasu nikt nie dal dowiedzialam sie z dnia na dzien i cale zycie runelo .A co jezeli minie ten tydzien o który prosil i powie ze mozemy spróbować to wszystko posklejac nie wiem czy dam rade z tym wszystkim bedzie ta niepewnosc czy za jakis czas znowu nie wywinie tego samego ustabilizuje sobie grunt pod nogami i odejdzie .Nie boje sie o finanse bo pracuje i mam wsparcie w rodzinie moze to strach przed samotnoscia nie wiem sama co myslec 5 Odpowiedź przez Secondo1 2018-10-08 15:22:01 Secondo1 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-01-17 Posty: 1,895 Odp: Rozpad małżeństwa po 16 latach Nie masz wpływu na jego decyzje i wcale nie musisz ich „zrozumieć” akceptować .To co on czuje i jak rozumie milosc to jedno, ale to że wspólnie z Tobą decydował się na wzięcie dpowiedzialnosci za 3 dzieci to jest singlem, nie jest w nieformalnym/formalnym związku bez dzieci, dlatego jego rozterki miłosne nie są wyłącznie sprawą miedzy dorosłymi ale również, a właściwie głównie miedzy dorosłymi i dziećmi .Niektórzy twierdzą „kochasz to pozwól odejsc , jak kocha to wroci, jeżeli nie wroci to znaczy że nigdy nie kochał „. Bardzo romantyczne podejście , ale romantyzm w kwestii wychowania dzieci , odpowiedzialności za nie, można sobie głęboko schować .Zajmij się sobą i dziećmi , jego rozterki zostaw jemu samemu , a decyzje podejmuj patrząc tylko na swoje i dzieci dobro. Wbrew pozorom wachlarz działań masz duży. Maz żyje w sferze marzeń - kochanica przyjmie go ze świadomością jego zobowiązań wobec 3 dzieci ? Na dodatek może i finansowych wobec Ciebie, jeżeli się o to zgodzi się na jego życzenia mając na uwadze dobro 3 dzieci ? Wszystko to wątpliwe , w sferze jego marzeń . Dobrze, że dzieci maja przynajmniej matkę chodząca po ziemi, nie jak ojciec z głowa w chmurach. 6 Odpowiedź przez Pokręcona Owieczka 2018-10-08 15:41:08 Pokręcona Owieczka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-11-25 Posty: 2,713 Wiek: 40- Odp: Rozpad małżeństwa po 16 latach Secondo1 napisał/a:Wbrew pozorom wachlarz działań masz duży. Maz żyje w sferze marzeń - kochanica przyjmie go ze świadomością jego zobowiązań wobec 3 dzieci ? Na dodatek może i finansowych wobec Ciebie, jeżeli się o to zgodzi się na jego życzenia mając na uwadze dobro 3 dzieci ? Wszystko to wątpliwe , w sferze jego marzeń .Czy to oznacza, że on ma z nią zostać bo są dzieci i koszty z nimi związane? Może "kochanicy" nie będą przeszkadzać jego dzieci, nie wiemy tego. Może facet zarabia na tyle dużo, że stać go na ich utrzymanie. Tu chodzi o wypalenie uczuć. Skoro jej nie kocha, to nie ma szans na przytrzymanie go na siłę. To jest okrutne, ale takie rzeczy się zdarzają. Nie zmusimy nikogo do kochania. To, że pojawiła się w jego życiu inna kobieta, może oznaczać, że od jakiegoś czasu coś szwankowało, czegoś życzę Ci siły. Dowody jakieś, zawsze się znajdą. Możesz złożyć pozew z orzeczeniem jego winy i zawnioskować o wydruk bilingów. 7 Odpowiedź przez maku2 2018-10-08 17:21:57 maku2 Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-01-18 Posty: 2,456 Odp: Rozpad małżeństwa po 16 latach Roxi33 napisał/a: spusci glowe i prosi o czas czas na co? aż tamta się zdeklaruje i go przyjmie? aż się na bzyka i przypomni sobie że ma ciepły kącik? Moim zdaniem nie ma prawa prosić Ciebie o czas. Idź do adwokata składaj papiery o separację i intercyzę ( nie wiadomo co on robi) a następnie rozwód. 8 Odpowiedź przez Summertime 2018-10-08 17:27:06 Summertime Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: Ocieplam klimat :D Zarejestrowany: 2016-05-10 Posty: 1,602 Odp: Rozpad małżeństwa po 16 latach niestety, ale na, to nie ma rady. Facet poznal inna. Teraz zostaje Tobie polaczenie sie w nowej sytuacji....w jedna calosc. Nie zatrzymuj go. Pozwol mu odejsc. Moze tak mowi, bo nie chce, by zwiazek rozpadl sie z jego winy...ale badz czujna , gdyz to jego wina. Poznal kogos, mysle, ze mowienie o braku checi wiazania z nia przyszlosci, jest jedynie zwyklym klamstwem i przykrywa sie, aby nie ponosic konsekwencji rozpadu ...do jakiego sie dopuscil. najlepszych muzyków sceny Polskiej. 9 Odpowiedź przez liebe21 2018-10-08 18:16:16 liebe21 Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-08-10 Posty: 47 Odp: Rozpad małżeństwa po 16 latachWszystko identycznie jak u mnie, 3 dzieci, musi przemyslec, wracal nocami, potem co kilka dni, wywalilam go, on nie pocieszenie powiem ci ze od 2 lat probuje do mnie wrocic Masz troche nerwow i emocji przed soba, klamstw ktore zaczna niebawem wylazic, rozczarowan, strachu, pamietaj ze to wszystko przejdzie, a ty staniesz sie twarda osoba, odnajdziesz ze istnieje wieeeelkie prawdopodobienstwo, ze bedzie chcial moglam zostac wielokrotnie kochanka zonatych, czego nigdy bym nie potrafila, wiec z perspektywy czasu mysle ze oni prawie wszyscy sa tacy sami, z tego tez powodu mam ze swoim bylym teraz dobry dobrze, w lozku ok, kocha dzieci, dzieci jego, wiec poki co,testuje go czy sie jeszcze do czegos nada. 10 Odpowiedź przez Szary80 2018-10-08 18:46:05 Szary80 Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-05-03 Posty: 1,501 Odp: Rozpad małżeństwa po 16 latachSzczerze Ci powiem ze tutaj jest już pozamiatane . Jak nie ta to inna się znajdzie za jakiś czas . Raczej rozmowa tutaj nie pomoże skoro ważniejsza była dla niego kochanka niż Ty i wasze dzieci . Pomysł trochę na chłodno i nie to powinnaś go ratować tylko siebie bo życie Ci ucieka . Jemu raczej już nie pomożesz a te huśtawki z jego strony to tylko miotanie się w ta w druga stronę . Moim zdaniem zaufania już nie odbudujesz . Przykre to ale prawdziwe . 11 Odpowiedź przez Entropia 2018-10-08 20:26:06 Entropia Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-10-03 Posty: 655 Wiek: 31 Odp: Rozpad małżeństwa po 16 latachMachnął trójkę dzieci i nie dorósł do bycia ojcem? Szkoda, ze w takim wypadku nie dorósł chociaż do założenia gumki... Nie miej litości dla takiej łajzy, co Cię robi na boku i uchyla się od odpowiedzialności. Adwokat, dowody zdrady i do sądu. W takiej sytuacji możesz się nawet pokusić o orzeczenie o winie. Nie wiem, jak tam wasza sytuacja materialna, ale postaraj się o alimenty. Serio. Im szybciej zaczniesz działaś w tym kierunku, tym lepiej. Ja wiem, że to emocje i w ogóle, ale żebyś nie obudziła się z ręką w nocniku. Myśl o dzieciach. 12 Odpowiedź przez themusik 2018-10-08 21:26:27 themusik Netbabeczka Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-04-04 Posty: 481 Odp: Rozpad małżeństwa po 16 latach Pokręcona Owieczka napisał/a:Secondo1 napisał/a:Wbrew pozorom wachlarz działań masz duży. Maz żyje w sferze marzeń - kochanica przyjmie go ze świadomością jego zobowiązań wobec 3 dzieci ? Na dodatek może i finansowych wobec Ciebie, jeżeli się o to zgodzi się na jego życzenia mając na uwadze dobro 3 dzieci ? Wszystko to wątpliwe , w sferze jego marzeń .Czy to oznacza, że on ma z nią zostać bo są dzieci i koszty z nimi związane? Może "kochanicy" nie będą przeszkadzać jego dzieci, nie wiemy tego. Może facet zarabia na tyle dużo, że stać go na ich utrzymanie. Tu chodzi o wypalenie uczuć. Skoro jej nie kocha, to nie ma szans na przytrzymanie go na siłę. To jest okrutne, ale takie rzeczy się zdarzają. Nie zmusimy nikogo do kochania. To, że pojawiła się w jego życiu inna kobieta, może oznaczać, że od jakiegoś czasu coś szwankowało, czegoś życzę Ci siły. Dowody jakieś, zawsze się znajdą. Możesz złożyć pozew z orzeczeniem jego winy i zawnioskować o wydruk nadzieje że kochanka go kopnie w tył. Dość często się to zdarza. I może po dwóch miesiącach jej się znudzi facet z trójką dzieci. 13 Odpowiedź przez Roxi33 2018-10-08 21:44:53 Roxi33 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-10-08 Posty: 3 Odp: Rozpad małżeństwa po 16 latachWidze ze wszystkie posty dażą w jednym kierunku dziękuję za bolesne ale prawdziwe otworzeniem mi oczu .Trzeba spiąć pośladki i przyjąć to na klate nie bez powodu sie mówi ze kobiety maja więkrze jaja od facetów .Dziękuje wszystkim .Pozdrawiam 14 Odpowiedź przez QuQu 2018-10-09 07:50:22 QuQu Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-09-24 Posty: 590 Odp: Rozpad małżeństwa po 16 latach Roxi33 napisał/a:Widze ze wszystkie posty dażą w jednym kierunku dziękuję za bolesne ale prawdziwe otworzeniem mi oczu .Trzeba spiąć pośladki i przyjąć to na klate nie bez powodu sie mówi ze kobiety maja więkrze jaja od facetów .Dziękuje wszystkim .PozdrawiamW jedynym słusznym kierunku U mnie sytuacja niemal identyczna, drobne szczegóły się różnią, 2 dzieci i 17 lat po ślubie i nagle uświadomił sobie a raczej tamta mu uświadomiła , że on to chyba nie dorósł do rodziny, dzieci, kredytu, teraz to on chciałby "skrzydła rozwinąć"Otworzyłam mu drzwi , żeby mógł wyfrunąć a sama zabezpieczyłam siebie i dzieci, wynajęłam detektywa, adwokata, odcięłam go od kasy wspólnej. Wydałam wspólne pieniądze na to na co wcześniej było mi szkoda, bo dom, kredyt do mnie się żali że go nie stać na adwokata, alimenty i naprawę samochodu i itp. ( możliwości zarobkowe ma bardzo duże )I zamiast orła to raczej strusia nielota przypomina. 15 Odpowiedź przez Gary 2018-10-09 08:25:20 Ostatnio edytowany przez Gary (2018-10-09 08:29:58) Gary Net-facet Nieaktywny Zawód: na razie podąża ścieżką ze szczytu w stronę zieleniącej się doliny Zarejestrowany: 2014-01-29 Posty: 8,238 Wiek: 537 i tej wersji będę się trzymał Odp: Rozpad małżeństwa po 16 latach Roxi33 napisał/a:Witam serdecznie .Od miesiaca przeczuwalam ze w miom małżeństwie cos sie dzieje nie tak .Zdobyłam sie na szczerą rozmowę z męzem i oswiadczyl mi ze juz sie wszystko w nim wypalilo ze go przerastaja wszystkie problemy jakie mamy jak on to ują chyba nie doroslem do bycia ojcem i mężem i ze kogos poznal ale nie łączy z nią przyszłości bo nie wie jak to bedziePewna matka, gdy się zakochała poza małżeństwem, powiedziała córce tak: "nie masz pojęcia jak trudno jest żyć z jedną osobą przez tyle lat". Zakochania się zdarzają. Poza małżeństwem. Ale on mijają. Twój mąż jest słaby, dał Ci do zrozumienia, że coś się zepsuło. Nie wiem jak długo to obserwujesz, ale powinnaś była jeszcze czekać, a nie wyciągać prez jego głowę koszmarne problemy z wiernością do waszego małżeństwa. Cóżżżż... zrobiliście to razem. Współczuję dalszej jazdy... Zobaczmy: Ja kocham mojego męża mamy 3 dzieci próbowałam dowiedziec sie czegos wiecej bo z dnia na dzien nie wypala sie uczucie do drugiej osoby po 16 latach bycia razemWypala? Z dnia na dzień? Litości... Z dnia na dzień to on się zakochał. Zanim się zakochał to wasze uczucia były takie jak i są dzisiaj. Było tak samo. Słabo. Zachwiało to Wami. Szkoda że Ty chcesz tym zachwiać jeszcze bardziej. Myślisz może że mu wytłumaczysz coś? Wybłagasz wierność? Ustalicie plan? Nie potrafi logicznie wytłumaczyc tegoAcha... chciałaś aby logicznie Ci wytłumaczył "Dlaczego się zakochałeś"? Tego chciałaś? ... ,sam kopie sie z myslamiBiedactwo... ...poprosil o to zebym dala mu tydzien czasu na Daj mu trzy miesiące, pół roku. Przestal wracac po pracy do domu tylko wraca w srodku nocy do dzieci zrobil sie obojetnyZostawić go w spokoju. Niech robi co chce. Najważniejsze abyś mogła bezpiecznie żyć -- czyli pieniądze, ale być może to zrozumiesz jak Ci zabraknie. .Boje sie ze to juz naprawde koniecSama sobie to na głowę ściągnęłaś. Czego się boisz konkretnie? Boisz, czy boli porzucenie? Bo jak boisz, to pewnie o brak bezpieczeństwa chodzi. nie wiem co myslec i co o rade jak z tym sobie poradzic bo psychicznie nie daje nie jestem właściwą osobą, co może doradzić... ale powiem tak... Wciągnęłaś brudy do waszego związku. Czyli ułatwiłaś mu odejście. Trzeba było obserwować, naprawić co się dało naprawić ze swojej strony. I czekać. Zabezpieczyć się. Może nawet udawać, że jest dobrze przez jakiś czas. Kto zarabia? Jakie jest twoje bezpieczeństwo materialne?EDIT: Doczytałem, że masz pracę i czujesz się bezpiecznie. Zatem strach dotyczy zmiany sytuacji uczuciowej. To teraz decyzja: -- rozwodzę się czy -- gdyby chciał to naprawić, to bym poszła tą drogąJeśli pierwsze rozwiązanie, to zbieraj dowody. Jeśli drugie rozwiązanie, to niech wskoczy w ten romans, niech się to przepali. Na nic nie naciskaj. Za kilka miesięcy będzie inaczej. Innymi słowy jak nie będziesz tłumić ognia, to ognisko szybciej zgaśnie. Mniejszą zdradą jest chwila seksu z nieznajomym niż wiele lat życia razem bez miłości. Życie bywa kolorowe, ale w większości jest szare i właśnie w tych odcieniach szarości powinnaś odnajdować szczęście. "Chciałabym to znowu poczuć... to antidotum na śmierć duchową, znowu czuć że żyję...". 16 Odpowiedź przez Pokręcona Owieczka 2018-10-09 08:27:26 Pokręcona Owieczka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-11-25 Posty: 2,713 Wiek: 40- Odp: Rozpad małżeństwa po 16 latach themusik napisał/a:Miejmy nadzieje że kochanka go kopnie w tył. Dość często się to zdarza. I może po dwóch miesiącach jej się znudzi facet z trójką wtedy drzwi Autorki powinny być dla niego zamknięte, a niestety dość często się zdarza że zdradzona żona szykuje przyjęcie powitalne. 17 Odpowiedź przez ZielonaKama 2018-10-09 11:57:15 ZielonaKama Gość Netkobiet Odp: Rozpad małżeństwa po 16 latach Gary napisał/a:Roxi33 napisał/a:Witam serdecznie .Od miesiaca przeczuwalam ze w miom małżeństwie cos sie dzieje nie tak .Zdobyłam sie na szczerą rozmowę z męzem i oswiadczyl mi ze juz sie wszystko w nim wypalilo ze go przerastaja wszystkie problemy jakie mamy jak on to ują chyba nie doroslem do bycia ojcem i mężem i ze kogos poznal ale nie łączy z nią przyszłości bo nie wie jak to bedziePewna matka, gdy się zakochała poza małżeństwem, powiedziała córce tak: "nie masz pojęcia jak trudno jest żyć z jedną osobą przez tyle lat". Zakochania się zdarzają. Poza małżeństwem. Ale on mijają. Twój mąż jest słaby, dał Ci do zrozumienia, że coś się zepsuło. Nie wiem jak długo to obserwujesz, ale powinnaś była jeszcze czekać, a nie wyciągać prez jego głowę koszmarne problemy z wiernością do waszego małżeństwa. Cóżżżż... zrobiliście to razem. Współczuję dalszej jazdy... Zobaczmy: Ja kocham mojego męża mamy 3 dzieci próbowałam dowiedziec sie czegos wiecej bo z dnia na dzien nie wypala sie uczucie do drugiej osoby po 16 latach bycia razemWypala? Z dnia na dzień? Litości... Z dnia na dzień to on się zakochał. Zanim się zakochał to wasze uczucia były takie jak i są dzisiaj. Było tak samo. Słabo. Zachwiało to Wami. Szkoda że Ty chcesz tym zachwiać jeszcze bardziej. Myślisz może że mu wytłumaczysz coś? Wybłagasz wierność? Ustalicie plan? Nie potrafi logicznie wytłumaczyc tegoAcha... chciałaś aby logicznie Ci wytłumaczył "Dlaczego się zakochałeś"? Tego chciałaś? ... ,sam kopie sie z myslamiBiedactwo... ...poprosil o to zebym dala mu tydzien czasu na Daj mu trzy miesiące, pół roku. Przestal wracac po pracy do domu tylko wraca w srodku nocy do dzieci zrobil sie obojetnyZostawić go w spokoju. Niech robi co chce. Najważniejsze abyś mogła bezpiecznie żyć -- czyli pieniądze, ale być może to zrozumiesz jak Ci zabraknie. .Boje sie ze to juz naprawde koniecSama sobie to na głowę ściągnęłaś. Czego się boisz konkretnie? Boisz, czy boli porzucenie? Bo jak boisz, to pewnie o brak bezpieczeństwa chodzi. nie wiem co myslec i co o rade jak z tym sobie poradzic bo psychicznie nie daje nie jestem właściwą osobą, co może doradzić... ale powiem tak... Wciągnęłaś brudy do waszego związku. Czyli ułatwiłaś mu odejście. Trzeba było obserwować, naprawić co się dało naprawić ze swojej strony. I czekać. Zabezpieczyć się. Może nawet udawać, że jest dobrze przez jakiś czas. Kto zarabia? Jakie jest twoje bezpieczeństwo materialne?EDIT: Doczytałem, że masz pracę i czujesz się bezpiecznie. Zatem strach dotyczy zmiany sytuacji uczuciowej. To teraz decyzja: -- rozwodzę się czy -- gdyby chciał to naprawić, to bym poszła tą drogąJeśli pierwsze rozwiązanie, to zbieraj dowody. Jeśli drugie rozwiązanie, to niech wskoczy w ten romans, niech się to przepali. Na nic nie naciskaj. Za kilka miesięcy będzie inaczej. Innymi słowy jak nie będziesz tłumić ognia, to ognisko szybciej zgaśnie. czy dla zonatego mezczyzy mialbys takie same porady?Doradzilbys mu, zeby dal zonie porzadnie wskoczyc w romans, wyzyc sie tak, az jej sie znudzi z kochankiem, bo przeciez wtedy romans szybciej zgasnie?Wiesz, ze u kobiet to tak moze nie dzialac?Jak juz wskoczy, to moze nie chciec wyskoczyc;)Czy z mezczyznami jest inaczej? 18 Odpowiedź przez Ela210 2018-10-09 13:39:44 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2018-10-09 13:44:25) Ela210 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: mirror... Zarejestrowany: 2016-12-28 Posty: 18,115 Wiek: w pełnym rozkwicie :) Odp: Rozpad małżeństwa po 16 latach Nie obarczałabym autorki winą za wyciąganie problemów z wiernością do małżeństwa, bo to on zmienił swoje zachowanie, miała prawo do rozmowy. i nie sądzę, by wymuszała jakiś zeznania. Więc On je tam wprowadził. Mądry mąż nie oznajmiałby żonie o krótkim romansie- więc albo to nie jest krótki romans, albo już dawno On ma gdzieś Wasze małżeństwo, skoro poznana niedawno Pani tak mu zamąciła w go wolno, niech poniesie konsekwencje swoich decyzji. On zaczął swój testowy tydzień? super, Ty też zacznij. A jak potrzebujesz miesiąca czy roku- to też mu powiesz- że wtedy podejmiesz SWOJE decyzje. Daj sobie czas. Tyle, ile potrzebujesz. I przypomnij, że z roli ojca się nie zwolnił..Bo najmniej istotne jest, czy tamten romans zgaśnie czy nie. Coś u Was nie gra, nie chciałaś tego widzieć. Opadnie kurz, zobaczysz co zostanie, zobaczysz co poczujesz.. I tylko to się liczy Gdy wieje wiatr historii, Ludziom jak pięknym ptakom Rosną skrzydła, natomiast Trzęsą się portki pętakom.? 19 Odpowiedź przez Gary 2018-10-09 14:51:20 Ostatnio edytowany przez Gary (2018-10-09 14:55:01) Gary Net-facet Nieaktywny Zawód: na razie podąża ścieżką ze szczytu w stronę zieleniącej się doliny Zarejestrowany: 2014-01-29 Posty: 8,238 Wiek: 537 i tej wersji będę się trzymał Odp: Rozpad małżeństwa po 16 latach ZielonaKama napisał/a:Gary, czy dla zonatego mezczyzy mialbys takie same porady?Tak. Owe 34 kroki to jest wątek mężczyzny. Doradzilbys mu, zeby dal zonie porzadnie wskoczyc w romans, wyzyc sie tak, az jej sie znudzi z kochankiem, bo przeciez wtedy romans szybciej zgasnie?Taaaakk... nie ma innej opcji jak puścić wolno. Świece, wino, uśmiech, siłownia, nowe ciuszki, to niiiiiiicccc nie pomoże. Nic, nic, nic. Ale niech każdy idzie swoją drogą. ze u kobiet to tak moze nie dzialac?Jak juz wskoczy, to moze nie chciec wyskoczyc;)No tak... i dlatego należy podjąć wszelkie rozpaczliwe błagające łagodzące próby zatrzymania go. Polecam terapie małżeństw z wątku "kobiety na zakręcie". Jest tam parę lat różnych historii. Gdyby ktoś odszukał taką historię, że oni się na nowo pokochali, i jest cudownie, to proszę o info. Na razie stoję na stanowisku, że trzeba upaść, zejść na dno, dusić się, aby móc sie napisał/a:Nie obarczałabym autorki winą za wyciąganie problemów z wiernością do małżeństwa, bo to on zmienił swoje zachowanie, miała prawo do rozmowy. i nie sądzę, by wymuszała jakiś że lepiej aby tych brudów nie wciągnęli do małżeństwa i mieliby więcej siły na naprawę. Faktycznie to nie jej wina. To on te rzeczy przywlekł, bo nie wykazał się refleksem, aby tego nie mówić. Takie drogi widzę: (1) mąż chce rozwodu, więc totalnie zeruje relację z żoną, na końcu sąd stwierdza brak wspólnego życia (2) mąż chce poprawy, więc poprawia relacje z żoną, nie zamęcza jej zdradami (3) mąż chce zdradzać, nie psuć małżeństwa, ... więc nie powinien psuć relacji z żoną Mniejszą zdradą jest chwila seksu z nieznajomym niż wiele lat życia razem bez miłości. Życie bywa kolorowe, ale w większości jest szare i właśnie w tych odcieniach szarości powinnaś odnajdować szczęście. "Chciałabym to znowu poczuć... to antidotum na śmierć duchową, znowu czuć że żyję...". 20 Odpowiedź przez ZielonaKama 2018-10-09 15:23:25 ZielonaKama Gość Netkobiet Odp: Rozpad małżeństwa po 16 latach Gary napisał/a:ZielonaKama napisał/a:Gary, czy dla zonatego mezczyzy mialbys takie same porady?Tak. Owe 34 kroki to jest wątek mężczyzny. Doradzilbys mu, zeby dal zonie porzadnie wskoczyc w romans, wyzyc sie tak, az jej sie znudzi z kochankiem, bo przeciez wtedy romans szybciej zgasnie?Taaaakk... nie ma innej opcji jak puścić wolno. Świece, wino, uśmiech, siłownia, nowe ciuszki, to niiiiiiicccc nie pomoże. Nic, nic, nic. Ale niech każdy idzie swoją drogą. ze u kobiet to tak moze nie dzialac?Jak juz wskoczy, to moze nie chciec wyskoczyc;)No tak... i dlatego należy podjąć wszelkie rozpaczliwe błagające łagodzące próby zatrzymania go. Polecam terapie małżeństw z wątku "kobiety na zakręcie". Jest tam parę lat różnych historii. Gdyby ktoś odszukał taką historię, że oni się na nowo pokochali, i jest cudownie, to proszę o info. Na razie stoję na stanowisku, że trzeba upaść, zejść na dno, dusić się, aby móc sie napisał/a:Nie obarczałabym autorki winą za wyciąganie problemów z wiernością do małżeństwa, bo to on zmienił swoje zachowanie, miała prawo do rozmowy. i nie sądzę, by wymuszała jakiś że lepiej aby tych brudów nie wciągnęli do małżeństwa i mieliby więcej siły na naprawę. Faktycznie to nie jej wina. To on te rzeczy przywlekł, bo nie wykazał się refleksem, aby tego nie mówić. Takie drogi widzę: (1) mąż chce rozwodu, więc totalnie zeruje relację z żoną, na końcu sąd stwierdza brak wspólnego życia (2) mąż chce poprawy, więc poprawia relacje z żoną, nie zamęcza jej zdradami (3) mąż chce zdradzać, nie psuć małżeństwa, ... więc nie powinien psuć relacji z żonąOdnosnie (3) - a po co mezowi ta zona? do zdradzania? No to swietnie taka zone 'posiadac'. 21 Odpowiedź przez Gary 2018-10-09 15:25:03 Gary Net-facet Nieaktywny Zawód: na razie podąża ścieżką ze szczytu w stronę zieleniącej się doliny Zarejestrowany: 2014-01-29 Posty: 8,238 Wiek: 537 i tej wersji będę się trzymał Odp: Rozpad małżeństwa po 16 latach Odnosnie (3) - a po co mezowi ta zona? do zdradzania? No to swietnie taka zone 'posiadac'.Jak byś miała dzieci i rodzinę, to byś wiedziała co jest poza seksem. Mniejszą zdradą jest chwila seksu z nieznajomym niż wiele lat życia razem bez miłości. Życie bywa kolorowe, ale w większości jest szare i właśnie w tych odcieniach szarości powinnaś odnajdować szczęście. "Chciałabym to znowu poczuć... to antidotum na śmierć duchową, znowu czuć że żyję...". 22 Odpowiedź przez ZielonaKama 2018-10-09 15:52:50 ZielonaKama Gość Netkobiet Odp: Rozpad małżeństwa po 16 latach Gary napisał/a:Odnosnie (3) - a po co mezowi ta zona? do zdradzania? No to swietnie taka zone 'posiadac'.Jak byś miała dzieci i rodzinę, to byś wiedziała co jest poza - mam. 23 Odpowiedź przez Gary 2018-10-09 15:55:38 Ostatnio edytowany przez Gary (2018-10-09 16:50:26) Gary Net-facet Nieaktywny Zawód: na razie podąża ścieżką ze szczytu w stronę zieleniącej się doliny Zarejestrowany: 2014-01-29 Posty: 8,238 Wiek: 537 i tej wersji będę się trzymał Odp: Rozpad małżeństwa po 16 latach ZielonaKama napisał/a:Gary napisał/a:Odnosnie (3) - a po co mezowi ta zona? do zdradzania? No to swietnie taka zone 'posiadac'.Jak byś miała dzieci i rodzinę, to byś wiedziała co jest poza - No wiesz po co jest żona i mama w rodzinie. A zdradzającemu mężowi żona nie jest potrzebna. (*) Potrzebna jest rodzinie. Żony się nie posiada, tylko z nią żyje, razem w jednej drużynie. Fajnie jak się jeszcze kochają i mają seks. I fajnie jak są zdrowi i bogaci. I mają zdrowe i mądre dzieci.(*) -- EDIT -- żona nie jest potrzebna do zdradzania. Mniejszą zdradą jest chwila seksu z nieznajomym niż wiele lat życia razem bez miłości. Życie bywa kolorowe, ale w większości jest szare i właśnie w tych odcieniach szarości powinnaś odnajdować szczęście. "Chciałabym to znowu poczuć... to antidotum na śmierć duchową, znowu czuć że żyję...". 24 Odpowiedź przez ZielonaKama 2018-10-09 16:13:20 ZielonaKama Gość Netkobiet Odp: Rozpad małżeństwa po 16 latach Gary napisał/a:ZielonaKama napisał/a:Gary napisał/a:Jak byś miała dzieci i rodzinę, to byś wiedziała co jest poza - No wiesz po co jest żona i mama w rodzinie. A zdradzającemu mężowi żona nie jest potrzebna. Potrzebna jest rodzinie. Żony się nie posiada, tylko z nią żyje, razem w jednej drużynie. Fajnie jak się jeszcze kochają i mają seks. I fajnie jak są zdrowi i bogaci. I mają zdrowe i mądre zgadzam sie z tym co piszesz, ale nie zawsze...Dzieki Tobie Gary, mozemy dostrzec inna logike niektorych mezczyzn. Ciekawe, ze tego samego przedmiotu 'logika' ucza sie na studiach zarowno studentki jak I studenci:)Zdradzajacy maz zonie nie jest potrzebny, choc moze byc przez nia tolerowany z powodu glupoty, slepoty badz tez potrzebny jest dzieciom, nie tych wypowiedziach o 'rodzinie' Ty sie nia (rodzina) zwyczajnie podcierasz. 25 Odpowiedź przez Gary 2018-10-09 16:22:42 Ostatnio edytowany przez Gary (2018-10-09 16:25:14) Gary Net-facet Nieaktywny Zawód: na razie podąża ścieżką ze szczytu w stronę zieleniącej się doliny Zarejestrowany: 2014-01-29 Posty: 8,238 Wiek: 537 i tej wersji będę się trzymał Odp: Rozpad małżeństwa po 16 latach ZielonaKama napisał/a:Zdradzajacy maz zonie nie jest potrzebny,Możesz rozwinąć tę myśl? A wierny jest potrzebny? Może być logicznie, nie emocjonalnie. Chciałem wiedzieć czym się różni mąż zdradzający od wiernego w świetle potrzeb żony. W tych wypowiedziach o 'rodzinie' Ty sie nia (rodzina) zwyczajnie prawo do dowolnej opinii. errata: A zdradzającemu mężowi żona nie jest się tutaj wyraziłem. Oczywiście żona jest potrzebna mężowi. A zdrada nie ma tutaj nic do małżeństwo z seksem i się pogubiłem. Mniejszą zdradą jest chwila seksu z nieznajomym niż wiele lat życia razem bez miłości. Życie bywa kolorowe, ale w większości jest szare i właśnie w tych odcieniach szarości powinnaś odnajdować szczęście. "Chciałabym to znowu poczuć... to antidotum na śmierć duchową, znowu czuć że żyję...". 26 Odpowiedź przez ZielonaKama 2018-10-09 16:37:36 ZielonaKama Gość Netkobiet Odp: Rozpad małżeństwa po 16 latach Gary napisał/a:ZielonaKama napisał/a:Zdradzajacy maz zonie nie jest potrzebny,Możesz rozwinąć tę myśl? A wierny jest potrzebny? Może być logicznie, nie emocjonalnie. Chciałem wiedzieć czym się różni mąż zdradzający od wiernego w świetle potrzeb żony. W tych wypowiedziach o 'rodzinie' Ty sie nia (rodzina) zwyczajnie prawo do dowolnej opinii. urwales zdanie, gdzie napisalam, ze moze byc przez nia tu dodac? Kobiety chca miec kochanka na wylacznosc. Mowie o wiekszosci, a nie dla Ciebie maz to kochanek? 27 Odpowiedź przez Gary 2018-10-09 16:46:16 Gary Net-facet Nieaktywny Zawód: na razie podąża ścieżką ze szczytu w stronę zieleniącej się doliny Zarejestrowany: 2014-01-29 Posty: 8,238 Wiek: 537 i tej wersji będę się trzymał Odp: Rozpad małżeństwa po 16 latach ZielonaKama napisał/a:Co tu dodac? Kobiety chca miec kochanka na wylacznosc. Mowie o wiekszosci, a nie dla Ciebie maz to kochanek?Tak, mąż to kochanek. Tak, żony chcą mieć go na wyłączność. Tak, ślubuje się wierność. Mniejszą zdradą jest chwila seksu z nieznajomym niż wiele lat życia razem bez miłości. Życie bywa kolorowe, ale w większości jest szare i właśnie w tych odcieniach szarości powinnaś odnajdować szczęście. "Chciałabym to znowu poczuć... to antidotum na śmierć duchową, znowu czuć że żyję...". 28 Odpowiedź przez ZielonaKama 2018-10-09 16:56:32 Ostatnio edytowany przez ZielonaKama (2018-10-09 16:57:09) ZielonaKama Gość Netkobiet Odp: Rozpad małżeństwa po 16 latach Gary napisał/a:ZielonaKama napisał/a:Co tu dodac? Kobiety chca miec kochanka na wylacznosc. Mowie o wiekszosci, a nie dla Ciebie maz to kochanek?Tak, mąż to kochanek. Tak, żony chcą mieć go na wyłączność. Tak, ślubuje się z tym ze sie slubuje, to mnie nie rusza akurat. Sie slubowalo, bo sie wtedy tak myslalo. Bo sie jak juz nie mozna wytrzymac lub sie wytrzymac nie chce, to robze czlowiecze to, czego pragniesz, tylko nie dorabiaj do tego jakiejs wznioslej ideologii ze rodzina i ze pociaga mnie kto inny lub wiele innych I to nie jednorazowo, a noz jeszcze sie zakochalem - to mam jaja na tyle duze, zeby oglosic swoje prawdziwe JA zonie I mezczyzna. 29 Odpowiedź przez Gary 2018-10-09 17:00:14 Ostatnio edytowany przez Gary (2018-10-09 17:02:28) Gary Net-facet Nieaktywny Zawód: na razie podąża ścieżką ze szczytu w stronę zieleniącej się doliny Zarejestrowany: 2014-01-29 Posty: 8,238 Wiek: 537 i tej wersji będę się trzymał Odp: Rozpad małżeństwa po 16 latach ZielonaKama napisał/a:Kit z tym ze sie slubuje, to mnie nie rusza akurat. Sie slubowalo, bo sie wtedy tak myslalo. Bo sie nie spodziewałem się takiej odpowiedzi. A co w przypadku gdy się dalej kocha? Ale jak juz nie mozna wytrzymac lub sie wytrzymac nie chce, to robze czlowiecze to, czego pragniesz, tylko nie dorabiaj do tego jakiejs wznioslej ideologii ze rodzina i ze jak się chce mieć rodzinę i dzieci? Całe to twoje zdanie jest twoją ideologią. Zdradzam, pociaga mnie kto inny lub wiele innych I to nie jednorazowo, a noz jeszcze sie zakochalem - to mam jaja na tyle duze, zeby oglosic swoje prawdziwe JA zonie I mąż autorki miał jaja aby jej powiedzieć? Tutaj właśnie jestem przeciwnego zdania... I to jest właśnie mój punkt (3). Jeśli chcę seksu z inną, to mam seks z inną. Na cóż psuć całą resztę życia. Mniejszą zdradą jest chwila seksu z nieznajomym niż wiele lat życia razem bez miłości. Życie bywa kolorowe, ale w większości jest szare i właśnie w tych odcieniach szarości powinnaś odnajdować szczęście. "Chciałabym to znowu poczuć... to antidotum na śmierć duchową, znowu czuć że żyję...". 30 Odpowiedź przez ZielonaKama 2018-10-09 17:18:54 ZielonaKama Gość Netkobiet Odp: Rozpad małżeństwa po 16 latach Rodzina Ci potrzebna?Po co? Zeby na starosc sie przydala?Obluda Gary, mysle, ze masz tego swiadomosc, tylko Ci troche latwiej, jak sobie wkreciles swoj obecny o 'Covert Narcissism'? 31 Odpowiedź przez Ela210 2018-10-09 17:21:39 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2018-10-09 17:25:13) Ela210 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: mirror... Zarejestrowany: 2016-12-28 Posty: 18,115 Wiek: w pełnym rozkwicie :) Odp: Rozpad małżeństwa po 16 latach Kama, co to znaczy mieć kochanka na wyłączność? Wyłączność w czym?Wyłączność, czyli bezpieczeństwo, obrączka? By na starość nie zostać samej? Gdy wieje wiatr historii, Ludziom jak pięknym ptakom Rosną skrzydła, natomiast Trzęsą się portki pętakom.? 32 Odpowiedź przez ZielonaKama 2018-10-09 18:09:29 ZielonaKama Gość Netkobiet Odp: Rozpad małżeństwa po 16 latach Ela210 napisał/a:Kama, co to znaczy mieć kochanka na wyłączność? Wyłączność w czym?Wyłączność, czyli bezpieczeństwo, obrączka? By na starość nie zostać samej?Ela210, wyłáczność w łòżku i na blacie. 33 Odpowiedź przez Ela210 2018-10-09 18:18:12 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2018-10-09 18:20:36) Ela210 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: mirror... Zarejestrowany: 2016-12-28 Posty: 18,115 Wiek: w pełnym rozkwicie :) Odp: Rozpad małżeństwa po 16 latach ZielonaKama napisał/a:Ela210 napisał/a:Kama, co to znaczy mieć kochanka na wyłączność? Wyłączność w czym?Wyłączność, czyli bezpieczeństwo, obrączka? By na starość nie zostać samej?Ela210, wyłáczność w łòżku i na blacie? czyli? sorry nie wiem o co chodzi, seks, kuchnię? czyli jak nie sypia z żoną i razem jedzą na mieście to wystarczy? Czy chodzi Ci o wyłączność seksualną? Tą można teoretycznie mieć i przy ukrytym romansie.. A nawet jakby kochanek został Twoim mężem, nadal nie masz gwarancji wierności..:)Więc o co chodzi tak naprawdę? Gdy wieje wiatr historii, Ludziom jak pięknym ptakom Rosną skrzydła, natomiast Trzęsą się portki pętakom.? 34 Odpowiedź przez Gary 2018-10-09 18:39:45 Gary Net-facet Nieaktywny Zawód: na razie podąża ścieżką ze szczytu w stronę zieleniącej się doliny Zarejestrowany: 2014-01-29 Posty: 8,238 Wiek: 537 i tej wersji będę się trzymał Odp: Rozpad małżeństwa po 16 latach ZielonaKama napisał/a:Rodzina Ci potrzebna?Po co? Zeby na starosc sie przydala?Obluda Gary, mysle, ze masz tego swiadomosc, tylko Ci troche latwiej, jak sobie wkreciles swoj obecny o 'Covert Narcissism'?No cóż... oceny i oceny... Po raz drugi. A miało być tak logicznie. NIe mam nic więcej do powiedzenia autorce wątku. Mniejszą zdradą jest chwila seksu z nieznajomym niż wiele lat życia razem bez miłości. Życie bywa kolorowe, ale w większości jest szare i właśnie w tych odcieniach szarości powinnaś odnajdować szczęście. "Chciałabym to znowu poczuć... to antidotum na śmierć duchową, znowu czuć że żyję...". 35 Odpowiedź przez ZielonaKama 2018-10-09 22:26:59 ZielonaKama Gość Netkobiet Odp: Rozpad małżeństwa po 16 latach Ela210 napisał/a:ZielonaKama napisał/a:Ela210 napisał/a:Kama, co to znaczy mieć kochanka na wyłączność? Wyłączność w czym?Wyłączność, czyli bezpieczeństwo, obrączka? By na starość nie zostać samej?Ela210, wyłáczność w łòżku i na blacie? czyli? sorry nie wiem o co chodzi, seks, kuchnię? czyli jak nie sypia z żoną i razem jedzą na mieście to wystarczy? Czy chodzi Ci o wyłączność seksualną? Tą można teoretycznie mieć i przy ukrytym romansie.. A nawet jakby kochanek został Twoim mężem, nadal nie masz gwarancji wierności..:)Więc o co chodzi tak naprawdę?Dyskusja była na temat máż jako kochanek i że kochanka zwykle chcemy na wyłáczność, tu czytaj ‘męża’. W łóżku i na blacie - to było o seksie, a nie jedzeniu. Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź .